Premier Beata Szydło zapoznała się z listem Komisji Europejskiej odnoszącym się do powrotu w Polsce do poprzedniego wieku emerytalnego; szefowa rządu zobowiązała minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbietę Rafalską do pilnej odpowiedzi na zastrzeżenia Komisji - poinformował rzecznik rządu Rafał Bochenek.
- Polski rząd jest otwarty na dialog z unijnymi instytucjami. Jednak fakt krytyki decyzji o obniżeniu powszechnego wieku emerytalnego Polaków, w kontekście dyskusji o praworządności, budzi zdumienie - oświadczył rzecznik rządu.
Wiek emerytalny
Jak zaznaczył, "polski rząd stoi na stanowisku, że decyzja poprzedniej koalicji PO-PSL, w wyniku której kobietom podniesiono wiek emerytalny aż o 7 lat, była niesprawiedliwa społecznie, co nie spotkało się z reakcją żadnego z organów Unii Europejskiej, mimo protestów społeczeństwa i ówczesnej opozycji".
W poniedziałek do ministerstwa pracy dotarł list komisarz ds. równości płci Very Jourovej i komisarz ds. socjalnych Marianne Thyssen ws. różnicy wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. Zdaniem Komisji odmienny wiek emerytalny kobiet i mężczyzn w Polsce jest formą dyskryminacji. Rzeczniczka KE Mina Andreewa tłumaczyła we wtorek, że na obecnym etapie mamy do czynienia z wymianą informacji między Polską i Komisją Europejską, bo reforma dotycząca wieku emerytalnego w Polsce nie weszła jeszcze w życie.
- Procedurę o naruszenie prawa można rozpocząć tylko na podstawie aktów prawnych. W tej chwili chcielibyśmy znaleźć rozwiązanie w ramach dialogu - podkreśliła.
Polskie argumenty
Rzecznik polskiego rządu wyjasnia, że gdy Polska wchodziła do Unii Europejskiej, obowiązywał w naszym kraju różny wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn. Jak dodał, art. 7 dyrektywy z 1978 roku (dyrektywa 79/7/EWG z dnia 19 grudnia 1978 r.) "daje prawo państwom członkowskim do swobody zakresu ustalania wieku emerytalnego". - Stąd różny wiek emerytalny obowiązuje również w Austrii, Bułgarii, Czechach, Chorwacji, na Litwie, w Rumunii i w Wielkiej Brytanii - powiedział Bochenek. Jak dodał, wysokość wieku emerytalnego zależy od wielu czynników, które inaczej kształtują się w różnych państwach Unii Europejskiej.
- Nieuwzględnianie różnic społecznych i ekonomicznych w podejściu do polityki emerytalnej może prowadzić do wymuszania decyzji szkodliwych dla obywateli Polski, na co rząd Prawa i Sprawiedliwości nie zgodzi się nigdy - oświadczył Bochenek. Dodał, że przejście na emeryturę jest prawem, a nie obowiązkiem.
Z "wielkim zdziwieniem" zastrzeżenia KE dotyczące wieku emerytalnego przyjął marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Jak napisał we wtorek na Twitterze, pracownicy KE "powinni iść na urlop, widać, że go potrzebują".
Z wielkim zdziwieniem dowiaduję się o zastrzeżeniach @EU_Commission dot. wieku emer. Pracow. KE powinni iść na urlop. Widać,że go potrzebują
— Stanisław Karczewski (@StKarczewski) 8 sierpnia 2017
Autor: MS / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24