Pułrół przekonywał, że zmiana czasu ma negatywne skutki gospodarcze. - Pociągi muszą stać przez godzinę na stacji, banki co pół roku muszą aktualizować swoje oprogramowanie i przeprowadzać prace konserwacyjne - wyjaśniał.
Jak dodał, badania pokazują też, że w momencie zmiany czasu spada wydajność zarówno pracowników, jak i studentów, którzy osiągają znacznie słabsze wyniki w testach umysłowych.
Gość programu "Bilans" mówił, że zmiana czasu nie powoduje żadnych oszczędności, co na początku XX wieku było głównym argumentem przemawiającym za wprowadzenie podziału na czas letni i zimowy.
"Zła zmiana"
W ubiegłym roku Stowarzyszenia KoLiber wraz Fundacją Republikańską opublikował raport zatytułowany "Zła zmiana", z którego wynika, że po zmianie czasu występuje również większe ryzyko zawałów serca, wzrost liczby wypadków drogowych, występowanie zaburzeń snu, samopoczucia i nastroju.
- Raport trafił na biurko premier (Beaty Szydło - red.) i do tej pory nic - podkreślił Pułrół.
Kiedy przestawiamy zegarki?
Nad Wisłą czas letni i zimowy obowiązuje na stałe od 1977 roku.
W 2017 roku zegarki z czasu letniego na zimowy przestawiamy w nocy z soboty 28 października na niedzielę 29 października. Musimy przesunąć wskazówki zegara do tyłu - z godziny 3.00 na 2.00. To oznacza, że pośpimy o godzinę dłużej.
Do rytmu letniego wrócimy zaś dopiero w nocy z soboty 24 marca na niedzielę 25 marca 2018 roku.
Autor: tol/ms / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com