Sprawa okładki kultowego albumu "Nevermind" Nirvany wraca na wokandę. Spencer Elden, którego nagie zdjęcie jako czteromiesięcznego niemowlęcia wykorzystano na okładce, po raz kolejny pozywa zespół i wytwórnię Universal Music Group o wykorzystanie seksualne. W czwartek 21 grudnia federalny sąd apelacyjny orzekł, że Elden może wszcząć postępowanie przeciwko zespołowi.
Okładka drugiego albumu Nirvany " Nevermind" z 1991 roku należy do najsłynniejszych płytowych okładek wszech czasów. Album, na którym znalazły się takie przeboje jak "Smells Like Teen Spirit", "Come As You Are”"i "Something In The Way" sprzedał się na świecie w ponad 30 milionach egzemplarzy, a zdjęcie pływającego w basenie niemowlęcia, które próbuje złapać zaczepiony na wędce banknot, interpretowane jest zwykle jako krytyka kapitalizmu.
Okładkowe "dziecko Nirvany" - 32-letni dziś Spencer Elden - twierdzi jednak, że zdjęcie, na którym jest nagi, stanowi wykorzystanie seksualne, a on sam doznał za jego sprawą "trwałej krzywdy", podczas gdy zespół i inne osoby czerpały z niego korzyści.
To już drugi pozew w tej sprawie. W zeszłym roku Spencer Elden domagał się odszkodowania od pozostałych przy życiu członków zespołu - Dave'a Grohla i Krista Novoselica, a także spadkobierców zmarłego Kurta Cobaina i fotografa Kirka Weddle’a. Sędzia federalny w Kalifornii odrzucił wówczas pozew, ale zezwolił Eldenowi na jego poprawienie. Jednak i ta wersja pozwu została w 2022 roku oddalona, ponieważ, jak stwierdzono, upłynął 10-letni okres przedawnienia, pisze Associated Press.
Sprawa ma wrócić na wokandę
Czwartkowa decyzja trzyosobowego składu sędziowskiego sądu apelacyjnego w Kalifornii uchyliła jednak to orzeczenie i skierowała sprawę do sądu niższej instancji. Sąd orzekł, że każda ponowna publikacja zdjęcia "może stanowić nową szkodę na osobie" z nowym terminem i powołał się na pojawienie się zdjęcia w reedycji albumu "Nevermind" w 2021 roku z okazji 30. rocznicy jego powstania.
W orzeczeniu, jak podaje magazyn "Rolling Stone", sąd stwierdził, że chociaż zdjęcie Eldena pochodzi z 1991 r. i rzekomo wiedział on o rozpowszechnianiu przez zespół okładki albumu od ponad dziesięciu lat, nie musi to oznaczać, że sprawa uległa przedawnieniu. “Podobnie jak ofiary zniesławienia, ofiary pornografii dziecięcej mogą po raz kolejny ponosić szkodę w związku z ponowną publikacją materiałów pornograficznych – czytamy w orzeczeniu. - Wniosek ten jest spójny ze stanowiskiem Sądu Najwyższego, że "każde oglądanie pornografii dziecięcej jest powtórzeniem przemocy wobec ofiary".
Jednocześnie, jak podał "New York Times", sąd zaznaczył, że "kwestia, czy okładka albumu 'Nevermind' spełnia definicję pornografii dziecięcej, nie jest przedmiotem niniejszego odwołania".
"To proceduralne niepowodzenie nie zmienia naszego stanowiska" - oświadczył w odpowiedzi na orzeczenie prawnik Nirvany. "Będziemy bronić się przed tymi bezpodstawnymi zarzutami i spodziewamy się zwycięstwa"- dodał.
Argumenty prawników zespołu
Wcześniej pełnomocnicy zespołu argumentowali, że Elden zgodził się na pojawienie się na okładce reedycji albumu, twierdził nawet, że przez trzy dekady czerpał korzyści ze swojej sławy jako samozwańczego "dziecka Nirvany". Poza tym, według prawników zespołu, Elden wielokrotnie za pieniądze odtwarzał tę fotografię, miał wytatuowany na piersi tytuł albumu "Nevermind", a nawet wystąpił w programie typu talk show w imitującym nagość kombinezonie, gdzie sam parodiował zdjęcie. Ponadto sprzedawał w serwisie Ebay egzemplarze okładki z własnym autografem i odwoływał się do niej, aby podrywać kobiety.
Prawnik Eldena, Robert Lewis, powiedział, że jego klient jest bardzo zadowolony z nowej decyzji i nie może się doczekać rozprawy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock