Grecja zwróciła w czwartek Europejskiemu Bankowi Centralnemu (EBC) około 3,5 mld euro bieżących należności - poinformowało źródło zbliżone do rządu w Atenach. "Wpłata została dokonana, pieniądze są w drodze" - powiedziało agencji Reutera anonimowe źródło.
Także w czwartek Grecja otrzymała z Europejskiego Mechanizmu Stabilności (EMS) 13 mld euro z pierwszej raty wsparcia, która ma sięgać 26 mld euro.
Kolejna pomoc
Kolejne 3 mld zostaną wypłacone we wrześniu i w październiku, a 10 mld euro przeznaczone będzie na rekapitalizację banków; ta kwota zostanie ulokowana na specjalnym koncie w Luksemburgu. Na rekapitalizację i restrukturyzację banków przewidziano w sumie 25 mld euro w ramach całego pakietu pomocowego.
Wczoraj ministrowie finansów państw strefy euro dali zielone światło dla przekazania Grecji pierwszej transzy pomocy. Podczas telekonferencji ostatecznie zatwierdzili program wsparcia dla tego kraju, który ma sięgać do 86 mld euro.
Wiceszef Komisji Europejskiej ds. euro Valdis Dombrovskis poinformował na Twitterze, że podpisał w imieniu KE memorandum, które określa działania, jakie grecki rząd ma podjąć, by rozwiązać główne problemy stojące przed grecką gospodarką. Wcześniej tekst memorandum został przyjęty przez eurogrupę.
Pieniądze za reformy
Rząd w Atenach, w którego imieniu dokument podpisał minister finansów, zobowiązał się w nim do reform mających na celu przywrócenie stabilności budżetowej i finansowej, pobudzenie wzrostu gospodarczego oraz inwestycji, a także zwiększenie konkurencyjności i przeprowadzenie zmian w administracji publicznej. - Greckie władze mają możliwość przywrócenia stabilności finansowej. To, co się będzie liczyło na końcu, to wdrożenie reform - podkreślił Dombrovskis. Formalne zatwierdzenie programu pomocowego dla Grecji przez radę zarządzającą Europejskiego Mechanizmu Stabilności (EMS), czyli ministrów finansów państw strefy euro, było możliwe po tym, gdy zgody na wsparcie dla Aten udzieliły parlamenty kilku państw eurolandu, w tym Niemiec. W oświadczeniu EMS podkreślono, że środki z nowego programu będą wykorzystane na pokrycie wydatków budżetowych, spłacenie zaległych płatności, obsługę długu (płatności odsetek), dokapitalizowanie sektora bankowego oraz zgromadzenie odpowiednich buforów finansowych. "Dokładna kwota pomocy EMS będzie zależała od decyzji Międzynarodowego Funduszu Walutowego w sprawie jego udziału w finansowaniu programu" - podkreślił EMS. MFW zdecyduje o tym dopiero na jesieni, po pierwszej ocenie realizacji przez Grecję programu reform. MFW podkreśla, że dla niego warunkiem zaangażowania we wsparcie dla Aten jest restrukturyzacja greckiego zadłużenia. To zaś budzi opory w eurolandzie, który deklaruje, że dyskusję na ten temat rozpocznie w październiku, po pierwszej ocenie wdrażania nowego programu dla Grecji.
Perspektywy dla gospodarki
W komunikacie Europejskiego Mechanizmu Stabilności zastrzeżono, że całkowita kwota pomocy dla Aten będzie też zależała od tego, w jaki sposób wdrażane będą reformy. Ich celem jest powrót Grecji na rynki finansowe, zanim program się skończy. Ogólną kwotę wsparcia mogą dodatkowo obniżyć przychody z prywatyzacji - wskazano w informacji prasowej. Zgodnie z ustaleniami lipcowego szczytu strefy euro Grecja ma powołać specjalny fundusz wart 50 mld euro, do którego przekazane zostaną dochody z prywatyzacji. - To porozumienie daje perspektywy dla greckiej gospodarki i podstawę do zrównoważonego wzrostu. Grecki rząd jest zobowiązany do realizacji z determinacją obszernego pakietu reform. Będziemy z uwagą monitorować ten proces - podkreślił cytowany w komunikacie szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem. Przyznał, że spodziewa się problemów w najbliższych latach, ale zapewnił jednocześnie, że wierzy, że możliwe będzie sprostanie im.
Grecja porozumiała się z wierzycielami:
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: K beard/(CC BY-SA 3.0)/wikimedia.org