Wprowadzenie ustawy o zniesienie limitu składek na ZUS od stycznia 2019 roku - taką poprawkę zarekomendowała w poniedziałek senacka komisja rodziny, polityki senioralnej i społecznej.
Senacka komisja rozpatrywała rządową ustawę o zniesieniu limitu, powyżej którego najlepiej zarabiający obecnie nie płacą składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe. Senatorowie Stanisław Kogut (PiS) oraz Mieczysław Augustyn (PO) w porozumieniu zgłosili poprawkę, która zakłada wprowadzenie proponowanych zmian w 2019 roku.
Według ustawy, którą uchwalił w listopadzie Sejm, przepisy ws. zniesienia limitu miałyby wejść od początku 2018 roku.
Dłuższe vacatio legis
Przypomnijmy, że na potrzebę opóźnienia wejścia w życie nowych przepisów zwracali uwagę m.in. organizację reprezentujące pracodawców i związki zawodowe. Kluczowe w sprawie wydaje się jednak stanowisko przedstawicieli rządu.
- Wsłuchujemy się w głosy przedsiębiorców; ja też się przychylam do tego, by ustawa, którą zaproponowała pani minister Rafalska, miała zdecydowanie dłuższe vacatio legis. Przedsiębiorcy mają już pozamykane budżety i nie powinni być zaskakiwani. Rozmawiałem z wieloma z nich, w wielu miejscach, na wielu spotkaniach. (...) Chcemy, by przedsiębiorcy mieli czas na przystosowanie się, na przemyślenia i dyskusję - powiedział Morawiecki.
Szefowa resortu rodziny i pracy Elżbieta Rafalska powiedziała w środę, że "wolelibyśmy, gdyby vacatio legis w przypadku ustawy o zniesieniu górnego limitu składek na ZUS było dłuższe". Jak zaznaczyła, wszystko jest jednak w rękach parlamentu.
Na krótki czas na uchwalenie nowych przepisów zwracał także uwagę Henryk Kowalczyk, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów. Jak tłumaczył, "wprawdzie składka zusowska nie jest podatkiem, ale trochę jest tak traktowana". - Dobrze by było, żeby ustawa została uchwalona przed 30 listopada, to już jest nierealne, stąd pewnie z konieczności będzie trzeba to przesunąć - wskazywał minister w radiowej Jedynce.
Zniesienie limitu
Z danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wynika, że zniesienie górnego limitu składek dotyczy ok. 350 tys. osób., czyli ok. 2 proc. Obecnie przepisy mówią, że roczna podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe w danym roku kalendarzowym nie może być wyższa od kwoty odpowiadającej 30-krotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce na dany rok. W 2017 roku kwota ta wynosi 127 tys. 890 zł. Ustawa przewiduje zniesienie tego limitu, tak by wszyscy ubezpieczeni płacili pełne składki na ZUS, niezależnie od wysokości dochodów. Składka na ubezpieczenia emerytalne i rentowe będzie odprowadzana od całości przychodu, tak jak w przypadku ubezpieczenia chorobowego i wypadkowego. Zasada ta zostanie również wprowadzona przy składkach odprowadzanych przez płatnika za pracowników zatrudnionych w warunkach szczególnych na Fundusz Emerytur Pomostowych.
Autor: mb//sta / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock