"Z całą stanowczością pragnę podkreślić, że moja decyzja o wycofaniu się z życia politycznego nie ma drugiego dna i jest związana z decyzją mojej Rodziny oraz Najbliższych co do przyszłości naszego życia" - tak Zbigniew Rynasiewicz wyjaśnia decyzję o wycofaniu się z pełnionych funkcji.
Przypomnimy, Rynasiewicz złożył dymisję z funkcji wiceszefa Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju. Premier Ewa Kopacz przyjęła dymisję. Powiedziała też, że z tego co wie Rynasiewicz złożył również mandat poselski. Rynasiewicz zrezygnował też z kierowania podkarpacką PO.
O kłopotach Rynasiewicza pisał portal tvn24 w lipcu ub. r. Podczas przeszukań u wiceszefa resortu infrastruktury i rozwoju agenci CBA i prokuratorzy znaleźli podarowane skrzynki alkoholu. Wiceministra obciążali biznesmeni podejrzani o powoływanie się na wpływy u niego. Prokuratorzy planowali wniosek o uchylenie Rynasiewiczowi immunitetu poselskiego.
Decyzja "niełatwa"
W poniedziałkowym oświadczeniu Rynasiewicz tłumaczy, że decyzja ta "nie była łatwa". "Po niemal 20 latach sprawowania mandatu posła kolejnych kadencji Sejmu RP odchodzę z życia politycznego. Nadal jednak będę obecny w życiu publicznym kraju. Decyzja o rezygnacji z mandatu poselskiego oraz odejścia ze sprawowanego urzędu Sekretarza Stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju została podjęta w wyniku zobowiązań osobistych, których nie mogę aktualnie pogodzić z aktywnym zaangażowaniem politycznym i ministerialnym" - czytamy. "Nie była to łatwa decyzja, zwłaszcza, że praca w resorcie Infrastruktury i w Parlamencie dawała mi dużo satysfakcji, a stawiane przede mną wyzwania realnie wpływały na rozwój kraju. Tym bardziej dziękuję Pani Premier Ewie Kopacz, Pani Minister Marii Wasiak, parlamentarnym, ministerialnym, politycznym i związkowym kolegom oraz wszystkim wyborcom za zaufanie i pomoc, jaką mnie obdarzyli. Szczególnie dziękuję za chęć współpracy ze mną przy niezwykle ważnych dla kraju projektach i za wsparcie udzielone mi w ciągu ostatniego roku, także już po podjęciu przeze mnie decyzji o rezygnacji. Zwłaszcza w świetle ponawianych publicznie ataków na moją osobę" - podkreśla polityk. Rynasewicz zaznacza, że jego decyzja "nie ma drugiego dna i jest związana z decyzją mojej Rodziny oraz Najbliższych co do przyszłości naszego życia".
Autor: mn / Źródło: tvn24bis.pl