Rynek nieruchomości w dobie pandemii. Ceny mieszkań mogą być niższe, ale o kredyt trudniej

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO

W ostatnich latach ceny mieszkań nieustannie rosły - epidemia wywołana przez koronawirusa może zmienić ten stan rzeczy. Analitycy PIE podkreślają, że choć ceny na rynku mieszkaniowym zależą od wielu czynników to jednym z najważniejszych jest ogólna koniunktura gospodarcza.

"Pierwszy duży spadek cen mieszkań w Polsce zanotowano podczas kryzysu w 2008 r. Następnie ceny się ustabilizowały, aby spaść kolejny raz podczas spowolnienia gospodarczego w 2012 r. Od 2013 r., gdy koniunktura zaczęła się poprawiać, ceny mieszkań zaczęły rosnąć. Wzrost ten był szczególnie widoczny od 2018 r." - czytamy w "Tygodniku Gospodarczym PIE".

Analitycy podkreślają, że "przy rosnącym bezrobociu i wolniejszym wzroście płac spowodowanym epidemią", można się spodziewać, że ceny za metr kwadratowy "spadną lub przynajmniej ich wzrost zostanie zatrzymany".

Jak piszą analitycy, znacząco spada liczba wniosków o kredyty hipoteczne.

Z danych Biura Informacji Kredytowej wynika, że wartość wnioskowanych kredytów mieszkaniowych w marcu 2020 roku była niższa o 3,1 proc. niż w marcu 2019 roku.

"Na spadek ten złożył się spadek liczby wniosków o 7,6 proc. i wzrost średniej kwoty wnioskowanego kredytu o 9,9 proc." - czytamy.

Jak dodają eksperci, spadek ten przerwał 6-miesięczny trend wzrostowy. "Liczba wniosków w dniach 16-22 marca spadła o 19,1 proc. w stosunku do tego samego okresu roku poprzedniego oraz o 12,9 proc. w stosunku do ostatniego tygodnia przed epidemią (9-15 marca)" - zaznaczają.

Zdaniem ekspertów, banki prawdopodobnie zaostrzą warunki udzielania kredytów, gdyż "takie działania są zazwyczaj podejmowane w warunkach wysokiej niepewności gospodarczej". "Pojawiają się już informacje o ograniczeniach w udzielaniu kredytów wobec osób zatrudnionych w branżach najsilniej dotkniętych restrykcjami oraz zatrudnionych na umowach cywilnoprawnych" - czytamy.

Autor: kris/ToL / Źródło: tvn24bis.pl