Policjantów można filmować, ale nie można im utrudniać prowadzonych czynności - przypomina Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji cytowane we wtorkowej "Rzeczpospolitej".
Sfilmowanie momentu zatrzymania przez policję na wrocławskim rynku Igora S., który następnie zmarł w komisariacie, wpłynęło na negatywny wizerunek policji. Jak pisze "Rzeczpospolita", na portalach społecznościowych można znaleźć dziesiątki filmów nagranych przez przypadkowe osoby, które dokumentowały działania policji. Niektóre pokazują ich bezradność w trakcie interwencji - czytamy w artykule.
Oskarżenia o niekompetencję
Poseł Marek Biernacki (PO) w interpelacji skierowanej do szefa MSWiA przypomniał, że "znakomita większość publikowanych nagrań przedstawia w niekorzystnym świetle funkcjonariuszy, stając się często podstawą do formułowania daleko idących oskarżeń o niekompetencję (...)". Biernacki zwrócił się z prośbą do szefa resortu spraw wewnętrznych m.in. o stanowisko w sprawie legalności rejestrowania publicznie podejmowanych przez funkcjonariuszy czynności, a także o szkolenia organizowane w tym zakresie dla funkcjonariuszy. Z odpowiedzi przygotowanej przez Jarosława Zielińskiego, wiceministra spraw wewnętrznych, wynika, że z obowiązujących przepisów nie wynika, aby czynności podejmowane przez policjantów w zakresie legitymowania osób oraz dokonywania kontroli osobistej objęte były zakazem ich rejestrowania przez osoby uczestniczące w czynnościach. Ujawnił on, że w reakcji na informacje medialne przestawiające w niekorzystnym świetle interweniujących policjantów przygotowane zostały filmy instruktażowe obrazujące realizację przez policjantów podstawowych czynności służbowych - pisze we wtorek "Rzeczpospolita".
Autor: tol/ms / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24