Prawie co piąta złotówka w obrocie gospodarczym jest ukrywana przed państwem - szacuje Instytut Prognoz i Analiz Gospodarczych. Wprawdzie sytuacja w stosunku do ostatnich lat lekko się poprawiła, jednak wciąż trzeba walczyć z tym zjawiskiem - donosi czwartkowa "Rzeczpospolita".
"Rzeczpospolita" przedstawia w czwartkowym wydaniu raport Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych. Zgodnie z nim szara strefa w Polsce wyniesie w tym roku 18 proc. PKB. To o 0,7 pkt proc. mniej niż w 2017 roku i o 1,5 pkt proc. mniej niż w 2014 roku.
Przyczyny spadek
- Ten spadek ma dwa podstawowe, równie ważne powody - podkreśla w rozmowie z gazetą Bohdan Wyżnikiewicz, prezes Instytutu. - Po pierwsze to energiczne działania fiskusa podejmowane od dwóch lat, po drugie zaś dobra koniunktura gospodarcza - wyjaśnia. "Rzeczpospolita" zaznacza, że w ujęciu nominalnym szara strefa w Polsce jednak rośnie.
W 2018 roku wyniesie szacunkowo 402 mld zł, czyli o 6 mld zł więcej niż w 2017 roku i o 41 mld zł więcej niż w 2014 roku.
Czym jest szara strefa?
Największą część szarej strefy stanowi tak zwana działalność ukryta, czyli nierejestrowane obroty i transakcje legalnie działających firm. Chodzi tu na przykład o zaniżanie dochodów, by firma mogła płacić mniejsze podatki czy zatrudnienie "na szaro", czyli dzielenie wynagrodzeń na część oficjalną i tę wypłacaną pod stołem. Nieco mniejsza, ale również istotna - czytamy - jest działalność nieformalna oraz nielegalna. Ta pierwsza dotyczy przykładowo usług świadczonych przez osoby, które nie prowadzą żadnych rejestrów. Nielegalna działalność to z kolei przemyt, handel narkotykami czy sutenerstwo.
Autor: mb//dap / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock