W ogóle nie obawiam się sankcji gospodarczych ze strony Komisji Europejskiej - powiedział w rozmowie z TVN24 Biznes i Świat wicepremier Mateusz Morawiecki. Minister rozwoju odniósł się też do wypowiedzi niemieckich polityków na temat Polski. - Za dużo mówią, a powinni popatrzeć, co się dzieje u nich w kraju - zaznaczył Morawiecki.
Morawiecki skomentował słowa szefa Parlamentu Europejskiego Martina Schulza, który porównał politykę polskiego rządu do działań podejmowanych przez prezydenta Rosji Władimira Putina. - To jest sterowana demokracja a'la Putin, niebezpieczna putinizacja polityki europejskiej - zaznaczył polityk niemieckiej SPD.
Za karami finansowymi przeciwko Polsce opowiedział się również przewodniczący grupy CDU/CSU w Parlamencie Europejskim Herbert Reul.
Do wypowiedzi niemieckich polityków odniósł się w rozmowie z TVN24 Biznes i Świat wicepremier Mateusz Morawiecki. - W ogóle nie obawiam się takich sankcji. Niektórzy politycy niemieccy naprawdę powinni się głęboko zastanowić i wziąć do serca słowa Churchilla, który powiedział, że "dobry dyplomata trzy razy pomyśli, zanim nic nie powie". Za dużo mówią, a powinni popatrzeć, co się dzieje u nich w kraju - podkreślił.
"Obrywamy za nie swoje grzechy"
Morawiecki, pytany czy boi się światowego kryzysu powiedział, że żyjemy w czasach kryzysu już od kilku lat. - Kryzys zaczął się w sierpniu 2007 roku. Ten kryzys się przepoczwarza, najpierw był to kryzys kredytów o podwyższonym ryzyku, potem kryzys zadłużenia niektórych państw, na czele z Grecją, ale nie tylko. Następnie różne fazy kryzysu dotykały również nas - przypomniał.
- Dzisiaj wydaje się, że w Chinach jest poważny problem. Chińska gospodarka była tak mocno rozpędzona przez ponad 20 lat, że architekci polityki gospodarczej w Chinach mają problem, w jaki sposób dzisiaj doprowadzić do utrzymania wysokiego wzrostu bez jednoczesnego twardego lądowania - dodał.
Wicepremier powiedział, że nie widzi jakiś poważnych gospodarczych zawirowań, chociaż "może być spowolnienie na rynkach rozwijających się, a to przełoży się również na percepcję Polski". - Z tym, że my jesteśmy gdzieś pomiędzy tradycyjnie rozumianymi rynkami rozwijającymi się a rynkami już w pełni rozwiniętymi. Jesteśmy postrzegani lepiej niż większość rynków rozwijających się - wyjaśnił.
Morawiecki tłumaczył, że złotówka osłabiła się głównie na skutek zdarzeń geopolitycznych, czyli przez kryzys imigracyjny, konflikt na Bliskim Wschodzie i nieustabilizowaną sytuację w Chinach. - My, będąc pomiędzy jasną a ciemną stroną mocy, stale obrywamy nie za swoje grzechy - zaznaczył.
Autor: tol/gry / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Biznes i Świat