Wprowadzanie ograniczeń dotyczących handlu w niedziele ma odbywać się w trzech etapach – takie poprawki do projektu zgłosiło w środę Prawo i Sprawiedliwość. – Tak naprawdę nie wiemy, jakie będą skutki szykowanych zmian, odkrywamy nowy ląd – ocenił Maciej Ptaszyński, dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu (PIH). Jego zdaniem niedzielny zakaz najbardziej uderzy w centra handlowe i markety budowlane, a zmiany dotkną większość z nas.
Drugie czytanie projektu ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele odbyło się w nocy ze środy na czwartek w Sejmie. Ostatecznie dokument został skierowany do dalszych prac w komisji polityki społecznej i rodziny.
PiS zaproponował poprawki, które m.in. etapowo ograniczają handel w niedziele. Od 1 marca 2018 r. w każdym miesiącu mają być dwie niedziele handlowe - pierwsza i ostatnia, w 2019 roku będzie to tylko jedna niedziela w miesiącu - ostatnia, a od 2020 roku będzie obowiązywał zakaz handlu w niedziele z pewnymi odstępstwami. Ponadto poprawki doprecyzują m.in. kwestię ograniczenia handlu na stacjach benzynowych, czy dworcach kolejowych. Projekt ustawy nie będzie podlegał notyfikacji w KE, bowiem jedna z poprawek wyłączy z tego zakazu sklepy internetowe.
- Nikt w Europie nie próbował wprowadzić takiego rozwiązania jak u nas – zauważył w programie „Bilans” Maciej Ptaszyński, dyrektor generalny zrzeszającej małe sklepy Polskiej Izby Handlu. Komentując wdrażanie etapami ograniczeń w handlu w niedziele stwierdził, że „wchodzimy na terra incognito, odkrywamy nowy ląd”.
- Tak naprawdę nie wiemy, co się stanie. Nie wiemy, jakie będą przepływy klientów – zauważył. - Na pewno najbardziej oberwą centra handlowe, oberwie sektor marketów budowlanych- dodał.
Zdaniem Ptaszyńskiego przygotowanie projektu odbyło się bez troski o konsumentów, którym „mebluje się” życie. Tymczasem - jak podkreśli – ograniczenie handlu w niedziele dotknie większość z nas. – 78 proc. Polaków deklaruje, że kupuje w niedziele – przypomniał.
Debata w Sejmie
W trakcie sejmowej debaty Katarzyna Mrzygłocka (PO) powiedziała, że w wyniku wprowadzenia ustawy "znacząco spadnie zatrudnienie, nawet o kilkanaście procent. Wówczas ucierpią wszyscy pracownicy handlu, ale najbardziej osoby młode. Zmniejszą się także dochody do budżetu". - W tej chwili największy dochód w handlu jest generowany w niedzielę. To nawet 20 proc. całego przychodu. Doprowadzimy błyskawicznie do zmniejszenia dochodów firm handlowych, a to z kolei zmniejszy podatki i przychody do budżetu państwa, możliwe, że o ok. 2 mln zł - oceniła. Zdaniem Mrzygłockiej, to bubel legislacyjny. - PO opowiada się przeciw zakazowi handlu w niedziele - powiedziała. Poinformowała, że PO złożyła projekt zmiany do Kodeksu pracy, który ma zagwarantować pracownikom dwie niedziele wolne w miesiącu.
Nowoczesna
Paulina Henning-Kloska z Nowoczesnej powiedziała, że "zakazem handlu będą objęte nie tylko duże sieci handlowe, ale także małe stoiska". Stwierdziła, że niektórzy "pracownicy będą musieli pracować w niedziele o wiele ciężej niż obecnie, bo będą musieli obsługiwać cały ruch, który wyłączycie". Jej zdaniem większość pracujących w niedziele w handlu to studenci, którzy zarabiają "na wymarzone wakacje, nowy ciuch i czesne". Posłanka Nowoczesnej podsumowała, że to "antypolska ustawa, która będzie blokowała rozwój gospodarczy Polski".
PSL
Krystian Jarubas z PSL powiedział, że "projekt może być zagrożeniem miejsc pracy, może być pretekstem do pozbycia się części pracowników". Dodał, że "trzeba szukać kompromisów, a rozwiązaniem może być zakaz handlu w niedziele od godziny 14 do 21" i taką poprawkę złoży PSL. Kolejna propozycja zakłada 250-procentową stawkę wynagrodzenia godzinowego. PSL chce, aby Rada Ministrów co roku przedstawiała w Sejmie i Senacie do dnia 30 września sprawozdanie ze skutków wejścia w życie ustawy. Małgorzata Zwiercan z imieniu koła Wolni i Solidarni powiedziała, że "że wszystkie niedziele powinny zostać objęte omawianym zakazem handlu". - Rozumiem jednak zastrzeżenia przeciwników tego rozwiązania i uważam, że przyjęcie kompromisu i uchwalenie dwóch wolnych niedziel w miesiącu to krok w dobrym kierunku- oceniła. - Opowiadam się za dalszym procedowaniem ustawy - powiedziała posłanka WiS.
Inicjatywa obywatelska
Projekt ustawy trafił do Sejmu jesienią ubiegłego roku jako inicjatywa obywatelska autorstwa Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej, w którego skład wchodzi m.in. NSZZ "Solidarność". Jego pierwotna wersja zakładała zakaz handlu w niedziele w większości placówek handlowych, z pewnymi odstępstwami.
Autor: ps//dap / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock