Ekonomiści i szefowie firm coraz częściej zadają pytania o to, jak powstrzymać spadek produktywności pracowników biurowych, który w ostatnich latach postępuje dzięki upowszechnieniu smartfonów - donosi tygodnik "Economist".
"Economist" zaznacza, że historia negatywnego wpływu nowinek technologicznych na produktywność w miejscu pracy sięga czasów pojawienia się w biurach telefonów stacjonarnych. Zdaniem tygodnika, głośne dzwonienie tradycyjnych aparatów w otwartych przestrzeniach biur lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku wydaje się przeszkodą niewinną w porównaniu do zaburzeń, jakie w rytm pracy biurowej wniósł ze sobą internet.
Ciągły cykl informacyjny, powiadomienia sygnalizujące nadejście bardzo ważnych wiadomości, wielokanałowość obiegu treści w sieci sprawiły, że produktywność w pracy nieustannie maleje.
Obniżenie IQ
"Economist" przywołuje badania przeprowadzone na zlecenie centralnego banku Wielkiej Brytanii, według których użytkownicy smartfonów sięgają po swoje urządzenie co najmniej raz na siedem minut.
Rezultaty badania dowodzą, że wykonywanie czynności wymagających skupienia przy jednoczesnym odczytywaniu e-maili i odbieraniu telefonów obniża IQ pracownika o dziesięć punktów w stosunku do kolegów, którzy wykonują obowiązki w pracy bez tego rodzaju zakłóceń. Obniżenie IQ o dziesięć punktów może być porównywalne w skutkach z bezsenną nocą, bądź niszczącymi skutkami długotrwałego nadużywania marihuany - zauważa tygodnik.
Według ocen naukowców pracownik, którego od wykonywania zadania odciągnęło powiadomienie na telefonie, potrzebuje na powrót do właściwego poziomu koncentracji około pół godziny.
Badacze zaznaczają, że oprócz tego zdiagnozowali jeszcze jedną negatywną konsekwencję rozpowszechnienia smartfonów, pracownicy zaczęli przyzwyczajać się do faktu, że w pracy nieustannie coś im przeszkadza, w związku z czym nawet nie osiągają niezbędnego dla produktywnego wykonywania zadań poziomu skupienia i proaktywnie poszukują odciągających ich od pracy bodźców.
Wróg produktywności
Badacze z Massachusetts Institute of Technology (MIT) i uniwersytetu w Bostonie w 2007 roku opublikowali analizę wykorzystania przez firmy technologii informacyjnych oraz ich wpływ na produktywność działań biznesowych oraz wzrost przychodów. Ich eksperyment wykazał, że wykonywanie wielu czynności na raz - tak popularne w czasach internetu i wzmożonej cyrkulacji informacji - jest wrogiem produktywności.
Przyznano wprawdzie, że wcześniej technologia (poczta elektroniczna, cyfrowe bazy danych) przyczyniała się do wzrostu produktywności. Jednak w połowie pierwszej dekady nowego stulecia liczba rozpraszaczy w miejscu pracy osiągnęła punkt krytyczny, a pracownicy w związku z tym przestali pracować wydajnie.
Technologia w miejscu pracy oddziałuje negatywnie nie tylko na produktywność. Rozproszeni pracownicy są mniej empatyczni, a także mniej szczęśliwi. Wykazują także niższy poziom zadowolenia z własnej pracy - wykazali naukowcy.
Autor: mb//dap / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock