W Polsce występują obszary sieci, w których pojawiają się problemy z funkcjonowaniem mikroinstalacji fotowoltaicznych oraz oddawaniem energii elektrycznej do sieci operatora - napisał Urząd Regulacji Energetyki, przyznając, że do URE wpływają skargi prosumentów w tej sprawie.
Jak stwierdził URE w wyjaśnieniach zamieszczonych na stronie internetowej, wraz z nadejściem wiosny i bardziej słonecznych dni, mikroinstalacje fotowoltaiczne mają coraz lepsze warunki do produkcji energii elektrycznej. "Warto jednak wiedzieć, że przyłączenie dużej ilości nowych instalacji i dodatkowych mocy do nieprzystosowanej do tego sieci niskiego napięcia może oznaczać ryzyko występowania problemów ze współpracą tych źródeł z siecią elektroenergetyczną" - dodano.
Z wcześniejszego raportu Urzędu Regulacji Energetyki wynika, że na koniec 2022 roku do sieci elektroenergetycznych przyłączonych było ponad 1,2 mln mikroinstalacji, 99 procent z nich to instalacje fotowoltaiczne. Ich moc zainstalowana wyniosła ponad 9,3 GW.
Fotowoltaika nie działa prawidłowo? "Z tego samego powodu obniża się jakość energii dostarczanej do naszych gniazdek"
Jak przyznaje URE, wpływające do urzędu "dość liczne skargi prosumentów" – czyli odbiorców, którzy produkują energię elektryczną w mikroinstalacjach i zużywają ją na własne potrzeby - potwierdzają, że w Polsce występują obszary sieci, w których pojawiają się problemy z funkcjonowaniem mikroinstalacji oraz oddawaniem energii elektrycznej do sieci operatora.
"Problemy z przydomową instalacją występują najczęściej z powodu wysokiego poziomu napięcia na tym odcinku sieci dystrybucyjnej, do której jest przyłączona. Dlatego w godzinach największego nasłonecznienia - a więc przy pogodzie zapewniającej najlepsze warunki generacji energii elektrycznej – kiedy zdolność wytwórcza mikroinstalacji wielokrotnie przekracza popyt na energię ogółu odbiorców z bezpośredniego jej otoczenia, instalacja (inwertery) pracuje niestabilnie, nieustannie zmieniając stan z aktywnego na nieaktywny. Z tego samego powodu obniża się jakość energii dostarczanej do naszych gniazdek" - wyjaśniono.
Jednocześnie dodano, że jeśli wokół przydomowej instalacji jest niewiele innych mikroinstalacji, wówczas ta instalacja może swobodnie produkować i wprowadzać do sieci energię. "Otaczająca ją sieć elektroenergetyczna w takiej sytuacji jest w stanie pracować jak magazyn energii (chociaż w rzeczywistości nim nie jest)" - napisano.
URE wyjaśnia, że ryzyko, że mikroinstalacje nie będą współpracowały z siecią, wzrasta w przypadku występowania jednego lub więcej z poniższych warunków: - dużej ilości i dużej łącznej mocy mikroinstalacji na obszarze zasilanym z jednej stacji transformatorowej, - dużej odległości mikroinstalacji od stacji zasilającej, - dużej impedancji linii (małe przekroje przewodów, długie odcinki obwodów), - niewielkiego zapotrzebowania na energię w okresach największej zdolności wytwórczej (godziny największego nasłonecznienia), - rozbudowie istniejącej mikroinstalacji przez właściciela bez poinformowania operatora systemu dystrybucyjnego (OSD).
Jak optymalizować działanie przydomowych źródeł energii?
URE na swojej stronie internetowej podpowiada, jak sobie poradzić, kiedy domowa instalacja fotowoltaiczna nie działa prawidłowo.
Według urzędu najlepszym i najbardziej skutecznym rozwiązaniem będą zintegrowane z nimi magazyny energii. "Rozwiązanie to pozwoli prosumentowi w sposób optymalny wykorzystać wyprodukowaną energię. Będzie on mógł korzystać ze swoich urządzeń elektrycznych bez zakłóceń, bowiem nadmiar produkowanej energii zostanie odłożony w przydomowym magazynie i albo zostanie wykorzystany w późniejszym okresie przez samego prosumenta, albo trafi do sieci elektroenergetycznej kiedy tam pojawi się zapotrzebowanie" - wytłumaczono.
Podkreślono, że dopóki nie przybędzie magazynów energii, w dużej mierze od zachowania prosumentów będzie zależała prawidłowa praca sieci elektroenergetycznej, do której przyłączone są przydomowe źródła. "Kluczem jest tu autokonsumpcja, tj. zużywanie energii w miejscu i w czasie, w którym jest ona produkowana. Duże znaczenie będzie też miało odpowiedzialne użytkowanie posiadanej instalacji PV, w tym dbanie o prawidłową i optymalną konfigurację inwerterów" - podkreślono.
Kolejnymi rozwiązaniami rekomendowanymi przez URE są ustawienie odpowiedniego trybu regulacji mocy biernej dla falownika lub też zwrócenie się do operatora systemu dystrybucyjnego.
Jak jednak przyznano, w wielu przypadkach działania doraźne podjęte przez OSD mogą nie wystarczać, co oznacza, że definitywne rozwiązanie problemu stanie się możliwe dopiero po kompleksowej modernizacji infrastruktury sieciowej. "Należy jednak zaznaczyć, że długość sieci elektroenergetycznych niskiego napięcia w Polsce liczona jest w tysiącach kilometrów. Modernizacja tak rozległej infrastruktury i przystosowanie jej do bezproblemowego odbioru energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych, przy zachowaniu określonych przepisami prawa parametrów jakościowych energii, nie nadąża za masowo montowanymi i uruchamianymi mikroinstalacjami" - napisano.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock