Premier David Cameron powiedział w poniedziałek w parlamencie, że spodziewa się zamknięcia negocjacji dotyczących członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej z końcem roku. W wystąpieniu Cameron określił cztery kluczowe obszary renegocjacji.
- Techniczne rozmowy trwają już od lipca, a eksperci analizują prawne możliwości rozwiązania ważnych dla nas tematów - powiedział Cameron, udzielając parlamentowi informacji o ubiegłotygodniowym szczycie UE w Brukseli. Dodał, że dalsze negocjacje z przedstawicielami unijnych instytucji i 27 pozostałymi państwami członkowskimi będą trwały do grudnia, kiedy na kolejnym spotkaniu Rady Europejskiej ma nadzieję na osiągnięcie porozumienia.
Lista w listopadzie
Brytyjski premier zaznaczył, że szczegółową listę żądań przedstawi na początku listopada w liście do szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska, ale po raz pierwszy oficjalnie określił cztery kluczowe obszary renegocjacji, które wcześniej pojawiały się w medialnych spekulacjach.
Cameron podkreślił, że oczekuje zwiększenia suwerenności Wielkiej Brytanii i znaczenia zasady subsydiarności (zasady pomocniczości stanowiącej, że na poziomie unijnym załatwia się tylko te sprawy, które nie mogą być równie skutecznie załatwione na poziomie krajowym). Chce domagać się wyłączenia Wielkiej Brytanii z zasady "coraz ściślejszej unii", a także wzmocnienia roli parlamentów narodowych, które miałyby otrzymać prawo blokowania unijnych przepisów.
Handel
Premier dodał również, że oczekuje liberalizacji handlu Unii Europejskiej z resztą świata, szczególnie ze Stanami Zjednoczonymi, Japonią i Chinami. - Chcemy, aby Unia Europejska pomagała nam się rozwijać, a nie obniżała naszą konkurencyjność - podkreślił. Ten postulat Londynu stoi w kontrze do narastającego społecznego sprzeciwu w kontynentalnej Europie wobec umowy o wolnym handlu ze Stanami Zjednoczonymi (TTIP).
Szef konserwatystów zaznaczył też, że Wielka Brytania będzie domagała się zabezpieczeń dla państw, które pozostają poza strefą euro, i będzie oczekiwała gwarancji dalszego wzmacniania wspólnego rynku, a nie tylko wspólnej waluty. - Nie dopuścimy do dyskryminowania państw, które nie są członkami unii walutowej - powiedział.
Jako ostatni punkt w swoim planie negocjacyjnym Cameron wskazał walkę z nadużyciami dotyczącymi świadczeń socjalnych i nadużywaniem prawa do swobodnego przemieszczania się w Unii Europejskiej.
Reforma?
Cameron powiedział, że Wielka Brytania ma doświadczenie w reformowaniu Unii Europejskiej, podkreślając, że to jego rząd był w stanie zmniejszyć budżet wspólnoty, zablokować pomysły stworzenia nowego traktatu i promować handel międzynarodowy przy jednoczesnym przewodzeniu europejskim wysiłkom humanitarnym, także w Syrii.
- Chciałbym dla nas najlepszych rzeczy z obu światów i jestem przekonany, że uda nam się to osiągnąć. Następnie przedstawimy to w referendum naszym wyborcom, którym obiecaliśmy, że to oni podejmą decyzję - mówił brytyjski premier.
Lider opozycyjnej Partii Pracy Jeremy Corbyn w odpowiedzi pytał Camerona m.in. o ochronę praw pracowniczych i europejskie rozwiązania prawne dotyczące praw człowieka, podkreślając, że będą one miały kluczowe znaczenie przy determinowaniu pozycji jego partii w miesiącach poprzedzających referendum.
Referendum ws. członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej zostało obiecane wyborcom przed końcem 2017 roku. Według spekulacji medialnych należy się go spodziewać w drugiej połowie 2016 roku.
Autor: gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock