Lista leków refundowanych może poszerzyć się o kolejne pozycje. Łatwiej będzie o wpisanie na nią lekarstw, które leczą rzadkie choroby, ale też łatwiej będzie stracić miejsce na liście. Wprowadzona zostanie też nowa zniżka 15 proc. - wskazuje "Dziennik Gazeta Prawna".
"DGP" przypomina, że ministerstwo zdrowia kończy prace nad nowelizacją ustawy refundacyjnej zmieniającej zasady konstruowania listy leków, do których będzie dopłacało państwo.
Usuwanie leków z list refundacyjnych wskutek nieprawidłowości także ma być łatwiejsze - dziś proces ten trwa nawet do dziewięciu miesięcy. W dodatku, wprowadzona ma być nowa kategoria - 15 proc., najmniejsza wynosi obecnie 30 proc.
Do tej pory, mało prawdopodobne było, aby państwowe pieniądze przeznaczano na terapię zaledwie dla kilku pacjentów w całym kraju. Zwłaszcza, jeśli jej koszt sięgałby np. miliona złotych.
Ultrarzadkie choroby
Urzędnicy nie będą stosować sztywnych reguł ekonomicznych nawet, jeśli będzie dotyczyło to tzw. chorób ultrarzadkich. Zwrócą raczej uwagę na uzasadnienie żądanej przez producenta ceny. Przyjęcie takich przepisów pomoże chorym, którzy wyczerpali już wszystkie możliwości leczenia. Będą mogli zastosować terapię, która jest jeszcze niezarejestrowana. Takie rozwiązanie jest dzisiaj zakazane.
Refundacja pomoże przyciągnąć koncerny farmaceutyczne i zachęcić je do inwestowania w Polsce. Firmy, które płacą podatki i rozwijają biznes w naszym kraju, będą mogły liczyć na lepsze warunki dopłat. Projekt trafi teraz do konsultacji, a wszelkie zmiany weszłyby w życie z początkiem 2017 roku.
Zobacz: Będzie refundacja za leki z marihuaną
Autor: ag//ms / Źródło: DGP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock