Środa to kolejny dzień osłabiania się złotego. Kurs polskiej waluty zanurkował to najniższego poziomu w tym roku. Po godz. 13.00 w środę za euro trzeba było zapłacić ponad 4,31 zł, dolar kosztował ponad 3,53 zł, a frank szwajcarski umacniał się do ponad 3,58 zł.
W ciągu miesiąca euro podrożało o 2,5 proc., dolar o 4,58 proc., a frank o 2,47 proc. Złoty nie był tak słaby w stosunku do franka od połowy 2012 roku, a wobec euro od września 2013 roku.
- Trudno jest jednoznacznie wytłumaczyć widoczną w ostatnich tygodniach słabość polskiej waluty. Związane może to być z przepływami na koniec roku i wychodzeniem inwestorów zagranicznych z naszego regionu - mówi Szymon Zajkowski z DM mBanku.
RPP obniży stopy?
Innym, choć drugorzędnym czynnikiem osłabiającym złotego jest rosnące prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. - Po ubiegłotygodniowych wyraźnie gorszych od oczekiwań danych o inflacji oraz produkcji przemysłowej, wczoraj równie negatywnie zaskoczyła sprzedaż detaliczna za listopad. Tym samym silna koniunktura, która była głównym argumentem by nie obniżać stóp, zdaje się słabnąć, a co za tym idzie może skłonić kolejnych członków RPP by zagłosowali za cięciem kosztu pieniądza - dodaje Zajkowski.
Jego zdaniem w długim terminie słabość złotego wobec euro i franka nie utrzyma się. - W przyszłym roku, wraz z bardzo luźną polityką pieniężną ECB i SNB złoty powinien odrabiać straty - prognozuje.
Autor: ToL//bgr / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu