Śląscy związkowcy zaapelowali do premier Beaty Szydło o przyspieszenie działań służących uratowaniu kopalni Makoszowy w Zabrzu. Wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski zapewnia, że po stronie rządu jest determinacja, aby pomóc tej kopalni.
- Staram się zbudować pewną konstrukcję pomocy kopalni Makoszowy, która jednak nie jest ani prosta, ani łatwa. Bardzo mi zależy, aby stworzyć dla tej kopalni taką konstrukcję, która nie byłaby podważona w Komisji Europejskiej, a zarazem wkomponować ją w rynek – powiedział w środę dziennikarzom wiceminister.
Po zmianach
Po odłączeniu w ubiegłym roku od kopalni Sośnica-Makoszowy zabrzański zakład trafił do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK), by później – jak zakładano – pozyskać inwestora, podobnie jak inna przekazana do SRK kopalnia – Brzeszcze. Tak się jednak nie stało, stąd obawy związkowców o przyszłość zakładu. Potencjalny inwestor musiałby oddać pomoc publiczną otrzymaną przez kopalnię w SRK.
Sprawą kopalni Makoszowy zajął się Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy, skupiający największe regionalne centrale związkowe. W piśmie do premier związkowcy zwrócili uwagę, że obecny rząd powinien respektować porozumienie zawarte w styczniu zeszłego roku przez poprzedników również w odniesieniu do zabrzańskiej kopalni.
- Zakład został przekazany czasowo do SRK, a strona rządowa zobowiązała się do znalezienia dla niego inwestora. Minęło już wiele miesięcy, tymczasem kopalnia Makoszowy wciąż znajduje się w SRK, wciąż nie ma inwestora, a załoga przedsiębiorstwa coraz bardziej obawia się o swoją przyszłość – napisali związkowcy. Według nich „problem przyszłości kopalni Makoszowy powinien zostać rozwiązany pozytywnie do końca maja”. Rozwiązaniem miałoby być pozyskanie inwestora lub przekształcenie zakładu w spółkę pracowniczą.
Co zrobi rząd?
W ubiegłym tygodniu premier Szydło, pytana podczas wizyty w woj. świętokrzyskim o sprawy górnictwa, zapewniła, że rząd szuka rozwiązania, żeby także kopalnia Makoszowy mogła "normalnie funkcjonować i te miejsca pracy były utrzymane”.
8 stycznia związkowcy z kopalni Makoszowy zawieźli do kancelarii premiera list podpisany przez ponad 2 tys. pracowników i przedstawicieli ich rodzin. Związki uważają, że kopalnia Makoszowy jako samodzielna jednostka potrafi się obronić i utrzymać bez strat, jednak obecnie – ich zdaniem – ma zablokowany rynek zbytu; niemożność sprzedaży węgla pogarsza wyniki zakładu, stąd obawy o jego przyszłość i oskarżenia o łamanie ustaleń zawartego z poprzednim rządem porozumienia.
Po spotkaniu
W minioną sobotę ze związkowcami i dyrekcją zabrzańskiej kopalni spotkał się Tobiszowski. - Determinacja dyrekcji i strony społecznej naprawdę jest duża i godna podkreślenia; warto podkreślić także roztropność w zachowaniu i prowadzeniu tego procesu, by wykazać, że ta kopalnia ma jeszcze przyszłość, tylko potrzebuje pewnych działań, starań ze strony właściciela, żeby ją przywrócić na rynek; to przekonuje, że należy podjąć te starania i zaangażować się – powiedział w środę wiceminister.
Wcześniej wśród inwestorów potencjalnie zainteresowanych zaangażowaniem się w kopalnię wymieniano Polską Grupę Energetyczną, która korzystała z węgla z Makoszów.
Plan na górnictwo
Tobiszowski podkreślił w środę, że wszelkie działania dotyczące kopalni Makoszowy muszą być wkomponowane w nową strukturę polskiego górnictwa, w której niebawem zamiast Kompanii Węglowej pojawi się Polska Grupa Górnicza, a zamiast Katowickiego Holdingu Węglowego – Polski Holding Węglowy, wzmocniony przez inwestorów. Chodzi o to, by te podmioty – także kopalnia z Zabrza - nie były dla siebie konkurencją.
Inny problem – jak mówił wiceminister – dotyczy ewentualnych zastrzeżeń ze strony Komisji Europejskiej, dotyczących pomocy publicznej udzielonej kopalni w strukturach SRK. To ważne tym bardziej, że – poinformował Tobiszowski – jeden z czeskich eurodeputowanych złożył skargę na Polskę, argumentując, że przekazanie kopalni Brzeszcze do SRK, a potem zbycie jej grupie Tauron, mogło być właśnie taką niedozwoloną pomocą publiczną.
- Czekamy teraz na ostateczne rozstrzygnięcia w tej materii i w momencie, kiedy uspokoimy ten front podpalony nam przez eurodeputowanego, myślę, że możemy zacząć realnie rozmawiać w kontekście Makoszów – ocenił Tobiszowski, zastrzegając, że priorytetem jest obecnie stworzenie Polskiej Grupy Górniczej z kopalń Kompanii Węglowej.
Autor: gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock