Deficyt budżetowy w 2017 roku może się zamknąć nawet poniżej 49 miliardów złotych wobec planu 59,3 miliardów złotych - powiedział wicepremier Mateusz Morawiecki. Tłumaczył też z czego wynikają niższe niż przed rokiem zwroty VAT dla firm.
- Tegoroczny deficyt może być dużo niższy, nawet o ponad 10 mld zł, od tego założonego w budżecie (59,3 mld zł - red.), czyli może się zamknąć poniżej 49 mld zł - powiedział PAP Morawiecki. Wicepremier jest dziś w Londynie, gdzie będzie zachęcał do inwestycji w naszym kraju.
Wyniki lepsze niż założenia?
Po pierwszym półroczu budżet miał nadwyżkę. Dochody były o 5,9 mld zł wyższe niż wydatki. Część komentatorów zwracała jednak uwagę, że może to być efekt opóźniania zwrotów VAT dla firm. Ministerstwo Finansów samo informowało w poniedziałek, że wartość tych zwrotów po sześciu miesiącach 2017 r. wynosiła 37,95 mld zł - o ponad 10 mld zł mniej niż rok wcześniej (48,14 mld zł).
Morawiecki przekonywał dziś, że to nie księgowa sztuczka, tylko rezultat uszczelniania systemu podatkowego.
- Niższy poziom zwrotów VAT w tym roku wynika z wyłapywania mafii VAT-owskich i w skali rocznej będzie on niższy niż w 2016 r. Wzrost dochodów z VAT powinien się utrzymać w skali rocznej powyżej 15 proc., ale poniżej 20 proc. - powiedział Morawiecki. - Trzeba pamiętać, że w budżecie założyliśmy 10,9-proc. wzrost dochodów z VAT, więc osiągnięcie 15 proc. będzie wynikiem bardzo dobrym, ale może być to nawet 18 proc. - dodał. Wicepremier zaznaczył, że wyższa dynamika dochodów w pierwszej połowie roku wynika ze zmian systemowych. - Obecna, prawie 30-proc., dynamika dochodów wynika z szybszego płacenia VAT przez duże firmy, które wcześniej w cyklach trzymiesięcznych regulowały VAT, więc nawet jeszcze pierwsze półrocze jest zakłócone do góry, ale już mniej niż na początku roku, kiedy dynamika była na poziomie 40 proc. - powiedział.
Inwestycje przyspieszą
Morawiecki powiedział też, że istnieje prawdopodobieństwo, że wzrost PKB w 2017 r. przekroczy 3,6 proc. - Ważniejsza od samej dynamiki PKB jest jakość tego wzrostu, czyli lepszy jest wzrost na poziomie 3,6 proc., ale z wyższym poziomem inwestycji, oszczędności i wydatków na infrastrukturę niż 4,2 proc. napompowane konsumpcją - powiedział. - Na razie trzymamy się naszej prognozy na poziomie 3,6 proc., ale z zastrzeżeniem, że jest duże prawdopodobieństwo, że będzie on wyższy - dodał. Jego zdaniem, inwestycje wyszły na plus już w II kw. br. - Liczę na to, że inwestycje już w II kw. wzrosły o ok. 3-4 proc., a w kolejnych kwartałach ta dynamika powinna być jeszcze wyższa – w III kw. może nawet więcej niż 5 proc. - powiedział. Morawiecki w środę przebywa z wizytą w Londynie, gdzie spotka się z inwestorami finansowymi i biznesowymi. Będzie z nimi rozmawiał m.in. o wzroście gospodarczym Polski i jego perspektywach, zachęcając ich do inwestowania w naszym kraju.
Autor: tol / Źródło: PAP