Przedstawiciele branży rozlewniczej apelują do premiera Donalda Tuska w sprawie systemu kaucyjnego. Alarmują, że wdrożenie nowych zasad może spowodować utratę konkurencyjności, a także mieć wpływ na konsumpcję i spadek sprzedaży poszczególnych kategorii napojów.
- Opublikowaliśmy apel, list otwarty do premiera Donalda Tuska, że stoimy przed dramatyczną sytuacją. Jeżeli pozostaniemy w tej bardzo trudnej sytuacji operowania butelkami wielokrotnego użytku w zakresie tych przepisów, które są w ustawie o systemie kaucyjnym, to stracimy konkurencyjność - powiedział na konferencji prasowej Dariusz Lizak, prezes Krajowej Izby Gospodarczej "Przemysł Rozlewniczy".
Jak dodał, "wprowadzimy też pewien chaos, bo jeżeli będzie to bardzo drogi system - który nam funduje nowa ustawa - to automatycznie będzie miało to bardzo negatywny wpływ na poszczególne kategorie napojów. I spodziewamy się spadku tych kategorii".
Branża apeluje do premiera Donalda Tuska
Wskazał, że będzie chaos na rynku spowodowany tym, że jeśli wejdzie nowy system, który będzie zupełnie inny niż obecny, to konsument będzie zdesperowany tym, w jaki sposób to funkcjonuje i działa, a to oczywiście będzie miało wpływ na konsumpcję. Dodatkowo rozmontuje to - jego zdaniem - obecne bardzo dobre systemy zwrotu i kaucji butelek.
- Rozmontowanie obecnych systemów zwrotów kaucji butelek szklanych (...) i przełożenie ich do dzisiejszej ustawy, czyli nowej ustawy o systemie kaucyjnym, Ministerstwo Klimatu i Środowiska motywuje bardzo iluzorycznym wyobrażeniem, że nowa ustawa spowoduje rozwój tych butelek szklanych zwrotnych. Naszym zdaniem wręcz przeciwnie - powiedział Dariusz Lizak.
Jak wskazał Lizak, "nowa ustawa o systemie kaucyjnym dorzuca dwa lub trzy punkty, które wydłużają drogę logistyczną, wydłużają transport i podwyższają koszty logistyczne".
- Rozpraszają strumień tych butelek po całym rynku i powoduje to, że te butelki do nas nie wrócą. I trzecia sprawa to jest bezpieczeństwo żywności, gdzie jest bardzo duże ryzyko, że te butelki, jeżeli nie zostaną zebrane w odpowiednich opakowaniach do transportu już zbiorczego, niestety będą uszkodzone i wyeliminowane z rynku - dodał.
Wezwanie do "odkręcenia przepisów"
Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego - Browary Polskie, podał, że nadal nie jest za późno, aby zapobiec zmianom.
- Już za miesiąc system ma ruszyć, chociaż ministerstwo, jak słyszymy, mówi, że to będzie taki powolny rozruch. Jednak nie jest za późno na zmiany, bo nasze systemy zgodnie z ustawą mogą funkcjonować do końca bieżącego roku. Zatem jest przestrzeń, żeby odkręcić te przepisy i sprawić, że butelki zwrotne będą uratowane - powiedział Bartłomiej Morzycki.
Dodał, że to jest ten moment, kiedy albo systemy kaucyjne na butelki wielorazowe będą na rynku funkcjonować, albo takich opakowań po prostu nie będzie, albo będą jakieś niewielkie ilości.
"Przygotowaliśmy konkretny projekt nowelizacji"
- Przygotowaliśmy konkretny projekt nowelizacji ustawy. (...) My nie zmieniamy, nie wykluczamy tych opakowań z ustawy (...), chcemy je tylko uregulować. Chociażby w zakresie takim, jak doprecyzowanie definicji wprowadzającego produkty po opakowaniach. I tutaj mamy na myśli przede wszystkim definicję bezpośrednio wprowadzającego opakowania na rynek. (...) Chodzi też o to, żeby tę definicję w ten sposób uregulować, żeby wszyscy producenci napojów, jakichkolwiek napojów w opakowaniach zwrotnych, mogli podlegać tej definicji - powiedział Dariusz Lizak.
System kaucyjny w Polsce wejdzie w życie 1 października 2025 roku; nakłada na sklepy o powierzchni powyżej 200 m kw. obowiązek zawarcia umów ze wszystkimi operatorami systemu kaucyjnego i przyjmowania zwrotów opakowań. Małe sklepy (poniżej 200 m. kw.) mogą przystępować do systemu dobrowolnie.
Wiceministra o systemie kaucyjnym
W środę w Poznaniu wiceministra klimatu Anita Sowińska pytana była m.in. o stan przygotowań do wdrożenia systemu kaucyjnego i o sytuację, kiedy na terenie danej gminy nie działa żaden sklep o powierzchni pow. 200 metrów kw., który miałby zapewnić punkt zbiórki opakowań.
- Na pewno na początek mówimy przynajmniej o jednym punkcie zbiórki w każdej gminie, natomiast myślę, że tych punktów zbiórki będzie znacznie więcej. Ten jeden punkt zbiórki wynika z ustawy i z obowiązków, które nałożyliśmy na operatorów. Każdy z nich musi zapewnić w każdej gminie przynajmniej jeden punkt, natomiast może być tych punktów oczywiście więcej. Od pierwszego dnia od obowiązywania systemu także każdy sklep powyżej 200 metrów kwadratowych musi zapewnić zbiórkę opakowań zwrotnych - powiedziała.
Wiceministra pytana o wysokość kaucji, wskazała, że jej wysokość została tak ustalona, by z jednej strony zachęcić do oddawania opakowań, nie wpływać zbyt znacząco na cenę danego napoju, a także musi korelować z wartością samego surowca.
- Kaucja z niezwróconych butelek będzie przeznaczana przez operatorów na rozwój tego systemu, czyli na przykład na zakup kolejnych kaucjomatów albo kolejnych zestawów do skanowania kodów kreskowych w małych sklepach, także ona zostanie przeznaczona na rozwój. Natomiast oczywiście nam zależy na tym, żeby ten system był jak najbardziej efektywny, czyli najlepiej, żeby wszystkie butelki trafiały z powrotem do punktu zbiórki - powiedziała.
Wiceszefowa resortu klimatu i środowiska zaznaczyła także, że systemem kaucyjnym zostaną objęte opakowania oznaczone specjalnym logo; takie produkty można będzie spotykać w sklepach od października.
- Nie ma sensu i nie zalecam tego, żeby zbierać butelki, które nie są objęte systemem kaucyjnym, aczkolwiek trzeba zaznaczyć, że niektóre sklepy prowadzą takie kampanie marketingowe i zbierają wolontaryjnie takie opakowania, co oczywiście jest dobrą praktyką. Natomiast systemem kaucyjnym działającym od 1 października zostaną objęte opakowania oznaczone specjalnym logo – powiedziała.
Dodała, że to od producenta np. danego napoju będzie zależało, w którym momencie wejdzie on w system kaucyjny.
- Producent napoju jest motywowany finansowo, ponieważ jeżeli nie zrealizuje poziomów selektywnej zbiórki, a on wynosi obecnie 77 procent, to za każdy niezrealizowany punkt procentowy będzie płacił po prostu formę kary, opłaty produktowej za każdy kilogram. Od przyszłego roku te kwoty już są dość znaczące, bo to jest złotówka za kilogram, ale jeżeli w ogóle nie wejdzie w system kaucyjny, to będzie to trzykrotność tej kwoty, czyli trzy złote za kilogram niezrealizowanego celu. Tak że zachęcamy przedsiębiorców do tego, żeby wchodzili w system kaucyjny - podkreśliła wiceministra klimatu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock