Ceny rosną najmocniej od ponad ośmiu lat. Według ekonomisty Sławomira Horbaczewskiego jest kilka przyczyn takiego stanu rzeczy.
Ceny towarów i usług wzrosły w styczniu 2020 roku o 4,4 procent w porównaniu do stycznia 2019 - podał w piątek Główny Urząd Statystyczny. Styczniowe dane o inflacji to najwyższy odczyt od ośmiu lat. W grudniu 2011 roku ceny wzrosły rok do roku o 4,6 proc.
Przyczyny
- Z jednej strony przez ostatnie parę lat mieliśmy do czynienia z duża podażą pieniądza krajowego. A to zawsze wpływa na inflację - tłumaczył w TVN24 ekonomista Sławomir Horbaczewski.
- Z drugiej strony - dodał - mieliśmy do czynienia też z rozbudzaniem aspiracji, z rozbudzaniem konsumpcyjnego podejścia do życia, czyli oczekiwania, że będziemy żyli na wyższym poziomie - mówił gość TVN24.
Według niego to spowodowało większe zakupy, a więc większe możliwości wzrostu cen. - Oczywiście na to nakładają się zmiany chociażby klimatyczne na świecie. To się również przekłada na to, że drożeje nam żywność - wyjaśniał ekspert. Jego zdaniem ceny będą wzrastały. - Możemy mieć do czynienia z pewnym wzrostem cen, ale ja bym się nie obawiał w dłuższym okresie czasu gwałtownej inflacji - powiedział Horbaczewski.
Zwrócił jednak uwagę, że utrzymująca się wysoka inflacja byłaby szczególnie niekorzystna w obliczu spowolnienia gospodarczego. - Wiele rozsądnych osób zwraca uwagę na to, żeby uważać na możliwość wystąpienia w Polsce tak zwanej stagflacji, czyli stagnacji w gospodarce i jednocześnie wzrostu inflacji. Bo mamy do czynienia przecież z obniżeniem wzrostu gospodarczego. To jest złe dla gospodarki i nas wszystkich - dodał.
Jak wynika z tak zwanego szybkiego szacunku GUS Produkt Krajowy Brutto w czwartym kwartale 2019 roku wzrósł o 3,1 procent rok do roku wobec wzrostu na poziomie 3,9 procent rok do roku w trzecim kwartale.
Autor: tol / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock