Kryzys konstytucyjny w Polsce zwiększa ryzyko polityczne i może psuć klimat inwestycyjny - oceniła w poniedziałkowym raporcie agencja Moody's.
Zdaniem agencji kryzys związany z polskim Trybunałem Konstytucyjnym jest negatywny dla ratingu naszego kraju. "Polska stoi w obliczu zwiększonego ryzyka politycznego wynikającego z kryzysu konstytucyjnego. (...) Ta sytuacja może zmniejszyć atrakcyjność Polski dla inwestorów zagranicznych, co jest negatywne dla jej ratingu" - głosi raport agencji Moody's, który cytuje Reuters.
Ostrzeżenie?
Zdaniem Piotra Kuczyńskiego, głównego analityka Domu Inwestycyjnego Xelion agencja ratingowa Moody's przeprowadza "ostrzał przygotowawczy przed 13 maja", kiedy to opublikuje rating Polski. - To pewnego rodzaju przygotowanie. Agencja mówi: dajemy wam nieco ponad miesiąc, żebyśmy mogli utrzymać rating, a jeżeli nie, to obniżymy perspektywę ratingu. To jest po prostu ostrzeżenie - uważa Kuczyński.
Zdaniem ekonomisty Marka Zubera Polska powinna przejmować się dzisiejszym komunikatem agencji, bo na takie sygnały reagują rynki finansowe na całym świecie. - Jeśli mamy gorszy rating, czyli gorsze postrzeganie i większe ryzyko jest z nami związane, to inwestycji może być mniej albo inwestorzy będą żądali większego wynagrodzenia za to, że chcą tutaj inwestować. Dotyczy to np. inwestorów kupujących udziały polskich firm, którzy chcą budować w Polsce fabryki - tłumaczył Zuber i dodał, że to także większe obciążenie dla i tak obciążonego budżetu państwa. - Oznacza to wzrost rentowności polskich obligacji, czyli wzrost kosztów związanych z tymi obligacjami. Mówiąc prosto: będziemy musieli płacić więcej odsetek. To może być nawet 2-3 mld złotych więcej - dodał.
Co może zrobić rząd?
Adam Czerniak, główny ekonomista "Polityki Insignt" podkreślił, że na razie rynki finansowe nie zareagowały negatywnie na komunikat agencji Moody's. - Inwestorzy patrząc na ten komunikat widzą coś oczywistego, czego można było się spodziewać. Tym komunikatem agencja mówi, że jeżeli do maja rząd nie rozwiąże kryzysu konstytucyjnego, to co najmniej musimy się liczyć z obniżką perspektywy ratingu - mówił Czerniak w TVN24 BiS. Jego zdaniem polski rząd do maja powinien próbować rozwiązać konflikt wokół Trybunału Konstytucyjnego. - To, co uspokoi rynki finansowe, to z całą pewnością sytuacja, w której TK będzie działał znowu sprawnie. Chodzi o to, aby TK mógł obradować w normalnym trybie, a nie tak jak jest w tej chwili, kiedy jest on sparaliżowany i nie może kontrolować działalności państwa - wyjaśnił ekspert.
Polski rating pod lupą
Amerykańskie agencje ratingowe Standard&Poor's, Fitch Ratings oraz Moody's (tzw. Wielka Trójka) oceniają Polskę od 1995 roku, a w ciągu tych 20 lat żadna z nich nie obniżyła nam oceny. Do 15 stycznia 2016 roku. Na pierwszy taki ruch zdecydował się wtedy S&P.
W komunikacie agencji S&P zwracano uwagę na ryzyko polityczne.
Czym jest rating?
Rating przyznawany jest spółkom, bankom oraz państwom. W przypadku tych ostatnich, każda ocena przekłada się na atrakcyjność gospodarczą.
Rating to nic innego jak ocena wiarygodności kredytowej. Na jej podstawie podejmuje się decyzje o tym komu i za ile pożyczać pieniądze. Czasami taka informacja sugeruje natomiast, gdzie lepiej nie lokować pieniędzy, bo jest spore ryzyko, że nie uda się ich odzyskać.
Autor: msz/ / Źródło: TVN24bis.pl, Reuters,