Prawo do oznaczenie Tiger dla napojów energetycznych ma wyłącznie Dariusz "Tiger" Michalczewski - taki wyrok wydał Sąd Okręgowy w Krakowie. To kolejna odsłona wieloletniego sporu sądowego pomiędzy byłym bokserem a firmą FoodCare.
Sąd Okręgowy w Krakowie wydał wczoraj wyrok, w którym potwierdził, że prawo do oznaczenia Tiger dla napojów energetycznych ma wyłącznie Dariusz Tiger Michalczewski. Tym samym Sąd podtrzymał w mocy wcześniejsze postanowienia zakazujące firmie FoodCare sprzedaży i reklamy napojów energetycznych z oznaczeniem Tiger. - To bardzo ważny wyrok, kolejny na moją korzyść i druzgocący dla FoodCare. Sądy są jednomyślne w mojej sprawie i to jest najważniejsze. Wyrok w Krakowie po raz kolejny potwierdza, że niegodziwych zachowań w biznesie, metod, jakie stosuje firma FoodCare, nie można tolerować. W życiu i biznesie działa się fair i nie łamie zawartych umów – mam nadzieję, że firma pana Włodarskiego będzie o tym pamiętała w przyszłości – podsumował Dariusz „Tiger” Michalczewski.
Decyzja sądu
Sąd w uzasadnieniu podkreślił, że działanie Spółki FoodCare było sprzeczne z dobrymi obyczajami, zwłaszcza z zasadą "pacta sunt servanda", która mówi, że "umów należy dotrzymywać". Sąd uznał, że spółka Wiesława Włodarskiego nie zachowywała się lojalnie wobec swojego partnera, czyli Dariusza "Tiger" Michalczewskiego, a używanie oznaczenia TIGER przez FoodCare miało charakter zależny. Sąd ocenił działania FoodCare wobec Dariusza Michalczewskiego jako wręcz "nieobyczajne" - podaje w komunikacie prasowym fundacja „Równie Szanse” Michalczewskiego.
Odszkodowanie
Dariusz Tiger Michalczewski wygrał już w listopadzie 2014 r. - prawomocny wyrok w sprawie rozliczeń umownych związanych z marką TIGER. Decyzją Sądu Apelacyjnego FoodCare musi zapłacić Dariuszowi Tiger Michalczewskiemu ponad 15 milionów zł. W październiku 2013 r. Dariusz Tiger Michalczewski złożył do Sądu kolejny pozew przeciwko FoodCare o zapłatę należnego mu wynagrodzenia w wysokości 22 mln zł. Sprawa jest w toku, ale dzisiejszy wyrok Sądu Okręgowego w Krakowie z pewnością będzie miał w niej znaczenie.
Odwołanie?
Proces przed krakowskim sądem trwał pięć lat. Dzisiejsza decyzja Sądu Okręgowego zapadła w pierwszej instancji, a to oznacza, że spółce FoodCare przysługuje odwołanie do organu wyższego stopnia.
Jak dowiedzieliśmy się, FoodCare "najprawdopodobniej skorzysta z przysługującemu mu prawa do wniesienia apelacji". "W ocenie prawników FoodCare Sąd Okręgowy, wydający ten nieprawomocny wyrok, dokonał niewłaściwej interpretacji decyzji Urzędu Patentowego RP w Warszawie z sierpnia 2015 roku, z której wynika pierwszeństwo dla wykorzystania znaków "Black Tiger" oraz "Wild Tiger" na rzecz FoodCare. (…) FoodCare pragnie też podkreślić, iż orzeczenie Sądu Okręgowego bazuje wyłącznie na ocenie działań FoodCare jako rzekomo sprzecznych z dobrymi obyczajami. Jednocześnie sąd uznał, że wszystkie działania FoodCare w zakresie, którego tyczy się niniejszy spór, były w pełni legalne" - poinformowała tvn24bis.pl spółka FoodCare.
Walka przed sądem
Sprawa zaczęła się w 2010 roku kiedy należąca do Michalczewskiego fundacja "Równe Szanse” rozwiązała umowę z firmą FoodCare, ponieważ ta odmówiła zapłaty wynagrodzenia pomimo ciągłej sprzedaży napojów z oznaczeniem Tiger. Według umowy właśnie wtedy wygasły wszelkie uprawnienia tej spółki do korzystania z oznaczenia "Tiger" oraz dóbr osobistych i majątkowych Dariusza Michalczewskiego tj. m.in. jego pseudonimu sportowego "Tiger", a także wizerunku.
Autor: msz / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: mat. prasowe