Skrócenie podstawowego terminu przedawnienia roszczenia z 10 do 6 lat - przewiduje projekt zmian w prawie cywilnym przyjęty we wtorek przez rząd. Przepisy mają także - jak podkreślono - wzmocnić prawa konsumentów.
Projekt nowelizacji Kodeksu cywilnego oraz Kodeksu postępowania cywilnego, ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji oraz ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczych przygotowano w resorcie sprawiedliwości.
Główny przepis planowanej nowelizacji przewiduje skrócenie podstawowego terminu przedawnienia roszczenia z 10 do 6 lat. Natomiast w przypadku roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej oraz dotyczących świadczeń okresowych, np. czynszu najmu i dzierżawy, wynosiłby on, tak jak dotychczas, trzy lata.
Trudniej o dowody
Jak wskazano w uzasadnieniu projektu, istotny argument przemawiający za taką zmianą stanowią "trudności dowodowe, gdyż po upływie zbyt długiego okresu trudno jest nie tylko wykazać roszczenie, ale przede wszystkim - jego ewentualne wygaśnięcie". "Projektowane rozwiązanie będzie mieć zatem charakter dyscyplinujący strony" - dodano. Ministerstwo Sprawiedliwości wskazuje, że równie istotną zmianę stanowi wzmocnienie praw konsumentów poprzez zobowiązanie sądu do zbadania, czy roszczenie jest przedawnione. "Nowe rozwiązania są między innymi odpowiedzią na częste praktyki niektórych firm windykacyjnych. Wykorzystują one nieświadomość ludzi i masowo skupują za bezcen przedawnione roszczenia, licząc na to, że dłużnicy nie podniosą przed sądem zarzutu przedawnienia" - wskazał we wtorkowym komunikacie informującym o projekcie resort sprawiedliwości. MS przypomniało, że "w myśl obecnych przepisów, nawet gdy upłynął okres przedawnienia roszczenia, sąd rozpoznający sprawę może to wziąć pod uwagę wyłącznie wtedy, gdy dłużnik wykaże się odpowiednią inicjatywą i podniesie taki zarzut". "Jeśli tego nie zrobi – a wielu ludzi nie ma świadomości przysługujących im praw – powództwo zostanie uwzględnione" - zaznaczono. Dlatego w projekcie nowelizacji przewidziano, że sąd ma zostać zobowiązany do zbadania, czy roszczenie jest przedawnione. Jeśli po analizie materiału dowodowego sąd stwierdzi, że upłynął termin przedawnienia, powództwo zostanie oddalone i żadna czynność dłużnika nie będzie już do tego potrzebna.
"W projekcie zapisano także, by w wyjątkowych przypadkach sąd mógł, po rozważeniu interesów obu stron, nie uwzględnić upływu terminu przedawnienia, jeżeli wymagają tego względy słuszności" - dodał resort. W projekcie przewidziano też modyfikację sposobu liczenia upływu terminu przedawnienia. Bieg przedawnienia ma się bowiem kończyć z upływem ostatniego dnia roku kalendarzowego. Oznaczałoby to, że terminy przedawnienia zostaną nieco wydłużone - o czas do końca roku kalendarzowego. Reguła ta nie będzie jednak dotyczyć terminów przedawnienia krótszych niż dwa lata. "Rozwiązanie będzie stanowić ułatwienie dla samych wierzycieli, którzy nie będą musieli dokonywać szczegółowych obliczeń" - zaznaczono w uzasadnieniu projektu.
Inne zmiany
Ponadto projekt m.in. przewiduje zmiany dotyczące egzekucji sądowej i administracyjnej z rachunku bankowego. "Od 8 września 2016 r. obowiązuje bowiem przepis, na mocy którego organ egzekucyjny może zająć rachunek bankowy dłużnika drogą elektroniczną. Obecnie banki są zobowiązane do bezzwłocznego przekazania zajętej kwoty, co uniemożliwia podjęcie przez dłużnika obrony, nawet jeśli zajęcie jest bezzasadne, bo np. dług został uregulowany lub roszczenie jest przedawnione" - przypomniało MS. "Zgodnie z projektem, zajęta kwota nie trafi na konto komornika lub np. urzędu skarbowego wcześniej niż po upływie 7 dni. To okres, w którym dłużnik będzie mógł wnieść powództwo o pozbawienie wykonalności tytułu wykonawczego, co umożliwi mu wyjaśnienie sprawy" - wskazano.
Taki tryb nie będzie jednak możliwy, gdy komornik zajmie rachunek, by ściągnąć należne alimenty lub zasądzoną od dłużnika rentę, np. na rzecz osoby przez niego poszkodowanej. "W tym przypadku dobro dzieci i osób, którym przysługuje renta, jest ważniejsze niż dobro tych, wobec których komornik prowadzi postępowanie egzekucyjne" - uznali autorzy projektu.
Autor: tol//dap / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock