Apple oświadczyło, że mechanizmy kontroli rodzicielskiej wbudowane w oprogramowanie urządzeń tej firmy są wystarczające. Koncern tym samym ustosunkował się do krytycznego listu, jaki otrzymał od części inwestorów - podał we wtorek dziennik "Wall Street Journal".
"Głęboko zastanawiamy się nad tym, jak użytkowane są nasze produkty i jaki wpływ wywierają one na społeczeństwo" - poinformowała w swoim oświadczeniu firma Apple. "Traktujemy tę naszą powinność bardzo poważnie i jesteśmy zaangażowani w działania mające sprostać wymaganiom naszych klientów, zwłaszcza w kwestii ochrony dzieci" - dodał koncern.
Apel o reakcję
Oświadczenie jest odpowiedzią na list, który skierowali do Apple inwestorzy, Jana Partners oraz California State Teachers' Retirement System (CalSTRS). W liście tym Apple zostało wezwane do opracowania narzędzi (oprogramowania - red.), które pomogą rodzicom sprawować większą kontrolę nad tym, w jaki sposób ich dzieci korzystają ze smartfonów i innych urządzeń mobilnych.
Inwestorzy szczególną uwagę poświęcili rosnącym obawom o wpływ urządzeń elektronicznych na zdrowie psychiczne nastolatków i badania wskazujące na zwiększającą się wśród młodych ludzi tendencję do samobójstw i stanów depresyjnych. Jak wskazuje wiele badań naukowych, przyczyniają się do tego media społecznościowe i rosnący wpływ technologii na życie, w którym "coraz mniej jest prawdziwych relacji międzyludzkich" - można przeczytać w liście, jaki otrzymało Apple. "Apple może odegrać wiodącą rolę w zwróceniu uwagi przemysłu technologicznego na problemy związane z rozwojem i zdrowiem przyszłych pokoleń" - napisali inwestorzy, dodając, że "mamy do czynienia z coraz większą zgodnością, również wśród przedsiębiorców z Doliny Krzemowej, że potencjalne, długofalowe skutki dominacji nowych technologii powinny być obliczane na wejściu, a żadna firma nie powinna unikać wzięcia za nie odpowiedzialności".
Odpowiedź koncernu
Apple tymczasem wskazuje, że mechanizmy kontroli rodzicielskiej już istnieją w urządzeniach tej firmy. Rodzice mogą m. in. mieć wpływ na to, jakie aplikacje są instalowane na urządzeniach ich dzieci, a także z jakich usług mogą one korzystać. Koncern Tima Cooka wcześniej podejmował już działania mające na celu eliminację negatywnych skutków oddziaływania technologii na jej użytkowników. W ubiegłym roku, wraz z aktualizacją systemu operacyjnego iOS, koncern wprowadził funkcję "nie przeszkadzaj, gdy prowadzę", która automatycznie wykrywa, czy użytkownik telefonu kieruje samochodem; blokuje wówczas rozpraszające podczas jazdy powiadomienia na ekranie telefonu oraz sygnały dźwiękowe. Odnosząc się do sprawy listu, który do Apple skierowała grupa Jana Partners, koncern dodał, że "nieustannie pracuje nad ulepszaniem swoich produktów i planuje w przyszłości nowe funkcjonalności, które pozwolą rodzicom na większą elastyczność".
Autor: tol / Źródło: PAP Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock