Stopień nierówności na świecie obecnie bardzo przypomina to, co było przed wielką rewolucją demokratyczną nowożytności, czyli wracamy do czasów starych reżimów feudalnych - powiedział David Wengrow, światowej sławy brytyjski archeolog w rozmowie z Piotrem Kraśką. Wengrow jest finalistą Nagrody Orwella z 2022 roku, a także współautorem międzynarodowego bestsellera "Narodziny wszystkiego. Nowa historia ludzkości".
David Wengrow w rozmowie z TVN24 tłumaczył, że już przed królestwami, imperiami historia rasy ludzkiej była bardzo bogata. - Większość ludzi wyobraża sobie tę bardzo odległą przeszłość w ten sposób, że w sumie tam się tak dużo nie działo. Byliśmy zbieraczami, potem powstało rolnictwo, a historia zaczęła się dopiero od powstania piśmiennictwa, miast, imperiów. W tej książce staraliśmy się pokazać, że to jest błąd, że rasa ludzka przed królestwami, przed imperatorami, już wtedy jej historia była bardzo bogata - wskazał brytyjski archeolog.
Jak mówił Wengrow, w książce starano się dowieść, że "nigdy nie byliśmy równi jako gatunek". - Obecnie mierzymy współczynniki równości w bardzo materialnych kategoriach, mamy jakieś cyfry, procenty, takie jak na przykład PKB, czy wynagrodzenia, czy dochód do dyspozycji, ale nie zawsze tak było - zauważył.
David Wengrow o nierównościach
David Wengrow był pytany przez Piotra Kraśkę, czy wierzy, że jesteśmy w stanie coś zmienić, jeśli chodzi o nierówności. Jego zdaniem "jest wiele sił na świecie, które sprawiają, że czujemy się jak w pułapce".
- Niektóre z nich są oczywiste, bo bardzo mała grupa ludzi, ale potężnych, ma interes w tym, co nazywamy utrzymaniem obecnego status quo - stwierdził. - Stopień nierówności na świecie obecnie bardzo przypomina to, co było przed wielką rewolucją demokratyczną nowożytności, czyli wracamy do czasów starych reżimów feudalnych, jeśli chodzi o te nierówności między bogactwem, szansami - dodał Wengrow.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24