Rzecznik ambasady Stanów Zjednoczonych w Berlinie potwierdził, że ambasador Richard Grenell wysłał do realizujących projekt gazociągu Nord Stream 2 zachodnich koncernów list z zapowiedzią objęcia ich amerykańskimi sankcjami, jeśli nie wycofają się z tego przedsięwzięcia.
O liście poinformował wcześniej w niedzielę jako pierwszy niemiecki wysokonakładowy dziennik "Bild" na swej stronie internetowej.
"Jasna deklaracja"
"List przypomina, że jakakolwiek firma współpracująca z rosyjskim sektorem energetycznych rurociągów eksportowych naraża się na sankcje USA z tytułu CAATSA (Ustawy o Przeciwdziałaniu Przeciwnikom Ameryki poprzez Sankcje)" - oświadczył rzecznik dodając, że planowanemu drugiemu gazociągowi z Rosji do Niemiec po dnie Bałtyku sprzeciwiają się także inne państwa europejskie. "Ponownie podkreślamy, że firmy, które angażują się w rosyjski sektor eksportu energetycznego, uczestniczą w czymś, z czym wiąże się poważne ryzyko sankcji. W efekcie firmy, które wspierają budowę obu gazociągów, czynnie działają na rzecz nadwątlenia bezpieczeństwa Ukrainy i Europy" - głosi cytowany przez "Bilda" list. Jak powiedział tej gazecie rzecznik ambasady USA, "listu nie należy traktować jako groźby, lecz jako jasną deklarację polityki Stanów Zjednoczonych".
Nord Stream 2
Formalnie jedynym udziałowcem spółki odpowiedzialnej za projekt Nord Stream 2 jest rosyjski Gazprom, ale podpisała ona umowy o finansowaniu tego przedsięwzięcia przez niemieckie koncerny Wintershall i Uniper oraz holendersko-brytyjski Shell, francuski Engie (dawniej GDF Suez) i austriacki OMV. Wszystkie te firmy energetyczne byłyby odbiorcami dostarczanego nowym gazociągiem surowca.
Gazociąg na ma prowadzić po dnie Morza Bałtyckiego z Rosji do Niemiec, uzupełniając działający już Nord Stream. Zgodnie z obecnym planem Nord Stream 2 ma być gotowy pod koniec 2019 roku.
Część państw UE, w tym Polska, ma zastrzeżenia do projektu, argumentując, że jeszcze bardziej uzależni on energetycznie państwa europejskie od Rosji oraz że zniknie czynnik powstrzymujący ją przed jeszcze bardziej agresywnymi działaniami na Ukrainie.
Autor: mp//dap / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Nord Stream 2 / Axel Schmidt