Choć ceny spadają już od 10 miesięcy, koszty utrzymania mieszkania rosną - wynika z analizy Lion's Banku.
GUS poinformował, że w kwietniu deflacja wyniosła 1,1 proc. rok do roku i okazała się niższa od prognoz ekonomistów.
"Oczywiście fakt, że mamy do czynienia z deflacją nie znaczy, że wszystko tanieje. W ostatnich 12 miesiącach najmocniej podrożały: łączność (4,9 proc. r/r), restauracje i hotele (1,3 proc. r/r), edukacja (1,2 proc. r/r) oraz rekreacja i kultura (1 proc. r/r). Więcej niż przed rokiem trzeba też płacić za dobra i usługi zaliczane do kategorii "zdrowie" (1,1 proc. r/r) oraz "mieszkanie" (0,6 proc. r/r)" - czytamy w analizie.
"Z drugiej strony w marcu mniej trzeba było płacić za: transport (o 9,1 proc. r/r, głównie za sprawą taniejących paliw), odzież i obuwie (0 5,1 proc. r/r) oraz żywność, napoje i tytoń (o 1,7 proc. r/r)" - podkreśla Lion's Bank.
Na razie tanio
Analitycy podkreślają, że w najbliższych miesiącach deflacja powinna się utrzymać.
"Prognozy te mogą cieszyć zarówno osoby, które chcą zaciągnąć kredyt mieszkaniowy, jak i tych, którzy mają taki dług. Obie grupy mogą korzystać na rekordowo niskim koszcie kredytu hipotecznego, co skutkuje nie tylko niskim poziomem comiesięcznych rat, ale też wzrostem zdolności kredytowej, a więc kwoty, którą banki są skłonne pożyczyć. Niestety, coraz więcej danych każe im przygotować się na stopniowo rosnący koszt kredytu oraz podwyżkę stóp procentowych w 2016 roku" - czytamy.
Co z mieszkaniem?
Raport zwraca uwagę na koszty utrzymania mieszkania, czyli m.in. koszty eksploatacyjne, wywóz śmieci, kanalizacji, energii i wody.
"Na podstawie tempa wzrostu cen można szacować, że dziś na utrzymanie mieszkania czteroosobowa rodzina wydaje 891,1 zł. Wynik ten jest nieznacznie wyższy niż przed miesiącem, a w perspektywie ostatnich 12 miesięcy podniósł się także o skromne 7,1 zł – niby niewiele, ale w tym samym czasie ogólny poziom cen dóbr i usług spadł" - zwracają uwagę analitycy.
Autor: mn / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu