Rząd opieszale podchodzi do działań, mających na celu redukcję spalin samochodowych. - O ile w przypadku źródeł przemysłowych ograniczono emisję zanieczyszczeń do atmosfery, to w przypadku transportu sytuacja nie uległa poprawie - pisze w drugiej części swojego najnowszego raportu o ochronie powietrza przed zanieczyszczeniami Najwyższa Izba Kontroli. Zdaniem Izby przygotowane przez rząd przepisy dotyczące tworzenia stref czystego transportu w miastach mogą okazać się nieskuteczne.
153 proc. dopuszczalnej normy w Krakowie, 144 proc. w Katowicach, 138 proc. w Warszawie, 130 proc. we Wrocławiu i 77 proc. - w Łodzi - to poziom zanieczyszczenia powietrza (w latach 2014-2016) dwutlenkiem azotu w wybranych miastach Polski, które przedstawiła w swoim najnowszym raporcie Najwyższa Izba Kontroli. Izba zauważa, że w przypadku Warszawy i Katowic poziom zanieczyszczenia wzrósł, porównując do danych z lat 2011-2013.
Coraz więcej trujących spalin
NIK twierdzi, że działania mające zredukować emisję spalin przebiegają zbyt wolno. Wielkość emisji dwutlenku azotu w latach 1990-2016 w przypadku sektora transportowego wzrosła o prawie 20 proc. ''Te wzrosty wskazują na niską skuteczność działań naprawczych realizowanych w ramach Programu Ochrony Powietrza oraz ich niewystarczające tempo w odniesieniu do skali problemu'' - czytamy w raporcie Izby. Opieszałość w wdrażaniu zmian sprawia, że Polska może nie wywiązać się z dyrektywy NEC. W ramach jej regulacji, nasz kraj jest zobligowany do redukcji emisji NO2 o 30 proc. Tymczasem od 2005 do 2015 roku emisję całkowitą tych substancji ograniczono o 18 proc.
Rozwiązaniem specjalne strefy
Receptą na poprawę jakości powietrza może być tworzenie stref czystego transportu. Taką możliwość dała samorządom ustawa o elektromobilności.
Ustawa weszła w życie w lutym 2018 roku. Według Ministerstwa Energii, które przygotowało projekt, głównym celem ustawy jest upowszechnienie w Polsce elektromobilności oraz transportu z wykorzystaniem paliw alternatywnych. Ma to nastąpić poprzez stworzenie systemu zachęt do zakupu aut elektrycznych czy rozwój infrastruktury do ładowania.
Nowe prawo pozwala też na tworzenie przez samorządy stref czystego transportu w miastach, do których można ograniczyć wjazd pojazdów z tradycyjnym napędem silnikowym, np. poprzez pobieranie opłat. Podczas prac nad ustawą wprowadzono do niej zmianę, która stanowi, że opłata za wjazd do strefy czystego transportu nie będzie mogła być wyższa niż 2,50 zł za godzinę. Będzie mogła być ona pobierana w godzinach 9-17.
Opłata za wjazd do strefy czystego transportu ma stanowić dochód gminy. Strefy czystego transportu będą mogły powstawać w miastach liczących powyżej 100 tysięcy mieszkańców.
Najwyższa Izba Kontroli ma jednak uwagi do nowych regulacji - W ocenie NIK tak skonstruowane przepisy niosą ryzyko, że gminy nie będą zainteresowane tworzeniem stref, co w konsekwencji może ograniczyć redukcję zanieczyszczeń - pisze w swoim raporcie Izba.
Polska na tle Unii Europejskiej
NIK zauważa jednak, że sytuacja Polski na tle pozostałych krajów Unii Europejskiej wygląda nieco lepiej niż w przypadku pyłów zawieszonych. ''Pod względem wysokości średniorocznych stężeń tej substancji na obszarze całego kraju w 2015 r. Polska uplasowała się na 19 miejscu wśród 28 krajów UE.'' - czytamy w raporcie.
Autor: mp//sta / Źródło: Najwyższa Izba Kontroli, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/NIK