"W świetle ostatnich oświadczeń dotyczących przetargu na pozyskanie śmigłowca wielozadaniowego dla Polski, Airbus Helicopters czuje się w obowiązku, by odeprzeć szereg wprowadzających w błąd zarzutów publikowanych przez polskie media" - oświadczył Airbus Helicopters. Zdecydowanie zaprzecza, jakoby prowadził negocjacje w złej wierze, i twierdzi, że zostały one jednostronnie zerwane.
"Jesteśmy przekonani, że Polacy i Siły Zbrojne Rzeczpospolitej Polskiej zasługują na pełną wiedzę o postępowaniu przetargowym, w który Airbus Helicopters i Airbus Group były w pełni zaangażowane w ciągu ostatnich czterech lat" - napisał koncern w oficjalnym oświadczeniu.
Obustronna zgoda
Firma stwierdza, że decyzja o zerwaniu negocjacji offsetowych została podjęta jednostronnie przez polskie Ministerstwo Rozwoju 4 października 2016 r.
Uzasadnieniem był fakt, że propozycja offsetowa Airbus Helicopters "rzekomo nie zabezpieczała podstawowego interesu bezpieczeństwa Polski".
Jedyna słuszna oferta?
Airbus przypomina, że w kwietniu 2015 r. Polska wybrała ofertę Airbus Helicopters w związku z modernizacją swojej floty śmigłowców wielozadaniowych.
"Oferta obejmowała zarówno dostawcę śmigłowców H225M Caracal jak i powiązaną z nią ofertę offsetową (w zakresie współpracy przemysłowej w Polsce). Oferta Airbus Helicopters została wybrana jako jedyna w pełni zgodna z rygorystycznymi wymogami Ministerstwa Obrony Narodowej i uwzględniała transfer zaawansowanych technologii uznanych za niezbędne dla zapewnienia ochrony podstawowych interesów bezpieczeństwa Polski" - głosi stanowisko firmy.
Airbus zaprzecza
Francuska firma odniosła się w swym oświadczeniu także do przekazów medialnych.
"Airbus Helicopters zdecydowanie zaprzecza zarzutom rozpowszechnianym przez media, jakoby prowadził negocjacje w złej wierze". Twierdzi, że 30 września 2016 r., tj. cztery dni przed decyzją Ministerstwa Rozwoju, na prośbę Ministerstwa Obrony Narodowej Airbus Helicopters zgodził się przedłużyć termin związania ofertą do 30 listopada 2016 r.
"Pomimo powolnego tempa negocjacji prowadzonych przez Ministerstwo Rozwoju od września 2015 r., Airbus Helicopters nieustannie pozostawał w pełni zaangażowany w osiągnięcie porozumienia z Polską" - przekonują Francuzi.
Francuski koncern produkujący śmigłowce przekonuje, że "wartość oferty offsetowej wygenerowałaby większe korzyści gospodarcze w Polsce niż przychody, które przypadłyby Airbus Helicopters w ramach umowy na dostawę śmigłowców". Dodatkowo Airbus podaje, że ambicją koncernu było stworzenie w Polsce 6 tys. miejsc pracy. Za stworzenie 3,8 tys. posad odpowiedzialny miał być sam Airbus. W Łodzi, Radomiu i Dęblinie byłoby ich bezpośrednio 1250. Firma dodaje także, że 3 października 2016 r. wydała pismo, w którym miała poczynić ustępstwa w celu osiągnięcia porozumienia - "w najlepszym interesie obu stron".
Szczegóły offsetu wg Airbusa
"Airbus Helicopters jest rozczarowany decyzją Ministerstwa Rozwoju i chciałby rzetelnie poinformować o treści swojej oferty offsetowej" - czytamy w liście. Firma potwierdza w nim, że zaoferowała kontrakt offsetowy (umowa między Skarbem Państwa a zagranicznym dostawcą, omawiająca zakres i wartość zobowiązania offsetowego, które kompensuje wydatki ponoszone przez kraj dokonujący zakupów uzbrojenia i sprzętu wojskowego), którego wartość przekraczała cenę netto za dostawę 50 śmigłowców Caracal. Kwota ta opiewała na 10,8 mld zł.
Airbus przekonuje, że właśnie ta suma stanowiłaby rzeczywisty koszt dla Polski oraz realny obrót dla firmy. Koncern wyjaśnia, że Ministerstwo Rozwoju postawiło wymóg kompensaty przez offset nie tylko ceny netto dostawy, ale także dodatkowych 23 proc., które odpowiada polskiemu podatkowi VAT. Wywindowało to łączną wartość offsetu do 13,4 mld zł. Firma podkreśliła także, że kompensacji podatku VAT przy pomocy offsetu standardowo się nie praktykuje. Mimo to Airbus miał się zgodzić na dokonanie kompensaty do wartości brutto umowy.
Zerwany kontrakt
W ubiegłym tygodniu Ministerstwo Rozwoju poinformowało, że Polska uznaje za zakończone negocjacje umowy offsetowej ws. francuskich śmigłowców Caracal, które miały trafić do polskiej armii. MON oświadczyło, że "rząd francuski był w pełni świadomy, że powodzenie umowy zależy od porozumienia w sprawie offsetu".
Caracal, produkcji Airbus Helicopters, został wybrany do końcowych rozmów w przetargu na wielozadaniowe śmigłowce dla polskiego wojska w kwietniu ub. roku. Wartość zamówienia miała wynosić 13,5 mld zł. Negocjacje umowy offsetowej rozpoczęły się 30 września ub. roku. Jej zawarcie było warunkiem podpisania kontraktu na dostawę 50 wiropłatów. Decyzja o wyborze śmigłowca Caracal wzbudziła sprzeciw PiS, w tym krytykę ze strony związków zawodowych działających w zakładach, których oferty zostały odrzucone - PZL Mielec, należących do amerykańskiej korporacji Sikorsky z maszyną Black Hawk, i PZL Świdnik - będących własnością Leonardo Helicopters, proponujących maszynę AW149.
Według resortu obrony "mimo wielu ofert ze strony Polski, przedstawianych przez ministra rozwoju, strona francuska w ciągu dziewięciomiesięcznych negocjacji odrzuciła polskie propozycje offsetu". Radosław Domagalski-Łabędzki, wiceminister rozwoju mówił "Faktom TVN", że żadna z tych propozycji nie została przez stronę francuską zaakceptowana.
Polscy piloci latają na maszynach starszych od siebie. Jeśli nie caracale, to co?
Autor: ag//ms / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Airbus Helicopters