Co najmniej 40 miliardów metrów sześciennych gazu ziemnego zawierają złoża odkryte przez służby geologiczne Ukrainy na szelfie w południowo-zachodniej części Morza Czarnego – ogłosiła Państwowa Służba Geologii w Kijowie.
- Według ocen naukowców zapasy gazu obejmują nie mniej niż 40 miliardów metrów sześciennych na powierzchni 7 tysięcy metrów kwadratowych. Są to minimalne liczby, na które możemy liczyć – powiedział szef służby geologicznej Mykoła Bojarkin.
"Poszukiwacz" na tropie
Szacunki te oparte są na wynikach ekspedycji statku naukowego „Iskatiel” (ros. Poszukiwacz), który szczegółowo badał szelf od kilku tygodni.
- Potencjał Morza Czarnego jest ogromny. (…) Jeśli Ukraina będzie kontynuowała badania geologiczne na szelfie, zapewni jej to sukces – oświadczyła Państwowa Służba Geologii. Ukraina uzyskuje rocznie z własnych zasobów około 20 miliardów metrów sześciennych gazu; 8 miliardów to wydobycie realizowane przez firmy prywatne. Kijów kupuje jednocześnie ten surowiec w ramach tzw. dostaw zwrotnych (rewersu) od państw zachodnich i od roku nie pobiera go od Rosji.
Rosyjski gaz
Szef ukraińskiej państwowej firmy paliwowej Naftohaz Andrij Kobolew mówił niedawno, że jego kraj mógłby wznowić odbiór gazu z Rosji pod warunkiem, że otrzyma korzystną ofertę cenową, a z kontraktów z Gazpromem zniknie zasada "bierz albo płać". Dodatkowo Kijowowi zależy na tym, by paliwo było dostarczane z pominięciem zajętych przez prorosyjskich separatystów obszarów Donbasu na wschodzie kraju. Przeprowadzone w zeszły piątek w Brukseli trójstronne rozmowy o dostawach gazu między Rosją i Ukrainą przy udziale Komisji Europejskiej nie przyniosły przełomu w tej sprawie.
Zobacz: Rosja pójdzie w odstawkę. Gaz do Polski ma płynąć z nowych kierunków (Film z 31.05.2016)
Autor: azb//ms / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock