Polski rząd szykuje przepisy i pieniądze na twardy brexit. Biznes z kolei domaga się kampanii informacyjnej - informuje w piątek "Rzeczpospolita".
Jak czytamy w dzienniku, gdy brytyjski parlament odrzucił umowę o rozwodzie UE z Wielką Brytanią, realny stał się tzw. twardy brexit, czyli wyjście bez żadnych ustaleń. Na razie pewna jest tylko data, do kiedy możliwe jest zawarcie kompromisu: 29 marca 2019 r.
Na razie nie ma porozumienia na poziomie całej Unii, ale poszczególne kraje przygotowują się prawnie i organizacyjnie na wypadek, gdyby doszło do wyjścia bez umowy. Szykuje się też polski rząd - dowiadujemy się z gazety.
Ewentualna składka
Rząd zapewnił już 1 mld 50 mln zł rezerwy w budżecie na 2019 r. na cele brexitu. Rzecznik prasowy Ministerstwa Finansów Paweł Jurek podkreśla, że jest przeznaczona głównie na ewentualne zwiększenie polskiej składki do budżetu Unii - pisze "Rz".
Z kolei wiceminister przedsiębiorczości Marcin Ociepa zapowiedział w czwartek przygotowanie ustawy chroniącej przed skutkami brexitu brytyjskie przedsiębiorstwa w Polsce. Jak podkreśla, "chcemy też udzielić wsparcia finansowego małym i średnim firmom, które w związku z brexitem będą musiały przejść restrukturyzację". - Na razie rząd analizuje jednak ten pomysł pod kątem dopuszczalności pomocy publicznej - dodaje.
Jeśli rządowi Theresy May uda się jeszcze przeforsować porozumienie zawarte z Unią Europejską, to będzie to oznaczało wpłatę brytyjskich składek do unijnego budżetu. Dziesięć dni temu Izba Gmin odrzuciła jednak wypracowany przez May kompromis ws. brexitu.
Autor: kris//bgr / Źródło: PAP