Firmy chronią swoje zasoby analogowe, ale cyfrowe już nie. Brak konsekwencji może je sporo kosztować – informuje "Puls Biznesu".
Nikogo nie dziwi, że drobni przedsiębiorcy zamartwiają się o bezpieczeństwo urządzeń biurowych, maszyn produkcyjnych lub samochodów. Ale czy specjalną troskę zapewniają także dokumentom i danym, które przechowują na swoich serwerach?
Jakie przyczyny?
Tylko 28 proc. firm z sektora MŚP stosuje politykę bezpieczeństwa sieci - wynika z badania firmy Kaspersky, partnera technologicznego ZyXELa. A według analiz Microsoftu, 20 proc. przedstawicieli małych i średnich firm w ogóle nie archiwizuje swoich danych. Skąd się bierze ta beztroska? Z przekonania, że kradzież lub wyciek to problem, który mniejszych spółek nie dotyczy, bo jaką mogą przedstawiać wartość dla zorganizowanych grup przestępczych? Prawda jest inna: najłatwiej uderzyć w najsłabszy element systemu. Ale zdarzają się też inne przypadki. - Czasem chodzi o zemstę, chęć zaburzenia działania firmy, naznaczenia jej, zszargania reputacji. Tak się dzieje na przykład wtedy, kiedy ktoś zostaje zwolniony z pracy lub gdy wspólnicy rozstają się w kłótni - wskazuje Michał Jarski, dyrektor sprzedaży na Europę Środkowo-Wschodnią w spółce Trend Micro.
Polska cyberprzestrzeń źle chroniona. NIK bije na alarm:
Autor: mb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock