Gospodarka jest jedną z najmocniejszych stron polskiej rzeczywistości - uważa profesor Grzegorz Kołodko z Akademii Leona Koźmińskiego. Zdaniem gościa "Faktów po Faktach" w TVN24, trzeba "nieco zwolnić tempo wzrostu konsumpcji, żeby można było nieco przyspieszyć tempo inwestycji".
- Gdyby mi ktoś powiedział 5, 15 lat temu, albo jeszcze więcej, jak byłem po raz pierwszy w rządzie, że w 2017 roku, w przeddzień sylwestra, będę mówił publicznie, że najmocniejszą stroną polskiej rzeczywistości jest polska gospodarka, to bym powiedział, że jest to skrajny optymizm, a on się ziścił. Tylko że on się ziścił nie na tej zasadzie, że mamy cudowną gospodarkę - ona pozostawia sporo do życzenia - tylko że mamy fatalne działania w wielu innych obszarach - powiedział prof. Grzegorz Kołodko.
Jego zdaniem te działania obejmują sądownictwo, obronę narodową, środowisko naturalne.
Wzrost konsumpcji
Gość "Faktów po Faktach" w TVN24 pytany o podstawę wzrostu gospodarczego - konsumpcję, zwrócił uwagę, że "gospodarka, która nie służy konsumpcji, niewiele jest warta".
- Po to gospodarujemy indywidualnie, grupowo, narodowo żeby zaspokajać ludzkie potrzeby. Nie tylko te materialne, ale również kulturowe. Tylko żeby mieć co konsumować, trzeba wytwarzać. To z kolei zależy od tego, ile inwestujemy w rozwój gospodarki - tłumaczy.
Jak dodaje były wicepremier, minister finansów, "trzeba inwestować, żeby nie tylko ścigać się ze światem, ale także z możliwościami zaspokajania własnych potrzeb". - Nie widzę punktu zwrotnego, czy nieuchronnego załamania, natomiast trzeba bardzo uważać, dlatego że taka tendencja, która wystąpiła w tym roku, że oto płace rosną szybciej niż oszczędności, konsumpcja rośnie szybciej niż inwestycje, które mają być podstawą rozwoju gospodarki i zwiększania konsumpcji w przyszłości nie może być kontynuowana - podkreśla profesor Kołodko.
- W przyszłym roku musimy bacznie uważać, czy uda się premierowi Morawieckiemu i jego rządowi nieco zwolnić tempo wzrostu konsumpcji, po to, żeby można było nieco przyspieszyć tempo inwestycji - powiedział.
Decyzja Komisji Europejskiej
W minioną środę Komisja Europejska zdecydowała o uruchomieniu artykułu 7.1 traktatu Unii Europejskiej wobec Polski w związku z ustawą o sądach powszechnych. Oznacza to, że sprawa trafi do Rady Unii Europejskiej, czyli na spotkanie ministrów wszystkich państw Unii.
- Nie sądzę, żeby sam fakt uruchomienia procedury związanej z pierwszym punktem artykułu 7. wpływa na zahamowanie czy zmniejszenie nasilenia strumienia finansowego, natomiast psuje atmosferę wokół Polski. Jeśli będzie trwała eskalacja konfliktu wewnątrz Polski i pomiędzy obecnymi władzami a Komisją Europejską, to wtedy może wpłynąć negatywnie, ale to w tej chwili jeszcze nie jest przesądzone - uważa profesor Grzegorz Kołodko.
Jego zdaniem, "trzeba z bardzo dużą wagą śledzić to, co będzie się działo w ciągu najbliższych trzech miesięcy". Były wicepremier pokłada nadzieje w nowym premierze.
- Mówi słusznie, odpowiedzią na tego typu wyzwania jest dialog. Rozumiem, że dialog ma polegać na tym, że strony nie tylko wymienią swoje argumenty i starają się pozyskać zrozumienie drugiej strony, ale każda może ustąpić z pewnej nadgorliwości czy zbyt ostrych sformułowań - wskazuje były minister finansów.
- Szukamy cały czas kompromisu, bo polskie władze z pewnością stworzyły powody do uruchamiania tego artykułu (...) Komisja Europejska z pewnością ma rację w kilku punktach, w których rozwiązania ustawione w tej chwili podpisami prezydenta nie są zgodne z Konstytucją. Nie nazywałbym tego zamachem, ale to nie jest zgodne z Konstytucją. Tego premier Morawiecki w Brukseli nie wytłumaczy - zwraca uwagę gość TVN24. Jednocześnie podkreślając potrzebę reformy sądownictwa.
Autor: mb/ms / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24