Lotniska Chopina nikt nie zamknie. Zawsze są takie plany, że kiedy nowe lotnisko przejmuje główny ruch lotniczy, stare ma być zamknięte. I nigdzie jeszcze tak się nie stało - powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Alexandre de Juniac, dyrektor generalny Zrzeszenia Międzynarodowego Transportu Lotniczego (IATA).
Szef IATA, która zrzesza 290 linii lotniczych, był pytany, czy Centralny Port Komunikacyjny jest potrzebny Polsce, odpowiedział: - Tak. I to bardzo. Znacznie poprawi skomunikowanie Polski z resztą świata, da miejsca pracy, wesprze w rozwoju narodowego przewoźnika. Nie jest tajemnicą, że obecne warszawskie Lotnisko Chopina jest zbyt małe nie tylko jako główny port w Polsce, ale i dla samej stolicy - powiedział. Dodał, że "Polska stawia na rozwój branży lotniczej, nie ma innego wyjścia, jak zbudować nowe lotnisko".
Według niego Lotniska Chopina nikt jednak nie zamknie. - Zawsze są takie plany, że kiedy nowe lotnisko przejmuje główny ruch lotniczy, stare ma być zamknięte. I nigdzie jeszcze tak się nie stało. Jest w tym sens, głównie dlatego, że ruch rośnie tak szybko, więc niezbędne są obydwa porty: nowy i stary. Tak było w Mediolanie, w Paryżu i jeszcze kilkunastu innych miastach. Stare lotnisko może obsługiwać połączenia krajowe, krótkodystansowe - stwierdził.
Plany rządu
Jak powiedział w we wtorek Mikołaj Wild, pełnomocnik rządu do spraw Centralnego Portu Komunikacyjnego, o przyszłości Lotniska Chopina ma ostatecznie rozstrzygnąć dodatkowa ekspertyza. Dodał, że podejmując decyzję odnośnie portu, rząd chce mieć pewność, że zbadano wszystkie warianty.
Zlecenie ekspertyzy Wild zapowiedział w ubiegłym tygodniu.
- Jesteśmy zobowiązani wziąć pod uwagę realne emocje, które ten temat budzi wśród mieszkańców Warszawy. Dlatego zlecamy jeszcze jedną ekspertyzę, która odpowie nam na pytanie, czy jest możliwe pogodzenie wody z ogniem, czyli osiągnąć efekt, który ma zapewnić powstanie Centralnego Portu Komunikacyjnego i jednocześnie pozostawić ruch cywilny w porcie Chopina. W tym celu jest ta ekspertyza robiona - wyjaśniał.
Przypomnijmy, że w połowie maja Wild mówił, iż pomysł pozostawienia niemal w centrum Warszawy lotniska jest nie tylko pomysłem aspołecznym, ale także antyrozwojowym, ponieważ blokuje rozwój miasta. Wild wskazał wówczas, że Lotnisko Chopina jest u progu swojej przepustowości i już dziś stwarza problemy dla mieszkających w jego okolicy warszawiaków.
Lotnisko Chopina jest największym portem lotniczym w Polsce. W 2017 r. obsłużyło 15,75 mln pasażerów - o 23 proc. więcej niż w 2016 r., kiedy było to 12,8 mln podróżnych.
Premier o lotnisku na Okęciu
O przyszłość Lotniska Chopina pytany był w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki. Podkreślił, że dla wszystkich istniejących lotnisk, czy to Radomia, czy warszawskiego Okęcia "znajdzie się miejsce, zgodnie z wolą mieszkańców, potrzebami lotniczymi na mapie przyszłych lotnisk".
Nowe lotnisko, wraz z infrastrukturą, ma powstać między Łodzią a Warszawą i ma być jednym z największych przesiadkowych portów lotniczych w Europie. Na jego lokalizację wskazywana jest miejscowość Stanisławów w gminie Baranów.
Po pierwszym etapie budowy port ma obsługiwać do 45 mln pasażerów rocznie, a docelowo nawet ok. 100 mln. Do końca 2019 r. mają trwać prace przygotowawcze, a sam port ma być budowany przez kolejnych 8 lat, czyli do końca 2027 r.
Autor: tol//dap / Źródło: Rzeczpospolita, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock