Ministerstwo Zdrowia chce, by z półek w aptekach znikły kosmetyki, a z obrotu pozaaptecznego niektóre leki. Naczelna Rada Aptekarska protestuje i postuluje, by niektóre kosmetyki, a także suplementy mogły być w aptekach sprzedawane.
Ministerstwo Zdrowia pracuje nad zmianą prawa farmaceutycznego, projekt powinien trafić do konsultacji zewnętrznych do końca roku. MZ chce m.in., by z aptek znikły kosmetyki, a z obrotu pozaaptecznego niektóre leki.
Po kosmetyk do apteki
NRA przypomina w swoim stanowisku, że zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami, apteka może prowadzić obrót wyłącznie "kosmetykami, które nie służą upiększaniu i perfumowaniu".
Naczelna Rada Aptekarska wskazała, że kosmetyki dopuszczone do obrotu w aptekach stanowią wąską, bardzo specyficzną kategorię produktów. Obejmuje ona jedynie te kosmetyki, których wyłącznym lub podstawowym celem jest ochrona, pielęgnacja lub utrzymanie czystości ciała człowieka. Zwraca uwagę, że podjęcie decyzji o wycofaniu kosmetyków z aptek, będzie skutkowało przesunięciem tej grupy produktów do obrotu pozaaptecznego, w tym do sklepów ogólnodostępnych.
NRA przekonuje ponadto, że ok. 90 proc. kosmetyków, które można kupić w aptekach, nie jest sprzedawanych w innych miejscach. NRA opowiedziała się także za utrzymaniem obrotu suplementami diety w aptekach.
Stanowisko ministerstwa
Wiceminister zdrowia Krzysztof Łanda w rozmowie z PAP w październiku przekonywał, że "apteka musi mieć wyroby medyczne i leki ważne dla zachowania zdrowia społeczeństwa i dla chorych, a nie handlować kosmetykami, farbami do włosów i dziwnymi substancjami o nieudowodnionej skuteczności". - Nie widzę powodu, dla którego, np. parafarmaceutyki, które wprawdzie nikomu nie zaszkodzą, ale także nikomu nie pomogą, były sprzedawane w aptekach - mówił. Wiceminister informował, że planowane zmiany zakładają, iż niektóre leki nie będą mogły trafiać do obrotu pozaaptecznego, czyli np. na stacje paliw czy do sklepów. Zastrzegł jednak, że pojawią się w nim także nowe, których obecnie nie ma. Dodał, że część leków dostępnych w obrocie pozaaptecznym zostanie ograniczona do najmniejszych opakowań, bowiem mają one służyć jedynie celom doraźnym.
Apteka to nie sklep
Podczas październikowej konferencji "PharmLab 2016 - I ogólnopolskie forum pacjent-lekarz-farmaceuta" Łanda podkreślał, że za tym, iż "apteka nie powinna być sklepem" przemawiają poważne przesłanki systemowe i naukowe.
- Chcielibyśmy wykorzystać potencjał, który drzemie w farmaceutach. (...) Sprowadzenie farmaceuty do sklepikarza jest stratą jego potencjału. Magistrzy farmacji mają ogromną wiedzę i ona powinna być wykorzystana - mówił.
Apteki nie dla biznesmenów?
Autor: MS / Źródło: PAP