Bez porozumienia rządu ze związkowcami. Po blisko dwóch godzinach negocjacje w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach zostały zerwane. Rozmowy były poświęcone sytuacji w branży: związkowcy nie zgadzają się na likwidację czterech kopalń, co zapowiedział w środę rząd. W zakładach przeznaczonych do zamknięcia trwa protest. - Sytuacja jet krytyczna, chcemy rozmawiać i zostajemy na Śląsku - powiedział po rozmowach Wojciech Kowalczyk. - Rozmowy zostały zerwane z winy strony rządowej - stwierdził z kolei szef Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz.
W spotkaniu uczestniczył pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa Wojciecha Kowalczyk. - Sprawa jest napięta, nie chcemy eskalować sytuacji. Przyjechaliśmy na Śląsk w dobrej wierze i jesteśmy otwarci na dialog. Ustaliliśmy, że dojście do konsensusu i nowe rozwiązania będą przedstawione na Radzie Ministrów. Sytuacja jet krytyczna, chcemy rozmawiać i zostajemy na Śląsku - powiedział po rozmowach Kowalczyk.
Z kolei szef Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz zaznaczył: - Rozmowy zostały zerwane z winy strony rządowej, ponieważ nie możemy rozmawiać z delegacją rządową, która nie ma pełnomocnictw do podpisywania uzgodnień, które byłyby wdrażane w życie - podkreślił
Informacja dla prezydenta
Wcześniej szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski - na prośbę prezydenta Bronisława Komorowskiego - zwrócił się do premier Ewy Kopacz o wskazanie osoby, która w trybie pilnym przedstawi stanowisko rządu dot. programu naprawczego w górnictwie. Szefowa prezydenckiego biura prasowego podkreśliła, że Kancelaria Prezydenta "ze szczególną uwagą śledzi informacje dotyczące sytuacji w polskim górnictwie, gdyż mogą one mieć znaczący wpływ na tempo prac legislacyjnych dotyczących górnictwa". "Istotnym ogniwem w procedowaniu ustaw jest głowa państwa i dlatego na prośbę pana prezydenta Bronisława Komorowskiego szef kancelarii zwrócił się do pani premier o wskazanie osoby, która w trybie pilnym przedstawi stanowisko rządu dotyczące programu naprawczego w sektorze górniczym, zwłaszcza w zakresie propozycji legislacyjnych" - poinformowała Trzaska-Wieczorek. Dodała, że list został w piątek przekazany do kancelarii premiera.
Z samorządowcami
Przed spotkaniem ze związkowcami strona rządowa spotkała się z przedstawicielami samorządów województw śląskiego i małopolskiego. Była to pierwsze z cyklu spotkań, które są etapem przygotowania planu wspierającego rozwój gospodarczy i powstanie nowych miejsc pracy na terenach, w których będą wygaszane kopalnie. W spotkaniach udział wzięli Wojciech Saługa, marszałek województwa śląskiego, Marek Sowa, marszałek województwa małopolskiego, Piotr Litwa, wojewoda śląski, Jerzy Miller, wojewoda małopolski oraz prezydenci Rudy Śląskiej, Gliwic, Bytomia i Zabrza. A ze strony rządowej pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa Wojciech Kowalczyk, wiceminister skarbu Rafał Baniak, wiceminister pracy i polityk społecznej Jacek Męcina oraz podsekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jakub Jaworowski, który jest szefem zespołu przygotowującego plan wsparcia rozwoju gospodarczego Śląska.
Plany rządu
Rząd zapowiedział w środę, że w ramach planu naprawczego KW zamierza zlikwidować kopalnie: Brzeszcze w miejscowości o tej nazwie, Bobrek-Centrum w Bytomiu, Sośnica-Makoszowy w Gliwicach i Zabrzu oraz Pokój w Rudzie Śląskiej. Szef górniczej Solidarności Jarosław Grzesik powiedział w sobotę rano dziennikarzom przy bramie kopalni Bobrek-Centrum, że w kopalni Brzeszcze protestuje ponad 600 pracowników, w Bobrku-Centrum - ponad 500, w kopalni Pokój - ponad 400, a w kopalni w Sośnica-Makoszowy - ok. 450. Nieco inne dane przedstawiają służby kryzysowe wojewody, według których w protestach rano uczestniczyło 1556 pracowników, z czego 1239 przebywało pod ziemią.
Likwidacja kopalń
- Ta liczba cały czas jest płynna, zmienia się ze względu na to, że robimy wszystko, żeby nie zatrzymać ruchu tych zakładów. Namawiamy pracowników, żeby zmieniali się, wyjeżdżali, szli do pracy, żeby nie zatrzymywać biegu ścian, przodków, chodników i zakładów przeróbczych - zaznaczył związkowiec. Według Grzesika, proces likwidacji kopalń został już de facto rozpoczęty - zarząd opublikował w piątek komunikat, w którym namawia pracowników dołowych z przeznaczonych do zamknięcia kopalń, by deklarowali, do których zakładów chcę przejść. - Przestrzegam pracowników tych kopalń, że wyrażanie zgody na przeniesienie na inne kopalnie w tym momencie może oznaczać zgodę na zlikwidowanie własnej kopalni - powiedział Grzesik.
