Duże banki na celowniku hakerów. Jak ostrzega FBI, cyberprzestępcy grożą zhakowaniem stron ponad 100 banków i innych instytucji finansowych, jeśli te nie zgodzą się zapłacić dziesiątek tysięcy dolarów - mówi w rozmowie z "Market Watch" agent FBI.
Ostrzeżenia otrzymało ponad 100 firm, w tym duże banki i domy maklerskie. Chodzi o okres od kwietnia tego roku - zaznaczył Richard Jacobs z biura FBI w Nowym Jorku.
Przestępcy grożą tzw. atakiem DDoS, który unieruchamia stronę internetową, poprzez gwałtowne zwiększenie na niej ruchu. Jacobs zaznaczył, że w niektórych przypadkach firmy decydowały się opłacić hakerów. - Nawet jeśli zapłacą, nie ma gwarancji, że przestępcy odstąpią od dalszego nękania swojej ofiary - dodaje przedstawiciel FBI.
Ponad setka firm
Ataki hakerskie są szczególnie groźne właśnie dla firm finansowych obracających dużymi pieniędzmi. Godzina przestoju ich serwerów i stron internetowych może bowiem oznaczać straty wynoszące nawet 100 tys. dol. - wynik z danych agencji Neustar.
"Market Watch" przypomina, ze banki niedawno - w latach 2012-2013 stanęły przed wyzwaniem poradzenia sobie z atakami DDoS. W ubiegłym roku specjalna Rada Federalna wydała sześć wymogów, które muszą spełnić instytucje finansowe, aby skuteczniej chronić swoje systemy przed atakiem (jak np. stałe monitorowanie ruchu na stronach i zabezpieczanie ich na bieżąco przed wszelkimi lukami w systemie). Jak podawał Bloomberg, w styczniu tego roku hakerzy ujawnili dane ok. 30 tys. klientów szwajcarskiego banku Banque Cantonale de Geneve. Wszystko po tym, jak bank nie chciał zapłacić 12 tys. dolarów.
Autor: mn / Źródło: Market Watch