Za obietnice złożone w Polskim Ładzie zapłacą lepiej zarabiający Polacy i przedsiębiorcy, bo odprowadzą wyższe podatki – tak prezydent Konfederacji Lewiatan Maciej Witucki ocenia ogłoszony w sobotę program gospodarczy Zjednoczonej Prawicy. Z kolei eksperci Business Center Club zaznaczyli, że "zmiany te byłyby uzasadnione, gdyby jednocześnie nie nastąpiło zwiększenie innych obciążeń podatkowych i składkowych".
W sobotę podczas konwencji programowej zaprezentowano tzw. Polski Ład, czyli nowy społeczno-gospodarczy program na okres pocovidowy, który firmują partie tworzące Zjednoczoną Prawicę.
Nowy Ład oznacza podwyżkę podatków?
- W trakcie prezentacji Polskiego Ładu przedstawiono dziesiątki propozycji zmian wartych miliardy złotych. Ale nie poinformowano, kto zapłaci za te wszystkie obietnice. A zapłacą lepiej zarabiający Polacy i przedsiębiorcy, bo odprowadzą wyższe podatki. Kolejny raz podwyżkę podatków nazywa się podniesieniem opłat, obciążeń. Czerwony dywan dla przedsiębiorców, który zapowiedziano w czasie prezentacji programu, oznacza w rzeczywistości podwyżkę podatków – powiedział w sobotę Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan, cytowany w komunikacie tej organizacji.
Ocenił on, że dobrze się stało, że Polski Ład został ogłoszony, bo ważne jest ustalenie, jakie reformy i jakie inwestycje są konieczne, aby gospodarka mogła wyjść z kryzysu i szybciej się rozwijać.
- Aby jednak w pełni wykorzystać potencjał wynikający ze szczególnego momentu wychodzenia z kryzysu, program ten powinien być zrównoważony w części społecznej i gospodarczej, a przedsięwzięcia dotyczące rozwoju gospodarczego i warunków prowadzenia biznesu powinny zostać skonsultowane, a nawet wypracowane z pracodawcami i przedsiębiorcami – wskazał Witucki.
Nowe zasady opłacania składek zdrowotnych
Prezydent Konfederacji Lewiatan stwierdził, że zaproponowane w programie zmiany dotyczące wysokości składki zdrowotnej, która ma być płacona od całości zarobków, oznaczają wzrost podatków dla przedsiębiorców i samozatrudnionych.
- Więcej zapłacą osoby lepiej zarabiające, czyli specjaliści, eksperci. A Polska właśnie teraz potrzebuje jeszcze większej przedsiębiorczości, innowacyjności, rozwoju kapitału intelektualnego i ludzkiego. Potrzebuje inżynierów, informatyków, naukowców, programistów, lekarzy itp. Nie możemy sami podkopywać sobie podstaw rozwoju wypychając tych fachowców do pracy za granicę, gdzie wynagrodzenia na rękę okażą się dla nich korzystniejsze. Mówiliśmy to już przy okazji, na szczęście nieudanej, próby likwidacji tzw. limitu 30-krotności. Nie nakładajmy na firmy i ludzi, którzy wykorzystują swój potencjał rozwojowy i reformatorski dodatkowych obciążeń – powiedział Witucki.
Zwrócił on uwagę, że polska gospodarka nie będzie w stanie osiągnąć pełnego rozwoju bez wykorzystania potencjału sektora prywatnego. Tymczasem, według niego, Polski Ład został ogłoszony bez wcześniejszych uzgodnień z prywatnym biznesem, co "na pewno nie pomoże w budowie zaufania do państwa – tak ważnego dla potencjalnych inwestorów".
- Dlatego po ogłoszeniu program, który ma reformować Polskę, powinien być pilnie i dogłębnie skonsultowany ze stroną społeczną, pracodawcami, związkami zawodowymi. Mamy zapowiedź dyskusji o Polskim Ładzie na posiedzeniu Rady Dialogu Społecznego 20 maja br. Mam nadzieję na regularny i realny dialog podczas prac nad ustawami, które będą wprowadzały poszczególne rozwiązania. Chciałbym taką deklarację od premiera usłyszeć - wskazał Witucki.
- My jesteśmy gotowi zaangażować potrzebne środki, żeby włączyć się w proces uzdrowienia, a właściwie zbudowania jak najlepszej formy dla polskiej gospodarki – zadeklarował.
Niższe podatki sfinansują bogatsi
"Program podatkowy Polskiego Ładu zakłada poprawę sytuacji osób o dochodach minimalnych, co należy ocenić pozytywnie. Kwota wolna 30 tysięcy złotych jest jak najbardziej zasadna. Również zwiększenie progu podatkowego do 120 tysięcy złotych jest bardzo ważnym krokiem. Przez ostatnie 12 lat średnie wynagrodzenie wzrosło o ponad 70 proc., a tym samym podatnicy szybciej byli opodatkowani wyższą stawką podatkową 32 proc." - czytamy natomiast w stanowisku BCC.
"Zmiany te byłyby uzasadnione, gdyby jednocześnie nie nastąpiło zwiększenie innych obciążeń podatkowych i składkowych" - dodano jednak.
"Należy zwrócić uwagę na powtarzane podczas konferencji twierdzenie, że podatek dochodowy od osób fizycznych jest regresywny. Jest ono nieprawdziwe, bowiem wysokość podatku rośnie w miarę wzrostu dochodu. Z opodatkowaniem nie można łączyć składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne" - czytamy.
"To błędne twierdzenie ma usprawiedliwić opodatkowanie proporcjonalną składką na ubezpieczenie zdrowotne. Składka ta staje się zwykłym podatkiem, płaconym od wysokości dochodu. Oznacza to wzrost obciążeń, dla przedsiębiorców z 19 proc. na 28 proc., a dla osób uzyskujących dochody z działalności osobistej z 32 proc. na 41 proc." - napisano.
"Z prezentowanych założeń wynika, że dla osób osiągających dochody powyżej 8 tysięcy zł miesięcznie wzrosną obciążenia, zarówno osób pracujących na umowach o pracę, cywilnoprawnych, jak i prowadzących własną działalność gospodarczą. Pogłębi to niesprawiedliwe opodatkowanie, w zależności od rodzaju źródła przychodów. Dodatkowo, w małych i średnich firmach zmniejszą się dochody po opodatkowaniu (o 9 proc.), a tym samym może to znacząco zahamować inwestycje" - podkreślono.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock