Inwestorzy pozytywnie postrzegają zmiany w zakresie obowiązków informacyjnych spółek giełdowych. Ich zdaniem na rynek będą trafiać informacje dostosowane do specyfiki działania poszczególnych emitentów, co ułatwi decyzje inwestycyjne. Spółki martwi brak katalogu ujawnianych informacji oraz wysokie kary za naruszenie przepisów.
Unia Europejska zdecydowała o wprowadzeniu zmian do przepisów regulujących obowiązki emitentów w państwach członkowskich. Chodzi przede wszystkim o rozporządzenie Market Abuse Regulation (MAR) w sprawie nadużyć na rynku oraz zmiany wprowadzone do dyrektywy Transparency.
Jakie zmiany?
- To zmiany na lepsze, w szczególności jeśli chodzi o informacje poufne i odejście od katalogu informacji bieżących. Jest on oczywiście dla emitentów łatwiejszy i pewnie nawet po zmianach będą się nim w pewnym stopniu kierowali. Jednak z punktu widzenia inwestorów sytuacja, w której to zarząd decyduje, co jest istotne z punktu widzenia działalności spółki, jest lepsza - oceniła wiceprezes ING PTE Ewa Radkowska-Świętoń podczas konferencji "Nowe regulacje dotyczące obowiązków informacyjnych spółek giełdowych". - Spółki, które będą rzetelne w raportowaniu, będą lepiej postrzegane przez rynek, co znajdzie swoje odzwierciedlenie w wycenie oraz wpłynie na obniżenie kosztu pozyskania przez nie kapitału - dodała.
Co jeszcze?
Obawy w związku z planowanym odejściem od katalogu informacji bieżących, których wystąpienie oznacza automatycznie konieczność przekazania raportu, żywią inwestorzy indywidualni. - Tym samym znika pewien bufor bezpieczeństwa w postaci konkretnie określonego katalogu zdarzeń, które rodzą obowiązek informacyjny - poinformował Piotr Cieślak, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Wskazał jednak także na korzystne zmiany, które pociąga za sobą wejście w życie nowych przepisów unijnych. - Plusem jest doprecyzowanie definicji informacji poufnej oraz objęcie spółek z NewConnect podobnym rygorem jak spółki z rynku regulowanego. Także wyższe kary dla emitentów i ich przedstawicieli mogą sprawić, że zarządy będą upubliczniać więcej informacji, co pomoże w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych - dodał.
Zbyt obszerna?
- Przejście na nowy system to duże wyzwanie. Nie zgodzę się z tym, że definicja informacji poufnej została doprecyzowana, wręcz przeciwnie - jest bardziej obszerna i "gumowa". Problem dotyczy także nowych zasad ujawnienia informacji poufnej. Z kolei znacząco wyższe sankcje mogą wymusić nadmierną ostrożność i działać paraliżująco na zarząd - powiedział prezes Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych Mirosław Kachniewski. Kachniewski poinformował, że SEG pracuje nad stworzeniem ogólnych standardów raportowania, które mają pomóc spółkom poruszać się w nowych regulacjach. - Chcemy by całość była gotowa w lutym 2016 r., na pół roku przed wejściem w życie nowych zasad. Będzie to ogólny dokument, który pomoże emitentom stworzyć indywidualne standardy raportowania, dostosowane do wielkości oraz specyfiki ich biznesu - dodał.
Bez rewolucji?
Dyrektor działu rynku kasowego GPW Agnieszka Gontarek nie uważa, by czekające rynek zmiany były rewolucyjne. - Te spółki, które radzą sobie w obecnym reżimie, będą normalnie funkcjonować także w nowym systemie - poinformowała. Jej zdaniem, niepokojące są jednak wysokie sankcje grożące za naruszenie przepisów. - Do miejscowych organów nadzoru należy, by faktyczny taryfikator był stosowany z poczuciem proporcjonalności nie tylko do sytuacji finansowej spółki, ale także jej realnych możliwości, tak by nie zabijać biznesu - dodała. Dyrektor departamentu nadzoru obrotu KNF Robert Wąchała zapewnił, że nadzór będzie rozsądny jeśli chodzi o nakładane kary. - Już obecnie szukając uchybień na rynku kapitałowym w zakresie obowiązków informacyjnych nie koncentrujemy się na sprawach nieistotnych. Nie każde pismo z prośbą o wyjaśnienie kończy się karą. W każdym przypadku wysokość kary będzie kwestią szkody jaką wyrządził emitent. Członkowie zarządu i rad nadzorczych, tak jak obecnie, będą karani jedynie za naprawdę rażące naruszenia - dodał.
Ważne informacje
Wszyscy uczestnicy debaty byli zgodni, że nie tylko raport roczny i półroczny, ale także raporty kwartalne spółek są potrzebne. - Raporty kwartalne zawierają bardzo dużo informacji. Dzięki nim inwestorzy wiedzą, co się w spółce dzieje i mogą monitorować wiarygodność jej działań - powiedziała Radkowska-Świętoń z ING PTE. - Sami emitenci twierdzą, że raporty kwartalne są potrzebne, mimo tego, że kosztują dużo. Należy jednak zrezygnować z publikacji parzystych kwartałów i ograniczyć ich cześć opisową, by były łatwe do przygotowania - dodał Kachniewski z SEG.
Autor: msz/ / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock