Eksperci pytani przez TVN24 Biznes i Świat są zgodni, że Marek Belka postąpił słusznie decydując się pozostać na stanowisku prezesa NBP do końca kadencji. - Bank centralny powinien być niezależny i nie powinien reagować na cykle polityczne - powiedział prof. Krzysztof Rybiński. Były wiceprezes NBP ostro skrytykował Hannę Gronkiewicz Waltz, która sugerowała, że Belka powinien podać się do dymisji. - To polityczny bełkot partii, która ostatkiem sił próbuje dopchać się jeszcze do koryta - podkreślił.
Spekulacje dotyczące dymisji szefa NBP pojawiły się wczoraj w związku z opublikowaniem ponad 20 tomów akt prokuratorskich ze śledztwa tzw. afery podsłuchowej i rezygnacją z funkcji niektórych członków rządu.
Słuszna decyzja
- Marek Belka postąpił jak najbardziej słusznie, powinien dosłużyć do końca kadencji. Bank centralny powinien być niezależny i nie powinien reagować na cykle polityczne, chociaż praktyka ostatnich lat na świecie pokazała, że tak nie jest, bo politycy mają potężny wpływ na banki centralne - powiedział prof. Krzysztof Rybiński.
- Jestem zdumiony tą wypowiedzią, przecież Hanna Gronkiewicz-Waltz była prezesem NBP i dokładnie wie, jak ważna jest kadencyjność. Sama wypowiada się jako polityk sugerując: "Marek weź się wynieś ze swojego stołka, a my nominujemy swojego człowieka na kolejne sześć lat, będzie nas więcej przy korycie". To jest po prostu żenujące - nie krył oburzenia prof. Rybiński.
"Bełkot konającej partii"
Wypowiedź Gronkiewicz-Waltz nazwał "bełkotem". - To jest typowa wypowiedź typowego polityka konającej już szczęśliwie partii rządzącej, która próbuje ostatkiem sił dopchać się jeszcze do koryta i obsadzić swoimi ludźmi jak najwięcej lukratywnych pozycji - powtórzył.
Jak dodał Rybiński, Gronkiewicz-Waltz dobrze wie, że zaufania inwestorów nie buduje się składając dymisję z nie wiadomo jakich powodów, tylko prowadząc spokojną, nudną i stabilną politykę pieniężną.
- Taka polityka jest potrzebna w czasach zawieruchy politycznej i nieoczekiwanych zmian na scenie politycznej. W banku centralnym potrzebna jest stabilność i spokój, a nie dymisje - tłumaczył prof. Rybiński.
Dymisja tak, ale wcześniej
Pytany, czy nie przeszkadzają mu nagrania z udziałem Marka Belki i czy nie godzą one w dobre imię NBP odpowiedział twierdząco, ale zaznaczył, że czas na dymisję Belki był dzień po opublikowaniu nagrań, a nie teraz. - Wtedy było to sensowne, logiczne i należało to zrobić. Jeżeli wówczas do tego nie doszło, to dymisja dzisiaj byłaby wyłącznie polityczną i jeszcze bardzie upolityczniłaby NBP - argumentował.
Z Rybińskim zgadza się ekonomista Marek Zuber. - Moim zdaniem Marek Belka posunął się za daleko w tej słynnej nagranej rozmowie i jeśli miał się podać do dymisji to powinien to zrobić wtedy - zaznacza.
Jego zdaniem rezygnacja prezesa nie spowodowałaby dramatu, ale w imię zasad prowadzenia polityki nie powinno się tego robić, żeby "nie narażać się na zarzut zakulisowych rozgrywek".
Autor: ToL//km / Źródło: TVN24 Biznes i Świat