Były prezes Nissana Carlos Ghosn po ponad 100 dniach opuścił areszt w Tokio. Wcześniej wpłacił kaucję w wysokości miliarda jenów (prawie 34 miliony złotych).
Ghosn opuścił budynek aresztu, mając na sobie robotniczy kombinezon, maseczkę na twarz, niebieską czapkę i okulary. Dzięki przebraniu pozostał nierozpoznany przez część czekających na jego pojawienie się dziennikarzy. Następnie wsiadł do minibusa i odjechał.
Media wskazują, że jest to zasługa nowego adwokata Ghosna, Junichiro Hironakiego, który w środowisku prawniczym dorobił się pseudonimu "Żyleta" dzięki swojej skuteczności w bronieniu klientów.
Dodatkowe żądania
Reuters zauważa, że wyjście za kaucją po 108 dniach spędzonych w ciasnej, nieogrzewanej celi tokijskiego aresztu jest dla Ghosna ważne, ale nadal czeka go proces w kraju, w którym odsetek wyroków skazujących wynosi 99,9 proc.
Oprócz wysokiego, choć nie najwyższego jak na standardy w japońskim sądownictwie, poręczenia majątkowego, Ghosn musiał zgodzić się na zainstalowanie kamery przy wejściu do swojego domu. Sąd zażądał ponadto, by Ghosn nie mógł swobodnie korzystać z telefonu komórkowego i mógł używać jedynie komputera w biurze swojego adwokata, i to tylko w ciągu dnia w dni powszednie. Nie wolno mu też opuszczać Japonii.
W środę tokijski sąd przychylił się do wniosku prawników Ghosna, żądających dla swojego klienta, by na rozpoczęcie procesu mógł oczekiwać na wolności. Prokuratura odwołała się od tej decyzji.
Prywatne cele
Były prezes koncernu jest podejrzany o zatajenie wynagrodzenia w wysokości ok. 9 mld jenów, czyli ponad 80 mln dolarów (300 mln zł), w tym ponad 44 mln dolarów (167 mln zł) w latach 2011-2015. Śledczy informowali, że odkryli także inne nieprawidłowości, których miał się dopuścić Ghosn - takie jak używanie firmowych pieniędzy do celów prywatnych.
Dodatkowo oskarża się go o naruszenie zaufania poprzez tymczasowe przeniesienie na Nissana jego prywatnych strat inwestycyjnych w wysokości ponad 16 mln dolarów (prawie 61 mln zł) w 2008 roku oraz zaniżanie swojego wynagrodzenia w sprawozdaniach finansowych za trzy lata podatkowe, od marca 2015 do marca 2018 roku.
Ghosn, twórca sojuszu Renault-Nissan-Mitsubishi, został aresztowany 19 listopada 2018 roku. Niespełna tydzień później rady nadzorcze Nissana i Mitsubishi odwołały go ze stanowiska prezesa, a on sam zrezygnował z funkcji w Renault 23 stycznia, co miały poprzedzać naciski ze strony rządu Francji.
Ghosnowi grozi do 15 lat pozbawienia wolności oraz grzywna do 700 mln jenów (ponad 6 mln dol. lub ok. 24 mln zł).
Autor: kris / Źródło: PAP, Reuters