Niedostatek siły roboczej na Węgrzech jest coraz poważniejszy. Problem wynika z emigracji obywateli oraz przyczyn demograficznych – ocenia tygodnik gospodarczy „Vilaggazdasag”. Węgry nie dopuszczają jednak pomysłu przyjmowania większej liczby imigrantów.
Niedostatek siły roboczej jest na Węgrzech coraz bardziej dramatyczny: w pierwszym kwartale 2016 roku w przedsiębiorstwach gospodarki narodowej, zatrudniających co najmniej 5 osób, czekało na pracowników 36 tys. posad. Oznacza to wzrost o 9 tys., czyli o 33 proc. w stosunku do tego samego okresu roku poprzedniego. W instytucjach budżetowych czeka 14,5 tys.wolnych miejsc - pisze „Vilaggazdasag”, powołując się na dane Centralnego Urzędu Statystycznego (KSH).
Oferty pracy
Według KSH najwięcej rąk do pracy – 18 tys. – brakowało w środkowych Węgrzech, które są regionem najszybciej się rozwijającym i oferującym najwięcej miejsc pracy. Niedostatek siły roboczej daje się zauważyć także w regionach o stosunkowo wysokim bezrobociu, co wynika przede wszystkim z tego, że podaż na rynku nie odpowiada specjalnościom, w których poszukiwani są pracownicy. KSH podkreśla, że jeszcze nigdy nie było tak dużych braków siły roboczej w przemyśle przetwórczym, który jest największym pracodawcą branżowym na Węgrzech i zatrudnia 660 tys. osób. Teraz na pracowników czeka w nim 2,1 proc. posad. Największy odsetek wakatów występuje w firmach produkujących komputery i sprzęt elektroniczny - 4 proc. Niedostatek siły roboczej wynika z emigracji i z przyczyn demograficznych – z powodu spadku liczby urodzeń co roku w wiek produkcyjny wchodzi o kilkadziesiąt tysięcy osób mniej niż kilkadziesiąt lat temu. Na emeryturę odchodzi rocznie znacznie więcej ludzi, niż pojawia się na rynku pracy - ocenia wiceprezes Krajowego Stowarzyszenia Pracodawców i Zakładów Przemysłowych (MGYOSZ) Peter Lakatos.
Poprawić efektywność
Według Lakatosa zatrudnienie obcokrajowców nie jest rozwiązaniem. Należałoby – jak podkreślił – poprawić efektywność pracy poprzez np. optymalizację procesu produkcyjnego przy użyciu techniki komputerowej czy robotów. Innym źródłem siły roboczej mogłoby być skierowanie na rynek części pracowników sfery publicznej. I wreszcie – zaznaczył – wiele może pomóc oświata. Minister pracy Mihaly Varga powiedział na początku miesiąca, że zgadza się z postulatem MGYOSZ, by w razie potrzeby zatrudnić w kraju wykwalifikowanych cudzoziemców. Wywołało to drwiące komentarze w prasie węgierskiej wobec zdecydowanie antyimigracyjnej polityki rządu i planowanego na 2 października referendum w sprawie kwot przyjmowanych uchodźców.
Gdzie szukać pracy? Zobacz materiał TVN24 BiS:
Autor: msz/ms / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: shuterstock.com