Na sejmowej komisji infrastruktury zajęto się kwestią bezpieczeństwa przewozów na aplikację. Wielu kierowców zajmujących się przewozem osób od połowy czerwca może stracić pracę. Ma to związek z wejściem w życie obowiązku posiadania polskiego prawa jazdy. Większe bezpieczeństwo może oznaczać jednak także większe ceny - relacjonuje Jan Piotrowski, reporter TVN24.
W ostatnim czasie wzrastają obawy o bezpieczeństwo przewozów na aplikację. Na antenie TVN24 i portalu tvn24.pl wielokrotnie informowaliśmy o przypadkach nadużyć ze strony kierowców względem pasażerów, w tym seksualnych.
Wyraźny spadek najgorszych przestępstw
Jak wynika z informacji przedstawionej w Sejmie przez wiceministra spraw wewnętrznych i administracji, skala problemu też uległa zmianie.
- Mamy do czynienia z dobrą tendencją, dlatego że jest wyraźny spadek przestępstw, jeżeli chodzi o tą najgorszą kategorię, najpoważniejszych zgwałceń. Mamy też spadek stwierdzonych przestępstw narkotykowych, mówiąc najkrócej. Można powiedzieć, że przyniosły efekty działania policji i innych służb, które były wykonywane w ostatnim czasie, w szczególności w zakresie bardzo poważnych kontroli - mówił na komisji wiceszef MSWiA Czesław Mroczek.
Problemem zdarzenia w ruchu drogowym
Powtarzają się także obawy o bezpieczeństwo pasażerów, ale chodzi tutaj raczej o zdarzenia w ruchu drogowym. Pracownikami przewozów osób są obcokrajowcy, zatrudniani często przez wiele różnych firm i to właśnie oni często mają problem z przestrzeganiem polskich przepisów.
Już niedługo, od połowy czerwca, tacy kierowcy, nawet jeżeli legitymują się zagranicznym prawem jazdy, będą musieli mieć jego polski odpowiednik. W związku z tym trwa procedura wymiany takich praw jazdy. Urzędnicy Ministerstwa Infrastruktury obecni podczas posiedzenia komisji, mówili o ogromnym zainteresowaniu ze strony kierowców, którzy muszą zalegalizować swoje dokumenty.
Brakuje zawodowych kierowców
Może to jednak sprawić, że będzie drożej. Dlaczego? Jest jeden bardzo ważny zapis, który reguluje otrzymanie takiego dokumentu przez obcokrajowca. Otóż jest to ponad 180 dni pobytu na terenie Polski.
Na polskim rynku pracy, co podkreślali przedstawiciele pracodawców, są znaczne potrzeby, jeśli chodzi o kierowców. Brakuje ich aż 150 tysięcy i to na różnych szczeblach, nie tylko w przewozach osobowych, ale także w transporcie towarów. To może oznaczać, że jeżeli ktoś do Polski przyjedzie i będzie chciał rozpocząć pracę w przewozach osób, będzie musiał czekać na taką możliwość pół roku.
Zdaniem przedstawicieli organizacji przedsiębiorców po zmianach będzie mniej kierowców, co zdecydowanie wpłynie na cenę usług.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock