Nie szczera chęć pomagania, a dążenie do uzyskania tytułu szlacheckiego - to miało być główną motywacją charytatywnej działalności brytyjskiego piłkarza i celebryty Davida Beckhama. Wynika to z prywatnych maili, które wyciekły dzięki hakerom z Football Leaks, czyli sportowego odpowiednika Wikileaks.
Hakerzy ujawnili korespondencję Beckhama, jaką prowadził ze swoimi doradcami PR od 2013 roku. Prawdopodobnie dane zostały wykradzione z portugalskiej spółki powiązanej z rzecznikiem piłkarza - Simonem Oliveirą.
Zupełnie inna twarz Becksa
Upublicznione wiadomości przedstawiają uwielbianego przez Brytyjczyków i rodzinę sportowca w bardzo niekorzystnym świetle.
Autorzy z Football Leaks twierdzą, że czytając wiadomości odnieść można wrażenie, że znany piłkarz to zazdrosny, chciwy człowiek, którego zaangażowanie w dobroczynność jest częścią kampanii PR oraz sposobem na uzyskanie tytułu szlacheckiego. Według portalu "Daily Mail", piłkarz spodziewał się, że otrzyma tytuł od rodziny królewskiej - prywatnie utrzymuje relacje towarzyskie z członkami rodziny. Główną jego zasługą miało być zaangażowanie się w organizację Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Brak takiego odznaczenia miał spotkać się z wielkim rozczarowaniem Beckhama.
Sportowiec został obdarowany Orderem Brytyjskiego Imperium (Order of British Empire) w 2003 roku, jednak wyraźnie jego ambicje sięgają dalej i życzyłby sobie nadania z rąk Królowej Elżbiety także tytułu szlacheckiego.
„Za co Katherine Jenkins dostała OBE? Za śpiewanie na meczach rugby, pokazywanie się na wojskowych imprezach i za wciąganie koki? Pier*****y żart (…). Szczerze mówiąc to jest hańba. Gdybym był Amerykaninem otrzymałbym tytuł jakieś dziesięć lat temu”. David Beckham
Inny mail jest odpowiedzią na wiadomość jego doradcy Simona Oliveirę, który miał sugerować, by Beckham przeznaczył milion dolarów na ceremonię rozdania nagród UNICEF-u w Szanghaju. Beckham miał wówczas odpowiedzieć w ten sposób na tę prośbę:
„Nie chcę z tego powodu przeznaczać moich prywatnych pieniędzy. Przeznaczenie miliona na tę fundację to tak, jakbym wykładał je z własnej kieszeni. Gdyby nie było fundacji, te pieniądze byłyby moje. Te pier*****e pieniądze są moje”. David Beckham
"Wyrwane z kontekstu"
Rzecznik Davida Beckhama wydał oświadczenie, z którego wynika, że opublikowane wiadomości zostały wyrwane z kontekstu, a część z nich została spreparowana. "To historia oparta na na przestarzałych, wyciągniętych z kontekstu materiałach pochodzących ze zhakowanych i spreparowanych prywatnych maili pochodzących z serwera osób trzecich i umyślnie kreują zły wizerunek" - przekazał rzecznik w komunikacie dla brytyjskiego portalu Etonline.com. "David Beckham i UNICEF budują silne partnerstwo dla wspierania dzieci od ponad 15 lat. Konkretnie The David Beckham 7 Fund (fundacja założona przez Beckhama- red.) zebrała miliony funtów i pomogła milionom bezbronnych dzieci na całym świecie. David Beckham poświęcił czas i energię i przekazał osobiście darowizny na 7 Fund i to zobowiązanie będzie kontynuowane przez długi czas".
Zeznanie podatkowe Victorii i Davida Beckhamów wskazuje na to, że małżeństwo celebrytów oddaje brytyjskiemu fiskusowi 22 tys. funtów dziennie. Tylko w zeszłym roku zapłacili 8 mln funtów podatku.
Z kolei "Mirror" informuje, że sam Beckham przyznał zaś, że żałuje tego oraz że maile były wysłane "pod wpływem chwili", a ich wymiana nastąpiła między bliskimi znajomymi.
Luka w prawie
Jak informuje "The Guardian", Wysoki Sąd wydał nakaz blokujący publikację zhakowanych maili Davida Beckhama. Okazuje się, że był jednak bezwartościowy, ponieważ media z innych krajów, takich jak Rumunia czy Francja opublikowały. Pierwsze informacje dotyczące wycieku maili Beckhama pojawiły się w piątek, kiedy artykuł o tym pojawił się na jednej z rumuńskich stron. Stworzono go we współpracy z European Investigative Collaborations oraz "Sunday Times". Krótko po tym, mimo zakazu, kilka brytyjskich tytułów także podjęło ten temat. Pośród nich m.in.: "The Sun" oraz "Daily Mail".
Mimo wszystko "postać pozytywna"
- Ta rysa na pewno będzie, ale nie byłbym hipokrytą - tak komentował sprawę Beckham Leaks w "Poranku" na TVN24 BiS Tomasz Włodarczyk, szef działu piłkarskiego "Przeglądu Sportowego". - Przypomnijmy, że jest ambasadorem UNICEF-u od 2005 roku, wsparł w ostatnim roku przynajmniej 19 organizacji charytatywnych, kiedy grał w PSG, oddał 3,5 mln funtów pensji. Gdybyśmy wszyscy byli tak dobrzy, jak David Beckham, to ja nie miałbym nic przeciwko temu - dodał. Gość TVN24BiS uznał, że "te maile na pewno pozostaną na jakiś czas skazą na jego wizerunku, ale myślę, że w dłuższej perspektywie ta sprawa nie przytłoczy tego, co robi David Beckham od wielu, wielu lat". - Pewnie tego tytułu już nie uzyska, będzie zawiedziony, ale to mimo wszystko to taka postać, która jest pozytywna - stwierdził dziennikarz "Przeglądu Sportowego".
Zobacz: Dziennikarz o Beckham Leaks: rysa będzie, ale to pozytywna postać (Wideo z 8.02.2017)
Autor: ag/gry / Źródło: tvn24bis.pl, Daily Mail, The Guardian, ET, Mirror
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC BY-SA 3.0 | Brian Minkoff