Ceny w lutym br. spadły o 1,6 proc. w porównaniu do lutego zeszłego roku, a w ujęciu miesięcznym mieliśmy do czynienia z deflacją w wysokości 0,1 proc. - poinformował w piątek GUS. Mimo ogólnego spadku cen, więcej trzeba było płacić za alkohol i wyroby tytoniowe.
Ekonomiści ankietowani przez PAP szacowali, że ceny towarów i usług spadły w lutym o 1,4 proc. rok do roku, zaś w ujęciu miesięcznym wzrosły o 0,1 proc.
Co tańsze?
Według GUS największy wpływ na ukształtowanie się wskaźnika inflacji na poziomie minus 1,6 proc. w ujęciu rocznym miały obniżki opłat związanych z transportem (o 11,6 proc.), niższe ceny żywności i napojów bezalkoholowych (o 3,7 proc.), oraz odzieży i obuwia (o 5,3 proc.).
Wzrosły natomiast ceny napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych (o 1,8 proc.), a także związane z łącznością (o 2,4 proc.) oraz rekreacją i kulturą (o 1,9 proc.).
Największy wpływ na poziom wskaźnika w ujęciu miesięcznym miały w lutym niższe ceny odzieży i obuwia oraz w zakresie transportu. Podwyższały natomiast wynik inflacji wyższe ceny napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych.
"W lutym br. ceny żywności pozostały na poziomie notowanym przed miesiącem (wobec wzrostu o 0,9 proc. w styczniu br.). Najbardziej podrożały warzywa (o 2,3 proc.). Po obserwowanych od października 2012 r. spadkach wzrosły ceny cukru (o 1,1 proc.). Droższe niż w styczniu br. były owoce (o 0,4 proc.) oraz tłuszcze roślinne (o 0,2 proc.)" - podał w komunikacie GUS.
Na poziomie ze stycznia pozostały ceny ryb i owoców morza oraz mąki. Mniej płacono za ryż ( 1 proc.), tłuszcze zwierzęce (o 0,8 proc.) oraz mięso (przeciętnie o 0,6 proc.). Tańsze niż przed miesiącem były makarony i produkty makaronowe (o 0,6 proc.) oraz artykuły w grupie „mleko, sery i jaja” (przeciętnie o 0,5 proc.), sery i twarogi potaniały 0,8 proc., mleko – o 0,2 proc. Obniżyły się też ceny kawy oraz kakao i czekolady w proszku (po 0,4 proc.), a także herbaty (o 0,2 proc.).
"Więcej niż w styczniu br. płacono za soki owocowe i warzywne (o 0,4 proc.) oraz wody mineralne lub źródlane (o 0,3 proc.). Za wyroby tytoniowe należało zapłacić o 1,1 proc., a za napoje alkoholowe o 0,3 proc. więcej niż w poprzednim miesiącu.
W lutym br., w związku z wyprzedażą kolekcji sezonowej, ceny obuwia były niższe o 2,6 proc., a odzieży o 1,7 proc. Ceny towarów i usług związanych z mieszkaniem obniżyły się w lutym br. o 0,1 proc.
Z danych GUS wynika, że opłaty związane ze zdrowiem były wyższe niż w styczniu br. o 0,1 proc., a ceny w zakresie transportu były niższe niż w styczniu br. o 1 proc., głównie w wyniku obniżek cen paliw do prywatnych środków transportu (przeciętnie o 2,2 proc., w tym gazu ciekłego – o 13 proc., benzyny – o 1,2 proc., a oleju napędowego – o 0,1 proc.). Więcej niż w poprzednim miesiącu płacono za usługi transportowe (o 1,2 proc.) i samochody osobowe (o 0,3 proc.). Opłaty związane z łącznością pozostały na poziomie zbliżonym do obserwowanego w styczniu br. Odnotowano spadek cen sprzętu telekomunikacyjnego (o 1,4 proc.). Ceny towarów i usług związanych z rekreacją i kulturą w lutym br. wzrosły natomiast przeciętnie o 0,2 proc.
Będzie stabilizacja?