W sobotę do Katowic przyjechała delegacja z udziałem pełnomocnika rządu ds. restrukturyzacji górnictwa Wojciecha Kowalczyka. Poza nim stronę rządową reprezentują: wiceminister skarbu Rafał Baniak, wiceminister pracy i polityk społecznej Jacek Męcina i oraz podsekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jakub Jaworowski, który jest szefem zespołu przygotowującego plan wsparcia rozwoju gospodarczego Śląska. Samorządowcy z miast, gdzie mają być zamykane kopalnie wyrażali zaskoczenie decyzją rządu. Apelowali o uwzględnienie skutków społecznych decyzji ws. KW oraz o prowadzenie restrukturyzacji górnictwa w konsultacji ze wszystkimi zainteresowanymi stronami. - To nie samorządowcy protestują na dole kopalń, tylko górnicy. Trzeba się spotkać z delegacją górników, żeby zakończyć tę sytuację – podkreślił w sobotę Grzesik. Wcześniej Kowalczyk zwrócił się w liście do związków KW o przedstawienie ich planu racjonalnych i możliwych do wdrożenia działań, które ustabilizują sytuację w KW. Zadeklarował gotowość do spotkania w każdym uzgodnionym terminie i miejscu oraz chęć rzetelnego pochylenia się nad propozycjami związków.
Program do kosza
- W tej chwili jedynym rozwiązaniem, żeby przekonać ludzi do zakończenia protestu jest jasne i wyraźne stwierdzenie, że ten program, który nie został ze związkami zawodowymi uzgodniony, skonsultowany, nadaje się do kosza – odpowiedział szef górniczej "S". Zapewnił, że związkowcy są w stanie zaakceptować nawet trudne decyzje, ale jeśli będą podejmowane „w konsensusie społecznym”. - A to jest farsa. Tutaj nikt nawet nie próbuje udawać, że jakikolwiek dialog jest prowadzony – dodał. Związkowcy nie przyjechali w piątek do Warszawy, gdzie zaprosił ich Kowalczyk. Wystosowali natomiast list do premier Ewy Kopacz, w którym zadeklarowali gotowość natychmiastowego rozpoczęcia rozmów na temat branży. Warunkiem podjęcia rozmów jest wycofanie się przez rząd z planów likwidacji kopalń. Wyrazili też zdanie, że takie rozmowy powinny odbyć się na Śląsku. Na poniedziałek w całym regionie śląsko-dąbrowskim zaplanowano akcję protestacyjno-strajkową. Związkowcy na razie nie chcą zdradzać szczegółów. Podkreślają jednak, że chodzi nie tylko o problemy górnictwa, lecz także sytuację znajdującego się na krawędzi upadku gliwickiego Bumaru (z branży zbrojeniowej) czy też zakładów przemysłu stalowego. Według przyjętego w środę przez rząd planu naprawczego dla KW możliwości dofinansowania tej spółki wyczerpały się i bez restrukturyzacji upadnie ona w ciągu miesiąca. Wśród rozwiązań wskazano likwidację czterech kopalń KW, przeniesienie 6 tys. osób do innych zakładów i osłony dla 5,2 tys. zwalnianych – kosztem ok. 2,3 mld zł.
Pomoc dla górników
Zgodnie z planem ok. 2100 osób, którym do emerytury zostanie mniej niż cztery lata, będzie mogło przejść na urlopy górnicze. Plan zakłada też, że z pracy w likwidowanych kopalniach odejdzie za odprawami do 400 górników dołowych (odprawy w wysokości 24-miesięcznych pensji), do 1,1 tys. pracowników przeróbki (odprawy w wysokości 10-miesięcznych zarobków) oraz ok. 1,6 tys. pozostałych osób pracujących na powierzchni (odprawy w wysokości 3,6-krotności miesięcznego wynagrodzenia). Posłowie PO złożyli w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego. Jest on niezbędny dla realizacji planu restrukturyzacji KW. Projekt zakłada, że nadzór właścicielski nad spółkami węglowymi będzie sprawował minister skarbu państwa, a nie jak dotąd minister gospodarki. Nowelizacja ma umożliwić nabywanie kopalń przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń SA oraz prowadzenie (przez tę spółkę) ich likwidacji. Ustanowi również zasady restrukturyzacji zatrudnienia w kopalniach likwidowanych przez SRK
Autor: km,mn / Źródło: PAP, TVN24