To nie firmy, ale konsumenci mogą najmocniej ucierpieć z powodu wojny handlowej - ostrzega członek zarządu Daimlera Martin Daum w rozmowie CNBC.
- Nasilający się konflikt między Stanami Zjednoczonymi a Chinami wpływa na sektor motoryzacyjny. Producentom samochodów coraz trudniej jest planować długoterminowe projekty - powiedział w środę członek zarządu Daimler. - W Stanach Zjednoczonych ceny stali i aluminium gwałtownie wzrosły, zwiększając tym samym nasze koszty - powiedział Martin Daum. - Rozmawiamy z naszymi dostawcami o produktach, które zamierzamy wprowadzić w 2022 i 2023 roku. Oni muszą dużo zainwestować i potrzebują stabilności, aby podejmować decyzje - dodał.
Daum twierdzi, że to nie firmy, ale konsumenci ucierpią z powodu wojny handlowej. - Transport może podrożeć, a to ostatecznie wpływa na ceny na półkach - powiedział.
Na skraju wojny handlowej
Ministerstwo finansów Chin ogłosiło we wtorek, że wprowadzi cła w wysokości 5-10 proc. na amerykańskie towary warte 60 mld dolarów rocznie. Jest to odwet za plany oclenia przez USA kolejnych chińskich towarów o wartości 200 mld dolarów rocznie.
Chińskie cła odwetowe zaczną obowiązywać 24 września o godzinie 12.01 czasu pekińskiego (godz. 6.01 rano w Polsce), czyli w tym samym momencie, kiedy w życie wchodzą taryfy zapowiadane przez Waszyngton – wynika z komunikatu opublikowanego na stronie chińskiego resortu finansów.
Ogłoszony we wtorek plan wprowadzenia ceł odwetowych potwierdza wcześniejsze zapowiedzi Pekinu. Dodatkowe taryfy mają dotyczyć ok. 5 tys. kategorii produktów sprowadzanych z USA.
Chińskie ministerstwo handlu poinformowało natomiast, że złożyło w Światowej Organizacji Handlu (WTO) protest przeciwko planom celnym ogłoszonym przez prezydenta Donalda Trumpa. Według zapowiedzi Trumpa nowe taryfy na chińskie towary warte 200 mld dolarów rocznie będą na początku wynosiły 10 proc., ale mają stopniowo rosnąć, by na koniec roku osiągnąć wartość 25 proc.
Trump zagroził, że jeśli Pekin zastosuje środki odwetowe, to USA natychmiast przejdą do "fazy trzeciej" i podwyższą cła na kolejne chińskie produkty, których import do Stanów Zjednoczonych wart jest 267 mld dolarów rocznie. W takim przypadku karnymi cłami objęty zostałby prawie cały chiński eksport do USA.
W zamyśle prezydenta USA cła mają być dla Pekinu karą za nieuczciwe praktyki handlowe, w tym kradzież amerykańskich technologii. Trump obwinia te praktyki za olbrzymi deficyt jego kraju w dwustronnej wymianie z Chinami, który w ubiegłym roku wyniósł – według danych amerykańskich – 375 mld dolarów.
Autor: mp / Źródło: tvn24bis