Ekonomiści z BZ WBK zauważyli, że roczny wskaźnik inflacji osiągnął najniższy poziom w historii po 1989 r., a pogłębienie deflacji wynikało głównie ze spadku cen w kategorii transport oraz z efektu bazy dla cen wyrobów tytoniowych. "Naszym zdaniem lutowy odczyt wyznaczył dno inflacji CPI i od marca obserwować już będziemy stopniowy wzrost tego wskaźnika, do ok. 0,6 proc. (r/r) na koniec roku" - ocenili. Ich zdaniem z deflacją będziemy mieć do czynienia zapewne przynajmniej do końca III kwartału br. - Oczekujemy, że trend spadkowy wskaźnika CPI dobiega końca, a w kolejnych miesiącach powinniśmy obserwować jego stabilizację i stopniowe odwrócenie. Niemniej okres deflacji najprawdopodobniej nie skończy się wcześniej niż w IV kwartale br. - prognozuje ekonomista z Raiffeisen Polbanku Michał Burek. Także Wojciech Matysiak z banku Pekao uważa, że w kolejnych miesiącach inflacja będzie stopniowo wzrastać, ale do trzeciego kwartału br. pozostanie jednak ujemna. - Uważamy, że inflacja może nie powrócić do celu NBP nawet do końca 2016 roku (2,5 proc., z odchyleniami +/- 1 proc. - PAP), niemniej jednak władze monetarne chcąc utrzymać realne stopy procentowe na dodatnim poziomie oraz widząc wzrostowy trend inflacji mogą zdecydować się na podwyżki stóp już w 2016 roku. W scenariuszu bazowym zakładamy, że na koniec 2016 roku poziom stopy referencyjnej wyniesie 2 proc. - poinformował Matysiak. Ekspert Pracodawców RP Damian Olko zwrócił uwagę na wpływ spadku cen na sektor przedsiębiorstw, zwłaszcza działających w handlu detalicznym. Wraz z silnym natężeniem konkurencji w handlu, utrzymująca się deflacja skutkuje bowiem ich znacznie niższą rentownością w porównaniu do ogółu przedsiębiorstw. "Częściowo jest to kompensowane przez rosnące wydatki konsumentów, którzy są w coraz lepszym nastroju dzięki poprawie sytuacji na rynku pracy i zwiększającym się zarobkom. W połączeniu z wysoką dynamiką inwestycji (9 proc. rok do roku w IV kwartale 2014 r.) odsuwa to obawy, że deflacja utrwali się i będzie hamować bieżący popyt" - zauważył Olko. Natomiast główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek zauważyła, że w lutym do spadku cen żywności i paliw, który ma swoje źródło poza polską gospodarką, w sposób bardzo silny dołączył spadek cen odzieży i obuwia. "Okres wyprzedaży jak widać trwa" - oceniła. - Co do wzrostu cen żywności, to hamuje je m.in. rosyjska polityka embarga. Zmienić to mogą - poza zniesieniem embarga i sankcji - złe warunki pogodowe ograniczające podaż żywności (w Brazylii jest już susza). A na ceny paliw wpłynąć może wzrost siły dolara, na co wyraźnie się zapowiada - oceniła.
Jak wcześniej?
GUS podał, że podobnie jak w latach ubiegłych, w lutym tego roku zaktualizowano system wag stosowany w obliczeniach wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych. System ten oparty jest na strukturze wydatków gospodarstw domowych na zakup towarów i usług z roku poprzedzającego rok badany, uzyskanej z badania budżetów gospodarstw domowych. - W świetle tych badań w wydatkach konsumpcyjnych gospodarstw domowych w 2014 r. nastąpiły różnice w poszczególnych grupach mających znaczenie w strukturze konsumpcji. Wzrósł udział wydatków w zakresie restauracji i hoteli, odzieży i obuwia, a także wyposażenia mieszkania i prowadzenia gospodarstwa domowego. Obniżył się natomiast udział wydatków na użytkowanie mieszkania lub domu i nośniki energii, żywność i napoje bezalkoholowe, transport, łączność oraz edukację - wyjaśnił GUS. Zmiana ta spowodowała zmianę wskaźnika inflacji w styczniu. Zgodnie z piątkowym komunikatem GUS w stosunku do stycznia ubiegłego roku ceny towarów i usług konsumpcyjnych były niższe o 1,4 proc., wobec wstępnie szacowanego spadku o 1,3 proc. Spadek cen towarów i usług konsumpcyjnych w skali miesiąca nie uległ zmianie w stosunku do wstępnie szacowanego i wyniósł 0,2 proc.
Autor: msz/gry / Źródło: PAP, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com