Zwiększony ruch bankowy oznacza, że Rosja będzie miała miejsce w zarządzie Stowarzyszenia na rzecz Światowej Międzybankowej Telekomunikacji Finansowej (SWIFT) - podaje prorządowa Russia Today. Zbiega się to w czasie z nawoływaniem do bardziej drakońskich sankcji wobec Moskwy, w tym odłączenia jej od systemu pośrednictwa w transakcjach międzybankowych.
Kilka dni temu USA i Unia Europejska zapowiedziały, że obłożą Rosję dodatkowymi sankcjami, jeśli plan pokojowy dla Ukrainy, wynegocjowany w zeszłym miesiącu, okaże się fiaskiem. Pojawiły się nawet nawoływania do odcięcia Rosji od systemu pośredniczącego w transakcjach międzybankowych (SWIFT). Tymczasem - jak informuje Russia Today - rola Rosji w organizacji rośnie.
Proporcjonalny system głosów
Wzmożony ruch bankowy oznacza, że Rosja będzie miała prawo głosu w Stowarzyszeniu na rzecz Światowej Międzybankowej Telekomunikacji Finansowej (SWIFT). To sytuacja bez precedensu. Rosja po raz pierwszy odkąd dołączyła do SWIFT, w 1989 roku, będzie miała miejsce w zarządzie stowarzyszenia, w którym zasiada 25 przedstawicieli państw członkowskich.
Co trzy lata organizacja zmienia swój kształt. Każde państwo członkowskie otrzymuje liczbę głosów proporcjonalną do wolumenu (wielkości) przepływów finansowych w ich systemie bankowym.
- Przed końcem 2014 r. przepływ transakcji obsługiwanych przez SWIFT wzrósł w Rosji znacznie i jest obecnie 13. największym na świecie. Oznacza to, że rosyjski przedstawiciel zasiądzie w zarządzie stowarzyszenia - powiedział RBC Roman Czernow, dyrektor wykonawczy Rosyjskiego Stowarzyszenia SWIFT (ROSSWIFT).
Groźba odłączenia dalej aktualna
- Groźba odłączenia od SWIFT nie oddala się ze względu na fakt, że rosyjski przedstawiciel będzie zasiadał w zarządzie. Decyzja o tym będzie podjęta niezależnie od tego. Taka obecność oznacza jednak, że Rosja może wpływać na decyzje podejmowane przez SWIFT w zakresie wprowadzenie nowych standardów, jakości oferowanych usług oraz systemów taryfowych - powiedział Alma Obaeva, przewodniczący nie działającej Rady Płatności Krajowych.
W sierpniu 2014 roku przywódcy UE próbowali wykorzystać międzynarodowy system bankowy w kontekście wymierzonych w Rosję sankcji, starając się wypychać ją ze SWIFT . Stowarzyszenie, którego siedziba znajduje się w Belgii, nie uległo jednak presji, twierdząc, że "wymierzanie sankcji nie leży w zakresie jego kompetencji".
Alternatywny system
Pod koniec ubiegłego roku, Centralny Bank Rosji (CBR) zainaugurował alternatywny dla SWIFT system obsługujący płatności krajowe, który stanowi część szerszego planu walki z finansową dominacją Zachodu. Nowy system umożliwia instytucjom kredytowym przesyłanie wiadomości w formacie SWIFT przez Centralny Bank Rosji do wszystkich regionów Rosji bez żadnych ograniczeń.
System SWIFT łączy ponad 10 tys. banków w ponad 200 krajach. Dostarcza wiadomości, które sprawiają, że możliwe są biliony dolarów płatności międzynarodowych.
W samej Rosji z sytemu SWIFT korzysta 600 instytucji finansowych i banków. Bez niego rosyjski system finansowy pogrążyłby się w chaosie, a realna gospodarka mogłaby niemal stanąć. To ponoć jedyna broń, jakiej boi się Władimir Putin. Rosyjski ROSSWIFT jest drugim największym na świecie stowarzyszeniem SWIFT.
Nowy zarząd zostanie zatwierdzony na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy SWIFT w czerwcu 2015, wtedy rosyjski przedstawiciel obejmie swoją funkcję, którą będzie dzierżył przez okres najbliższych trzech lat.
Autor: mw / Źródło: Russia Today, TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock