"Kamiński jako szef CBA odmówił usystematyzowania współpracy". Były wiceminister przed komisją

[object Object]
Wniosek o wyłączenie Horały z przesłuchania Parafianowiczatvn24
wideo 2/7

Ówczesny szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński odmówił usystematyzowania współpracy w sprawie osłony antykorupcyjnej aparatu skarbowego - zeznał przed komisją śledczą do spraw VAT były wiceminister finansów Andrzej Parafianowicz.

Parafianowicz, pytany o zjawisko korupcji w aparacie skarbowym w czasie, gdy go nadzorował (2007–2013 - red.) stwierdził, że zatrzymano "kilka osób". - To nie było wielkie zjawisko, bo kilka osób na 50 tysięcy pracowników to niski odsetek - dodał. - Spotkałem kiedyś pana Mariusza Kamińskiego, on był wtedy szefem CBA (2006–2009 - red.), na jakiejś konferencji w hotelu Victoria. Prosiłem go, żebyśmy przemyśleli jakąś akcję, może nie tyle nagonki na tych pracowników, ale uświadamiająco-kontrolną. Żeby korupcja czy udział w zorganizowanych grupach przestępczych zostały wyplenione albo ograniczone do jakiegoś absolutnego promilu - tłumaczył. - Mariusz Kamiński odmówił, nie chciał nawet podjąć rozmów o czymś, co parę miesięcy później zostało nazwane przy innej okazji "tarczą antykorupcyjną" - oświadczył. - Próbowałem usystematyzować współpracę na temat osłony antykorupcyjnej i pan minister Kamiński odmówił - podkreślił Parafianowicz.

Kontrole skarbowe

Parafianowicz był też pytany, czy używał swoich wpływów do blokowania kontroli skarbowych. Jak mówił, gdy przyszedł do MF, słyszał o konkretnych przypadkach w konkretnych miejscach. - Dlatego tworzyłem mechanizmy, które uniemożliwiały takie praktyki bez zostawiania śladów. Mam setki świadków, chyba wszyscy naczelnicy i dyrektorzy urzędów skarbowych słyszeli ode mnie wielokrotnie, że jak prowadzą kontrolę u osoby publicznej, mają stosować się z żelazną konsekwencją procedur - mówił były wiceminister. - Przez sześć lat ani razu nie nakazałem, ani nie zakazałem kontroli wobec konkretnego podmiotu - zaznaczył. Świadek mówił także, że co roku pojawiały się wytyczne MF dla Urzędów Kontroli Skarbowej, gdzie wskazywano wrażliwe obszary, między innymi VAT, ze wskazaniem na asortyment wydający się w danym okresie szczególnie wrażliwy na wyłudzenia. Mówiąc o procederze importu z Łotwy prętów stalowych, służących do wyłudzeń VAT, były wiceminister przypomniał, że działo się to w czasie boomu budowlanego przed Euro 2012, kiedy popyt na pręty był olbrzymi. Jak zauważył, branża "dość szybko" poinformowała MF o problemie, a proceder "szybko ukrócono". - Mam dyplom z podpisami prezesów wszystkich polskich hut stali z podziękowaniem za szybkie i skuteczne działania - podkreślił Parafianowicz. Odnosząc się do podsłuchanej i upublicznionej rozmowy z ówczesnym ministrem Sławomirem Nowakiem, która dotyczyła między innymi kontroli w firmie żony Nowaka, Parafianowicz przypomniał, że dwa dni po publikacji ówczesny minister finansów pokazał pełną dokumentację tej kontroli, sama kontrola skończyła się "wynikowo", a żona Sławomira Nowaka, nie korzystając z prawa do odwołania, uiściła odpowiednią kwotę.

Wzmocnienie uprawnień

Poseł Kazimierz Smoliński (PiS) pytał świadka, w jakie narzędzia wyposażył kontrolę skarbową w latach 2007-2013, aby zbliżyć ją do modelu policji skarbowej i nie wymagać od urzędników ścigania przestępców w procedurze administracyjnej. Parafianowicz odpowiedział, że wśród tych narzędzi znalazły się między innymi nowelizacja ustawy o kontroli skarbowej, która określała zakres praw i obowiązków inspektorów; była to także ściślejsza współpraca z urzędami skarbowymi i dostęp do baz danych. Przyznał również, że na jego polecenie powstawały wydziały analiz. Parafianowicz pytany był też, czy rozmawiał z ówczesnym ministrem finansów Jackiem Rostowskim, byłym szefem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Krzysztofem Bondarykiem i szefami MSWiA w sprawie wzmocnienia uprawnień kontroli skarbowej. Odpowiedział, że zwłaszcza w sprawie dużej przestępczości - jak podkreślił - "godzącej w interesy państwowe" - rozmawiał wielokrotnie z generałem Bondarykiem. Dopytywany przez Smolińskiego, jaki był efekt rozmów z byłym szefem ABW, odpowiedział: "skuteczność rosła". Na uwagę, że nie ma takich danych, że skuteczność rosła, Parafianowicz powiedział, że on posiada takie dane. - Są w posiadaniu komisji - wskazał.

Sytuacja pracowników urzędów

Przewodniczący komisji, poseł Marcin Horała (PiS) pytał także Parafianowicza, czy ten "podejmował działania w celu polepszenia sytuacji kadrowo-płacowej" w Urzędach Kontroli Skarbowej w czasie, gdy kierował departamentem kontroli skarbowej w resorcie finansów. Były wiceminister odparł, że w tej sprawie składał "wnioski" oraz podejmował "dyskusje" z ówczesnym dyrektorem generalnym MF. - Nie widać było szczególnego entuzjazmu; zrozumienie problemu tak, entuzjazm trochę mniejszy z uwagi na ograniczony budżet ministerstwa - dodał, pytany o efekty tych starań. Parafianowicz zeznał, że w czasie pełnienia przez niego funkcji wiceszefa resortu finansów zmieniono też system naliczania nagród dyrektorów UKS-ów. - Odeszliśmy od premiowania "pustych decyzji" (...) W latach wcześniejszych, do 2008 roku, system premiowania polegał na tym, że premiowano za wyniki na piśmie, a nie za wyniki efektywnej ściągalności, egzekucji czy zabezpieczenia - mówił. - Sytuacja polegała na tym, że UKS-y wydawały często decyzje absurdalne i wysyłały je do egzekucji do Urzędów Skarbowych. Z kolei Urzędy Skarbowe nie były w stanie tego egzekwować i to miało negatywny wpływ na wysokość ich premii. (...) Przez wiele lat tworzono taką fikcję i jeszcze potem zaczęto naliczać odsetki i ni z tego, ni z owego zrobiła się jakaś zaległość w miliardach - powiedział były wiceminister. Według niego zaległości te były "nie do ściągnięcia".

Luka VAT

Parafianowicz mówił, że luka VAT to efekt wielkich i małych oszustw. - Jednostkowe oszustwa, tak zwane paragony są niewielkie, ale ich skala powoduje gigantyczne straty - mówił były wiceminister. Jak oceniał, przed dziesięcioma laty szara strefa w drobnych usługach, w "budowlance" generowała większą lukę podatkową niż duże, jednostkowe wyłudzenia. Były wiceminister przypomniał akcje typu "weź paragon", których celem nie było "nękanie" przedsiębiorców, ale edukacja społeczeństwa - co to jest paragon, po co się go bierze, jakie straty obywatel ponosi nie biorąc paragonu. - Dziś nad morzem trudno znaleźć nawet najmniejszą budkę, w której nie wydaje się paragonów - mówił o efektach takich działań. Parafianowicz po raz kolejny odnosił się do stwierdzeń, że w pewnych okresach służby skarbowe odzyskiwały zaledwie 2 procent wartości "pustych faktur". Jak mówił, na pewnym etapie postępowań to mogła być prawda. - Ale jeżeli patrzeć w dłuższym okresie, na efekty pełnej kontroli, to ta kwota gwałtownie rosła, bo dochodzono do ostatecznego beneficjenta procederu, od którego można było już odzyskać pieniądze - tłumaczył. Były wiceminister przyznał, że w pewnym momencie zauważono skok liczby "pustych" faktur, ale - jak mówił - nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to, czy przyczyną był gwałtowny wzrost skali produkcji takich faktur czy też wykrywalność tego procederu. - W latach 2007-2011 skuteczność typowania potencjalnych wyłudzeń szybko rosła - oceniał.

Parafianowicz wskazywał także, że były szacunki luki VAT, ale ich wiarygodność była obarczona ogromnym ryzykiem.

Jak wskazywał, nie ma szczegółowej metodologii badań, są wątpliwości jaką metodę liczenia przyjąć, by dostać wynik zbliżony do rzeczywistych rozmiarów zjawiska. Pytany o szacunki firmy PwC, mówiące o luce rzędu 20-50 mld zł rocznie, Parafianowicz stwierdził, że z tego co pamięta, kwoty w dyskusjach były spore, ale zdecydowanie bliżej 20, a nie 50 mld zł. Były wiceminister oświadczył również, że ostrzegał podległych mu urzędników służb skarbowych, że jeżeli usłyszą od jakiegoś lokalnego polityka czy nawet posła, że ten "coś załatwił" z Parafianowiczem, będzie to kłamstwo. - Było kilku naczelników, którzy się przyznali, że ktoś się do nich zgłosił z takim przesłaniem - zaznaczył, dodając, że jaka jest liczba przypadków powoływania się na jego osobę - nie wie, ale ma nadzieję, że jest niewielka.

"Wiedza była, że jest lewe paliwo"

Parafianowicz był pytany przez członków komisji, czy miał informacje z podległych mu jednostek, że w 2011 roku nastąpił wzrost przywozu do Polski "nielegalnego" paliwa pochodzenia białoruskiego. - Oczywiście, że mieliśmy tego świadomość. Taka wiedza była, że jest lewe paliwo - oświadczył. Pytany, czy odpowiednio reagowano na ten proceder zapewnił, że ze strony resortu nie było w tej materii zaniechania. - Nie potwierdzę, że zaniechaliśmy. W mojej opinii w tych dużych tematach, jak stal, złom, paliwa nie można mówić o zaniechaniu - podkreślił Parafianowicz. Jak dodał, "trwały już wtedy działania zmierzające do skoordynowania i zlikwidowania dużoskalowych przestępstw na paliwach". Wiceprzewodniczący komisji Błażej Parda (Kukiz'15) przypomniał, że w 2014 roku służby Urzędu Kontroli Skarbowej przeprowadziły na przejściu wschodnim masową kontrolę cystern. Kontrola wykazała, że w ponad połowie z 200 cystern były nieprawidłowości. Pytany, czy służby przeprowadzały wcześniej tak szczegółowe kontrole Parafianowicz odpowiedział, że "tak zmasowanej kontroli nie było". - Obserwacja cystern była robiona już wcześniej. Obserwację cystern robiła już policja. Obserwacja cystern wydaje się dobrym przykładem współpracy między służbami skarbowymi, policyjnymi, ABW i prokuraturą - podkreślił.

Wyjazd na Seszele

Parafianowcz mówił także o byłej wiceminister finansów Elżbiecie Chojnie-Duch. Pytany, czy spotykała się w ministerstwie z profesorem Witoldem Modzelewskim powiedział, że było powszechnie wiadomo, że są w komitywie. - Minister Chojna-Duch miała taką chęć, jakby zbliżania się. Panią minister widziałem ostatni raz na obronie mojej pracy magisterskiej, a potem dopiero w ministerstwie, co nie przeszkodziło pani minister skracając dystans zaproponować mi, żebym pojechał na wakacje na Seszele do wilii zaprzyjaźnionego przedsiębiorcy - mówił Parafianowicz. Dodał, że propozycja Chojny-Duch dotyczyła "wyjazdu z rodziną". - Prawdę mówiąc nie wiedziałem, co mam ze sobą zrobić wtedy - dodał Parafianowicz.

Wniosek o wyłączenie szefa komisji

Komisja śledcza do spraw VAT odrzuciła na początku środowego posiedzenia wniosek formalny o wyłączenie z przesłuchania byłego wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza szefa komisji Marcina Horały (PiS). Pełnomocnik Parafianowicza argumentował, że jest podejrzenie, iż Horała nie jest bezstronny. Przypominano, że w październiku 2018 roku na konferencji prasowej klubu PiS Horała wskazywał, że Parafianowicz "nie działał sam" i że można mieć uzasadnione podejrzenie niedopełnienia obowiązków przez niego, co skutkowało szkodami idącymi w dziesiątki miliardów złotych.

Pełnomocnik podkreślał, że wypowiedzi Horały przesądzały o tym, że Parafianowicz jest podejrzewany o przestępstwo i można mu przypisać indywidualną odpowiedzialność. - To nie tylko zniesławienie, ale i wątpliwość co do obiektywności przewodniczącego, który ujawnił swój pogląd przed rozpoznaniem sprawy, zatem jest domniemanie, że będzie zmierzał do potwierdzenia swojej tezy - podkreślał. Horała potwierdził, że złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Parafianowicza do prokuratury. Zauważył też, że zarzuty nie zostały postawione, więc Parafianowicz nie jest podejrzany. Ostatecznie, po dłuższej dyskusji, komisja wniosek odrzuciła.

Autor: mb / Źródło: PAP

Pozostałe wiadomości

Decyzja jest słuszna, natomiast tak długie odroczenie może budzić wątpliwości w kontekście interesu przedsiębiorców - powiedział założyciel kancelarii Mariański Group Adam Mariański o odroczeniu wejścia w życie Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF), o czym poinformował minister finansów w piątek. W opinii Piotra Juszczyka, głównego doradcy podatkowego InFaktu, bez przesunięcia terminu "polskim firmom groził paraliż". W wykazie prac legislacyjnych opublikowana została zapowiedź pilnego projektu w tej sprawie.

"Polskim firmom groził paraliż". Rząd szykuje pilną zmianę

"Polskim firmom groził paraliż". Rząd szykuje pilną zmianę

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Aplikacja TikTok domaga się szerokich uprawnień dostępowych podobnie jak inne platformy społecznościowe, takie jak Facebook czy Instagram. Jednak używanie TikToka budzi większe emocje ze względu na powiązania z Chinami - uważa Szymon Palczewski z portalu CyberDefence24. Wtóruje mu Piotr Konieczny, szef zespołu bezpieczeństwa serwisu Niebezpiecznik, który zauważa, że ostatecznie to użytkownik kontroluje, jakie informacje komu udostępnia.

"Emocje" w sprawie popularnej aplikacji. "Sprawa budzi wątpliwości"

"Emocje" w sprawie popularnej aplikacji. "Sprawa budzi wątpliwości"

Źródło:
PAP

Zbliża się czas matur i wyboru kierunku studiów. Państwowy Instytut Badawczy postanowił zapytać polską młodzież w wieku od 17 do 19 lat o to, jak widzą swoją przyszłość. Młodzi najczęściej chcieliby pracować w zawodach takich jak psycholog, programista czy lekarz.

W tych zawodach chcą pracować młodzi Polacy

W tych zawodach chcą pracować młodzi Polacy

Źródło:
tvn24.pl

Turysta z USA, który został postrzelony w twarz i okradziony w Nyanga po tym, gdy mapy Google pokierowały go przez cieszącą się złą sławą dzielnicę Kapsztadu, zapowiedział, że pozwie platformę. To już kolejny taki przypadek. Google zapewnia, że traktuje bezpieczeństwo kierowców "bardzo poważnie".

Został postrzelony w twarz, chce pozwać Google

Został postrzelony w twarz, chce pozwać Google

Źródło:
PAP

Takie powinny być standardy, bo za miedzą mamy wojnę - mówi w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Tomasz Parol, szef kancelarii Direct. Komentuje w ten sposób pismo, które do jednego z mieszkańców wysłał urząd miejski w Międzyrzeczu. Chodzi o zajęcie samochodu na wypadek mobilizacji.

Pismo w sprawie przekazania auta na rzecz wojska. "Takie powinny być standardy"

Pismo w sprawie przekazania auta na rzecz wojska. "Takie powinny być standardy"

Źródło:
tvn24.pl

Ostatnie chwile na rozliczenie PIT za 2023 rok. Termin składania deklaracji upływa w przyszłym tygodniu. Część osób nie musi robić nic, a fiskus uzna za wysłane zeznanie wstępnie wypełnione wcześniej przez Krajową Administrację Skarbową. Takie udogodnienie nie dotyczy jednak wszystkich podatników.

Ważny termin dla podatników

Ważny termin dla podatników

Źródło:
tvn24.pl

Borge Brende, prezes Światowego Forum Ekonomicznego, ocenił, że świat czeka dekada niskiego wzrostu, jeśli nie zostaną zastosowane odpowiednie środki. Stwierdził także, że takiego długu, jaki jest obecnie w światowej gospodarce, "nie widzieliśmy od czasów wojen napoleońskich".

"Takiego długu nie widzieliśmy od czasów wojen napoleońskich"

"Takiego długu nie widzieliśmy od czasów wojen napoleońskich"

Źródło:
tvn24.pl

21 procent badanych Polaków chce handlu w każdą niedzielę, dokładnie taki sam odsetek oczekuje całkowitego zakazu otwarcia sklepów w siódmy dzień tygodnia - wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie BIG InfoMonitor.

"Nie cieszymy się z niedziel, my do nich dokładamy". Wyniki sondażu

"Nie cieszymy się z niedziel, my do nich dokładamy". Wyniki sondażu

Źródło:
PAP

Złoty kieszonkowy zegarek, który miał przy sobie w chwili katastrofy najbogatszy pasażer na pokładzie Titanica, został w sobotę sprzedany na aukcji w Wielkiej Brytanii za 900 tysięcy funtów. W przeliczeniu to 4,5 miliona złotych. Kwota jest kilkukrotnie większa niż szacował dom aukcyjny Henry Aldridge & Son.

Zegarek pasażera Titanica sprzedany za zawrotną kwotę

Zegarek pasażera Titanica sprzedany za zawrotną kwotę

Źródło:
PAP

W sobotę w Lotto po raz kolejny nie padła szóstka. W najbliższym losowaniu będzie można wygrać 14 milionów złotych. Główna wygrana padła natomiast w Lotto Plus. Oto wyniki Lotto oraz Lotto Plus z dnia 27 kwietnia 2024 roku.

Wyniki Lotto z 27 kwietnia 2024. Jakie liczby padły podczas ostatniego losowania?

Wyniki Lotto z 27 kwietnia 2024. Jakie liczby padły podczas ostatniego losowania?

Źródło:
tvn24.pl

Rosyjska "flota widmo" przewozi na oczach Zachodu ropę naftową i broń omijając sankcje - pisze w sobotę włoski dziennik "Corriere della Sera". Transportowane przez statki uzbrojenie trafia na front ukraiński.

Transporty pod nosem Zachodu. "To znak, że na pokładzie był wrażliwy ładunek"

Transporty pod nosem Zachodu. "To znak, że na pokładzie był wrażliwy ładunek"

Źródło:
PAP

Eksperci nie są zgodni co do tego, jak powinien zostać zrealizowany komponent kolejowy planowany w ramach Centralnego Portu Komunikacyjnego. Koncepcji "piasty i szprych" broni między innymi jej twórca Patryk Wild. Przeciwnego zdania jest Piotr Rachwalski, ekspert w zakresie transportu publicznego, który wskazuje głównie na potrzebę budowy "igreka".

Piasty, szprychy, igreki. "Tak to wygląda, kiedy się rysuje kreski na mapie"

Piasty, szprychy, igreki. "Tak to wygląda, kiedy się rysuje kreski na mapie"

Źródło:
PAP

PGNiG, jako spółka Skarbu Państwa, nawet rozumiejąc specyfikę działań rynkowych, powinna brać na cel ochronę interesów odbiorców - mówi w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka. W ten sposób odniósł się do sytuacji Spółdzielni Mleczarskiej w Łużnej, której sprawę wysokich rachunków za gaz opisaliśmy. Wiceszef MKiŚ przekazał też, że rząd chce zamrozić cenę błękitnego paliwa dla małych i średnich firm.

"Drastyczna podwyżka rachunku, jesteśmy kompletnie pod krechą". Wiceminister zabiera głos

"Drastyczna podwyżka rachunku, jesteśmy kompletnie pod krechą". Wiceminister zabiera głos

Źródło:
tvn24.pl

Na stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów opublikowano najnowsze oświadczenie majątkowe Donalda Tuska. Znalazły się w nim informacje o oszczędnościach i dochodach, a także polisy na życie premiera według stanu na koniec 2023 roku.

Opublikowano oświadczenie majątkowe Donalda Tuska

Opublikowano oświadczenie majątkowe Donalda Tuska

Źródło:
tvn24.pl

Podatek wyrównawczy może objąć maksymalnie siedem tysięcy podmiotów – powiedział wiceminister finansów Jarosław Neneman. Projekt ustawy w tej sprawie został opublikowany na stronach Rządowego Centrum Legislacji. Zakłada wprowadzenie unijnych przepisów przewidujących minimalny poziom opodatkowania dla międzynarodowych grup przedsiębiorstw oraz dużych grup krajowych.

Rząd szykuje nowy podatek. Zyski liczone w miliardach

Rząd szykuje nowy podatek. Zyski liczone w miliardach

Źródło:
PAP

Koncern paliwowy Galp odkrył u brzegów Namibii, na południu Afryki, złoże ropy naftowej uważane za jedno z największych na świecie. Według wstępnych szacunków portugalskiej firmy zasobność złoża to co najmniej 10 miliardów baryłek ropy naftowej.

Odkryto potężne złoże ropy. Jedno z największych na świecie

Odkryto potężne złoże ropy. Jedno z największych na świecie

Źródło:
PAP

Jedna z najbardziej niezwykłych kolekcji monet trafi na sprzedaż. Owiana mgłą tajemnicy, bowiem niewiele osób miało do niej dostęp, a potomkowie duńskiego przedsiębiorcy, który kolekcję stworzył, musieli czekać ponad 100 lat, by móc nią dysponować. Teraz mogą wzbogacić się o dziesiątki milionów dolarów.

Najcenniejsza kolekcja monet, jaka trafi pod młotek. Czekano 100 lat

Najcenniejsza kolekcja monet, jaka trafi pod młotek. Czekano 100 lat

Źródło:
tvn24.pl

W Chile skrócono tydzień pracy z 45 do 44 godzin. To pierwszy etap rozłożonego na pięć lat procesu mającego ostatecznie doprowadzić do 40-godzinnego tygodnia pracy w 2028 roku – podał wydawany w Santiago dziennik "La Tercera".

Skracają tydzień pracy. "Pięć lub sześć lat temu to wydawało się niemożliwe"

Skracają tydzień pracy. "Pięć lub sześć lat temu to wydawało się niemożliwe"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

PKO Bank Polski zwraca uwagę na fałszywe wiadomości, w których oszuści podszywają się pod tę instytucję. Nie należy otwierać załącznika, możesz stracić pieniądze i kontrolę nad kontem - przestrzega bank.

Wielki bank ostrzega przed oszustami. "Możesz stracić pieniądze"

Wielki bank ostrzega przed oszustami. "Możesz stracić pieniądze"

Źródło:
tvn24.pl

PKP Polskie Linie Kolejowe wykazały 937 milionów złotych straty za rok 2023 - poinformowała kolejowa spółka w piątkowym komunikacie. Rok wcześniej spółka miała 173 miliony złotych zysku.

Potężna strata kolejowej spółki. Prezes "zaskoczony"

Potężna strata kolejowej spółki. Prezes "zaskoczony"

Źródło:
PAP

Alior Bank ma nowy skład rady nadzorczej. Zmian dokonali w piątek akcjonariusze banku. Z rady nadzorczej odwołano między innymi byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernesta Bejdę.

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Źródło:
tvn24.pl