Słabe dane z Niemiec. Największa gospodarka Europy zanotowała w sierpniu największy spadek eksportu od 2009 roku. To znak, że skutki osłabienia światowego handlu dotknęły naszych zachodnich sąsiadów. Niemcy są największym i najważniejszym partnerem handlowym Polski.
Niemiecki handel zagraniczny w sierpniu zmniejszył się o 5,2 proc. i osiągnął 88 mld euro w stosunku do poprzedniego miesiąca - wynika z czwartkowych danych opublikowanych przez Federalny Urząd Statystyczny w Wiesbaden. Prognozy ekonomistów zakładały, że spadek wyniesie znacznie mniej bo ok. 0,9 proc.
Takiego spadku w eksporcie nie było od stycznia 2009 roku.
Chińczycy się duszą
W tym czasie o 3,1 proc. zniżkował także import. Słabe dane z niemieckiej gospodarki pokazują, że nasi zachodni sąsiedzi odczuwają kłopoty po osłabieniu światowego handlu.
Na Niemcach odbija się szczególnie spowolnienie w chińskiej gospodarce, trzecim największym partnerze handlowym, a także pozostałych rynkach wschodzących, które są kluczowymi dla eksportu naszego zachodniego sąsiada.
- To jest widoczne po spadkach zarówno w imporcie i eksporcie - powiedział Jens Kramer, ekonomista banku NordLB w Hanowerze. - Chiny, gdzie popyt krajowy wydaje się dusić, jest ważnym czynnikiem wpływającym na naszą gospodarkę zorientowaną na eksport. Ale niemiecki wzrost opierał się do tej pory także na prywatnej konsumpcji, co jednak nie idzie w parze z podanymi dzisiaj liczbami.
Co warto zauważyć, to jest fakt, że skumulowany niemiecki eksport za 8 miesięcy nadal jest jednak wyższy aż o 6,6 proc. w porównaniu do analogicznego okresu sprzed roku. Import wzrósł w tym czasie o 3,5 proc.
Giełda na czerwono
Czwartkowe słabe dane z największej gospodarki Europy odbiły się na kursie europejskiej waluty i indeksach europejskich giełd. Kurs euro w parze do dolara zaraz po ogłoszeniu danych zniżkował o 0,6 proc., traciła także giełda m.in. we Frankfurcie.
Około godz. 15:15 euro w parze do amerykańskiej waluty umacniało się o 0,21 proc. do 1,12 dol. Do wzrostów powrócił także indeks DAX, który o godz. 15:00 rósł o 0,05 proc.
Chociaż niemiecki urząd statystyczny nie wskazuje na przyczyny nieoczekiwanego spadku eksportu, ministerstwo gospodarki informuje, że jest to skutkiem wakacji szkolnych. Ich zdaniem wpłynęło to mniejszą ilość zamówień fabrycznych i produkcji przemysłowej w sierpniu.
To jednak nie koniec spadków w niemieckiej gospodarce.
W czwartek poinformowano, że nadwyżka handlowa narodu zmniejszyła się do 15,3 mld euro z 25 mld euro w lipcu, a nadwyżka na rachunku obrotów bieżących zmniejszyła się do 12,3 mld euro z 24,7 mld euro.
Gorsze prognozy
Gorsze są także perspektywy dla tej gospodarki strefy euro. Wiodące niemieckie instytuty ekonomiczne obniżyły swoje prognozy wzrostu PKB na 2015 roku z 2,1 proc. do około 1,8 proc., poinformował Reuters.
Zmiany klimatu do biznesu widać także w działalności konkretnych przedsiębiorstw. W poniedziałek, Hamburger Hafen und Logistik AG, który odpowiada za 75 proc. przeładunku w porcie w Hamburgu obniżył prognozę zysku na 2015 rok. Nie można zapominać także o kłopotach Volkswagena z siedzibą w Wolfsburgu, którego oskarża się o manipulowanie pomiarem zawartości szkodliwych substancji w spalinach.
Kolejnym znakiem rosnącego napięcia w strefie euro, jest nieoczekiwany spadek nastrojów francuskich przedsiębiorców.
We Francji wskaźnik nastrojów dla biznesu spadł we wrześniu do 97 z 98 punktów w poprzednim miesiącu. Ekonomiści przewidywali tymczasem wzrost do 100 pkt., który byłby najwyższym poziomem od prawie dwóch lat. Francuska gospodarka w drugim kwartale stanęła jednak w miejscu.
Co może wyhamować globalną gospodarkę?
Autor: mb / Źródło: Bloomberg