Nie wcześniej niż za 15 lat będzie możliwe wdrożenie technologii podziemnego zgazowania węgla na skalę przemysłową – ocenia Najwyższa Izba Kontroli, która przyjrzała się postępom badań w tej dziedzinie. W ostatnich latach wydano na nie już ponad 96 mln zł.
Podziemne zgazowanie węgla to jeden z pomysłów zmierzających do tego, by spalanie tego surowca nie szkodziło środowisku i klimatowi. Polscy naukowcy, we współpracy ze spółkami węglowymi, od kilkunastu lat badają, na ile możliwe i opłacalne jest, zamiast wydobywania węgla na powierzchnię, zgazowanie go w podziemnych georeaktorach; na powierzchni wydobyty gaz byłby używany do celów energetycznych.
Bez monitoringu
Kontrolerzy NIK wyliczyli, że Narodowe Centrum Badań i Rozwoju przekazało 78 mln zł jednostkom naukowo-badawczym zaangażowanym w projekty podziemnego zgazowania węgla; wraz z wkładem partnerów przemysłowych na ten cel przeznaczono ponad 96 mln zł. Z raportu Izby wynika, że środki z reguły wydawano oszczędnie (np. na zakup aparatury badawczej i materiałów do badań), jednak nieskuteczny był system monitorowania projektów – stąd trudności w ocenie postępu prac w stosunku do założonych celów. Również działania resortu gospodarki na rzecz wspierania rozwoju czystych technologii węglowych NIK uznała za nieefektywne. Kontrolerzy wskazują w raporcie, że resort nie zapewnił skutecznego planowania i monitorowania projektów badawczych i inwestycyjnych, a koordynacja rozwoju nowych technologii „sprowadzała się do biernego oczekiwania na wyniki prowadzonych badań, bez idei dalszego rozwoju tych metodologii, ani ich wdrożenia w przemyśle” – czytamy w informacji Izby.
Bez spójnej polityki
„Technologia zgazowania węgla została co prawda ujęta w strategicznych dokumentach rządowych jako czynnik zwiększający konkurencyjność gospodarki, jednak zabrakło spójnej polityki wymuszającej działania branż górnictwa, energetyki i chemii” – wskazuje Izba. Według przedstawicieli NIK, zaniedbania te mogą skutkować znacznym opóźnieniem wdrożenia podziemnego zgazowania węgla w instalacjach demonstracyjnych. „Prace badawcze są co prawda realizowane planowo, jednak perspektywa wdrożenia technologii podziemnego zgazowania węgla na skalę przemysłową jest nadal odległa i niepewna. Najbliższy realny termin to - w ocenie NIK - rok 2030” – podali przedstawiciele Izby. Z prośbą o komentarz do ustaleń NIK PAP zwróciła się w poniedziałek do biura prasowego Ministerstwa Energii, w którego gestii leżą obecnie sprawy górnictwa węgla kamiennego. Do czasu nadania tej depeszy resort nie przedstawił jeszcze stanowiska w tej sprawie.
To dopiero początek
Spółki węglowe postrzegają technologię podziemnego zgazowania węgla jako alternatywną metodę wydobycia niewielkich pokładów węgla zalegających na dużych głębokościach – tam, gdzie tradycyjna eksploatacja jest nieopłacalna lub niemożliwa. W ocenie przedstawicieli branży wydobywczej, takie rozwiązanie może przyczynić się do zwiększenia popytu na węgiel; jednak aby wdrożyć taką technologię na skalę przemysłową, potrzebne są dalsze badania. Kilka lat temu naukowcy z Głównego Instytutu Górnictwa pomyślnie zgazowali węgiel na małą skalę w Kopalni Doświadczalnej Barbara w Mikołowie. W 2014 r., w ramach projektu badawczego, kolejną udaną próbę przeprowadzono w katowickiej kopalni Wieczorek, gdzie zgazowano ok. 245 ton węgla, uzyskując ok. 1 mln m sześc. gazu. To jednak za mało, by uznać technologię za w pełni bezpieczną i opłacalną – aby to stwierdzić, potrzebna jest instalacja demonstracyjna. Dalsze badania i analiza ich wyników mogą posłużyć do decyzji o możliwości wdrożenia technologii na skalę przemysłową.
Przedsiębiorcy potrzebują wsparcia
NIK wskazuje, że aby możliwe było wdrożenie w Polsce czystych technologii węglowych, konieczna jest intensywna współpraca administracji i partnerów przemysłowych. Chodzi m.in. o zapewnienie przedsiębiorcom wsparcia (np. dotacji czy kredytu dla inwestorów) w początkowym okresie wdrażania technologii. „Prawo powinno dawać przedsiębiorcom gwarancję, że projekt komercyjny będzie mógł zostać zrealizowany w perspektywie długoterminowej” – wskazują przedstawiciele Izby. Problemem jest także to, iż obecnie Prawo geologiczne i górnicze nie uznaje technologii podziemnego zgazowania węgla za jedną z form wydobycia węgla, dlatego niemożliwe jest uzyskanie koncesji na wydobycie kopaliny tą metodą. W ocenie Ministra Środowiska zmiany w prawie wymagają uzyskania pewności, że czyste technologie węglowe są bezpieczne dla środowiska.
Autor: ag / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Kompania Węglowa SA